Macie szkolne przezwiska?

o tym jakie są, jak sobie z nimi radzić, jak wychowywać bez porażek

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

apolonia
Posty: 48
Rejestracja: 2009-07-28, 15:55
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Wychowanie fizyczne
Lokalizacja: śląskie

Macie szkolne przezwiska?

Postautor: apolonia » 2009-07-30, 23:48

Z góry uprzedzam że to pytanie mojej przyjaciółki po fachu ;)
Chodz i to czy uczniowie nazywaja was tak a nie inaczej. Za plecami oczywiście ;p
Bo problem jest w tym że na pewną nauczycielkę wołaja w szkole Faraon, a ona martwi sie z powodu iż ma długą brode ; |
może i ma inny kształt niż przeciętny no ale..
nie jest milo jeśli uczniowie tak wołaja np. podczas przechodzenia albo na lekcji zaczynają wołac ' Egipt' jedziemy do Egiptu
kiedyś nawet namalowali faraona i pokazali jej koleżance [ byłam świadkiem ]
i ironicznie "My TERAZ mamy taki temat na plastyce, ładnie namalowane ? ''
Co robic w takiej sytuacji ?

konrad86
Posty: 205
Rejestracja: 2009-01-06, 18:18
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Macie szkolne przezwiska?

Postautor: konrad86 » 2009-07-31, 08:48

Większość nauczycieli ma swoje przezwiska. To zjawisko jest minimalnie szkodliwe, gdy nie wychodzi na światło dzienne. Przezwiska dotyczą przeważnie tych cech nauczycieli, które uczniowie postrzegają negatywnie.
apolonia pisze:Bo problem jest w tym że na pewną nauczycielkę wołaja w szkole Faraon, a ona martwi sie z powodu iż ma długą brode ; |

Koleżanka (lub TY) nie może dać po sobie znać, że to określenie ją dekoncentruje, denerwuje itp. Aby ukrócić tego typu zachowania można na przykład je ośmieszyć. Zamykając za każdym razem rozmowę na ten temat jeszcze większą, śmieśniejszą gafą. To musi być przemyślana riposta.
apolonia pisze:nie jest milo jeśli uczniowie tak wołaja np. podczas przechodzenia albo na lekcji zaczynają wołac ' Egipt' jedziemy do Egiptu

Takie zachowania muszą być za każdym razem wychwytywane i konsekwentnie karane.
apolonia pisze:kiedyś nawet namalowali faraona i pokazali jej koleżance [ byłam świadkiem ]

Wygląda na to że uczniowie nauczycielkę traktują jak koleżankę, kolegę z klasy. Tak nie może być, trzeba to zmienić.
Co robic w takiej sytuacji ?

Koleżanka (lub Ty) musi być silna i pewna siebie w działaniu. Nie może tylko koncentrować się na tym, co oni znowu mi powiedzą. Musi mieć do tego zdrowy dystans i wyraźnie określić granicę, której uczniowie nie mogą przekroczyć.

akinomka
Posty: 276
Rejestracja: 2006-04-13, 10:54

Re: Macie szkolne przezwiska?

Postautor: akinomka » 2009-07-31, 12:21

Wyobrażam sobie, że musi to bardzo Twoją koleżankę martwić. W końcu wyglądu się nie zmieni, a postępowanie uczniów jest ukrytą agresją w jej kierunku. Trzeba się temu przeciwstawić.

konrad86 pisze:Koleżanka (lub TY) nie może dać po sobie znać, że to określenie ją dekoncentruje, denerwuje itp. Aby ukrócić tego typu zachowania można na przykład je ośmieszyć. Zamykając za każdym razem rozmowę na ten temat jeszcze większą, śmieśniejszą gafą. To musi być przemyślana riposta.


I słusznie. A jaką ripostę byś proponował? Chcę wiedzieć na zaś, bo na razie to uczniowie za mymi plecami mówią o mnie po nazwisku. Co mi bardzo pasuje :wink:
Aby zacząć biegać, trzeba najpierw nauczyć się chodzić.

konrad86
Posty: 205
Rejestracja: 2009-01-06, 18:18
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Macie szkolne przezwiska?

Postautor: konrad86 » 2009-07-31, 21:29

Człowiek musi umieć akceptować to, czego zmienić nie może. Niektórym ludziom trudno uszanować swój własny wygląd. Dlatego teraz coraz popularniejsze są zabiegi pielęgnacyjne, kosmetyczne, chirurgiczne, często zbyteczne i szkodliwe.
Koleżanka z "długą brodą" mam nadzieję posiadam miejsca, gdzie akceptują ją taką jaka jest (mam na myśli na przykład dom, grono pedagogiczne, znajomych).
Uczucie inności przysparza człowiekowi wiele desperacji, stąd w koleżance należy znaleźć dobro i potwierdzić ,że ta jej dobra strona jest naprawdę wartościowa.
Gdy to koleżanka zrozumie będzie na najlepszej drodze do sukcesu.
Osoba silna psychicznie nie będzie miała kłopotów z przezwiskami pod swoim adresem.
Co do riposty to na razie nic konkretnego nie przychodzi mi do głowy (jak coś wymyślę, to napiszę). Tekst musi być krótki, bezpośredni i szanujący drugiego człowieka. Niektórzy w odwecie często pozwalają sobie "trochę pojechać" pod drugiej osobie. Jednak wg mnie na dłuższą metę brak szacunku wobec drugiej osoby tylko zaostrzy relacje.

apolonia
Posty: 48
Rejestracja: 2009-07-28, 15:55
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Wychowanie fizyczne
Lokalizacja: śląskie

.

Postautor: apolonia » 2009-07-31, 21:48

Dziękuję że odezwaliście się w tej sprawie ;)
Najgorsze jest to ,że mówi tak prawie cała klasa [ grupowo]
wiec wina idzie na wszystkich...
ale z drugiej strony sa to dotkliwe aluzje bo np. podczas lekcji na której coś jest związanego z Egipcie wszyjscy wybuchają smiechem...
a na odpowiedź koleżanki " co was tak śmieszy, ja też bym chciała się posmiac " odpowiadają " przypomniało nam się cos, lubi pani Egipt" ? koleżanka " tak a co ?"
"nic" a potem szepty :" widac" [ przykladowy dialog z lekccji ;// ]
Mówiliśvcie o akceptacji ;) co z tego ze inni ją akcepyuja skoro zawsze bo prawie codziennnie podczas pracy będą tacy uparci ludzie ; [ ?
nie mam pomysłu już co mamy robic od września, bo chcialabym jej pomóc

apolonia
Posty: 48
Rejestracja: 2009-07-28, 15:55
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Wychowanie fizyczne
Lokalizacja: śląskie

Re: Macie szkolne przezwiska?

Postautor: apolonia » 2009-07-31, 21:51

konrad86, Takie zachowania muszą być za każdym razem wychwytywane i konsekwentnie karane. ----> napisz mi jeszcze jak, podaj jakieś przykłady ;) Bo nie widze jak można karac>? za to i kogo? całą grupę ?
Dotychczas ta osoba nie zwracała " pozorowo [ np. podczas lekcji ] na to uwagi

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Macie szkolne przezwiska?

Postautor: malgala » 2009-07-31, 22:11

No cóż, ja na jej miejscu poinformowałabym uczniów, że skoro są tak zafascynowani starożytnym Egiptem mam dla nich do zrealizowania projekt, z którego zostaną skrupulatnie rozliczeni i efekty swojej pracy przedstawią na forum szkoły. Można poprosić o współpracę innych nauczycieli uczących w tej klasie i przydzielić uczniom odpowiednie zadania. Niech poznają historię Egiptu, ciekawostki z życia faraonów, odegrają jakąś scenkę z powieści Faraon, wykonają makietę piramidy w podanej skali. Każdy przedmiotowiec może jeszcze jakieś pomysły podsunąć. Może jeszcze jakiś konkurs zagadek prowadzony przez Sfinksa. Dodałabym jeszcze, że na czas realizacji projektu mianuję się faraonem Ramzesem którymś tam i oni jako moi poddani mają mi być bezgranicznie posłuszni, a wszelkie próby sprzeciwiania się mojej woli będą bardzo srogo karane.

andre
Posty: 63
Rejestracja: 2008-09-29, 13:37
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski, Język niemiecki
Lokalizacja: pomorskie

Re: Macie szkolne przezwiska?

Postautor: andre » 2009-07-31, 23:09

W mojej szkole (jak jeszcze byłem uczniem) nauczycielka miała przezwisko "kobyła"
Kobieta już na pierwszej lekcji uświadomiła nam, że wie jak ją przezywają, a ponad to wyjaśniła, że koń jest symbolem zwycięstwa, radości, siły okiełznanej umysłem. Oznacza także młodość.
Faraon nie jest jeszcze najgorszą "ksywką". Znam gorsze.
Słysząc gdzieś na korytarzu szepty typu "Faraon" lepiej chyba podejść do tego z mądrym poczuciem humoru i dystansem. Zrobić ze swojego przezwiska atut. Faraon to przecież władca ,wódź, stał na straży harmonii i porządku.
Wyłapywanie uczniów i karanie to przysłowiowa walka z wiatrakami.
Mnie nazywają endrju- od imienia, chociaż nie wiem dlaczego, bo uczę niemca.
Nie raz słyszałem przypadkowo teksty typu np. "Idź do endrju i zapytaj...", albo czekających uczniów na lekcję kilka minut po dzwonku 'Endrju sie dzisiaj spóźnia" itd.
Nie przyszło mi do głowy wyciąganie jakichkolwiek konsekwencji.
No, ale to moje zdanie.
Myslę, że inaczej należałoby do tego podejść gdyby przezwisko było wulgarne.

apolonia
Posty: 48
Rejestracja: 2009-07-28, 15:55
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Wychowanie fizyczne
Lokalizacja: śląskie

Re: Macie szkolne przezwiska?

Postautor: apolonia » 2009-08-01, 16:51

andre, Chyba masz rację ;)
takie optymistyczne podejscie do życia i z humorem

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Macie szkolne przezwiska?

Postautor: edzia » 2009-08-01, 21:23

malgala pisze:No cóż, ja na jej miejscu poinformowałabym uczniów, że skoro są tak zafascynowani starożytnym Egiptem mam dla nich do zrealizowania projekt, z którego zostaną skrupulatnie rozliczeni i efekty swojej pracy przedstawią na forum szkoły.
Pozwolę sobie nie zgodzić się z takim rozwiązywaniem sprawy. Tylko wzmocniłoby to ich. Mieliby przy tym najpewniej niezły ubaw, nauczycielce byłoby dodatkowo przykro, a cel i tak nie zostałby osiągnięty. :)

Taki projekt tylko pod warunkiem, że ma się naprawdę duży dystans do siebie (no, ale jak się go ma, to nie ma takiego problemu :wink: ) i projekt będzie naprawdę trudny i pracochłonny, a uczniowie będą z niego porządnie rozliczeni. Coś w rodzaju 20 pompek na wuefie za grę nie fair, po których odechciewa się robienia psikusów ("takiś dowcipniś, to pokaż, co potrafisz!").

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Macie szkolne przezwiska?

Postautor: malgala » 2009-08-01, 22:03

Jeszcze za czasów ośmioklasowej szkoły podstawowej, w jednej z moich klas (klasa VII), dziewczynę o długim nosie nazywano Kopernikiem. Bardzo się denerwowała, czasami nawet z tego powodu płakała. Zastosowałam coś podobnego do tego, o czym napisałam wcześniej. Klasa miała za zadanie możliwie dokładnie poznać życie i dokonania Kopernika i efekty swojej pracy zaprezentować na forum szkoły. Bez komputera, internetu i przy niewielkich zasobach biblioteki szkolnej nie było to zadanie łatwe. Uczniowie w poszukiwanie odpowiednich materiałów zaangażowali starsze rodzeństwo, znajomych i kogo tylko im się udało. Przygotowali album o Koperniku, wykonali model układu słonecznego oraz gazetkę ścienną na korytarzu szkolnym.
Jakie uzyskałam efekty?
1. Spora grupa uczniów zainteresowała się astronomią do tego stopnia, że dzięki ich zaangażowaniu udało się nam zorganizować klasową wycieczkę do planetarium.
2. Docenili wartość współdziałania.
A co z klasowym "Kopernikiem"? Czy przestali ją tak nazywać? Nie, ale jej już to nie przeszkadzało, a nawet była z tego dumna.

andre
Posty: 63
Rejestracja: 2008-09-29, 13:37
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski, Język niemiecki
Lokalizacja: pomorskie

Re: Macie szkolne przezwiska?

Postautor: andre » 2009-08-01, 22:06

Dodam jeszcze, że teraz uczniowie przezywają nauczycielkę na zasadzie żartu, dowcipu i z poczuciem humoru. W momencie, kiedy zostaliby za to ukarani, robiliby to dalej, z tymże złośliwie. Tu i ówdzie mogłyby się pojawić jakieś napisy. Także lepiej zostawić to tak jak jest i tak jak napisała edzia mieć więcej dystansu do samego siebie.

Jedliński
Posty: 547
Rejestracja: 2008-09-20, 18:40
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Fizyka
Lokalizacja: śląskie

Re: Macie szkolne przezwiska?

Postautor: Jedliński » 2009-08-01, 23:11

To zależy od jakości przezwiska -jeżeli jest formą chamstwa -upokorzenia nauczyciela to należy z tym walczyć.Uczniowie w ten sposób dają świadectwo swojej kultury i szacunku do nauczyciela.
Nauczyciela wfu nazywano Kung-fu-panda ,bo zna się na karate ;)
Ale jest różnie -wystarczy rzucić okiem na różne fora np.
http://forum.pclab.pl/lofiversion/index ... 26553.html
http://www.zwierzaki.org/index.php?topic=29598.0
PS
Nawet książka jest na ten temat
Przezwiska nauczycieli

akinomka
Posty: 276
Rejestracja: 2006-04-13, 10:54

Re: Macie szkolne przezwiska?

Postautor: akinomka » 2009-08-02, 08:42

andre pisze:Dodam jeszcze, że teraz uczniowie przezywają nauczycielkę na zasadzie żartu, dowcipu i z poczuciem humoru. W momencie, kiedy zostaliby za to ukarani, robiliby to dalej, z tymże złośliwie. Tu i ówdzie mogłyby się pojawić jakieś napisy. Także lepiej zostawić to tak jak jest i tak jak napisała edzia mieć więcej dystansu do samego siebie.


Wydaje mi się, że w przypadku, który opisała Apolonia, przezywanie wykracza poza granice żartu. Czy złośliwością, a wręcz bezczelnością, nie jest podstawianie pod nos nauczycielce rysunków Egiptu? Dla mnie to jest przykład agresji nie wprost, a ona się bezsilnie temu poddaje. Napisy, tak czy siak, są tylko kwestią czasu...

Podoba mi się pomysł Malgali, ale myślałam raczej o tym w formie kary. Choć jeśli stanowiło to terapię nauczycielki, to tylko pogratulować propozycji :)
Aby zacząć biegać, trzeba najpierw nauczyć się chodzić.

andre
Posty: 63
Rejestracja: 2008-09-29, 13:37
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski, Język niemiecki
Lokalizacja: pomorskie

Re: Macie szkolne przezwiska?

Postautor: andre » 2009-08-02, 10:03

akinomka pisze:Wydaje mi się, że w przypadku, który opisała Apolonia, przezywanie wykracza poza granice żartu. Czy złośliwością, a wręcz bezczelnością, nie jest podstawianie pod nos nauczycielce rysunków Egiptu? Dla mnie to jest przykład agresji nie wprost, a ona się bezsilnie temu poddaje.


A nie lepiej byłoby gdyby nauczycielka prosto z mostu wyłożyła kawę na ławę i powiedziała, że wie co się kryje za pokazywaniem jej rysunków z plastyki czy też pytania o Egipt itd?
Powinna może stanowczo powiedzieć, że ona sobie nie życzy takiego zachowania i jest jej po prostu przykro, a najbardziej śmiałym uświadomić, że zanim zaczną się wyśmiewać z wyglądu innych niech najpierw jeden z drugim czy jedna z drugą spojrzy w lustro.


Wróć do „Problemy dydaktyczno-wychowawcze”