dlaczego się nie zgłaszają...?

czyli miejsce dla filologów

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Pokrzywa
Posty: 7
Rejestracja: 2011-05-03, 20:09
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: mazowieckie

dlaczego się nie zgłaszają...?

Postautor: Pokrzywa » 2012-11-15, 22:40

Witam,

prowadzę od października lektoraty... niby ludzie dorośli, a jak proszę "kto pierwszy przeczyta ćwiczenie" to jak grochem o ścianę. Szlag mnie trafia i dziś już poszły mi emocje do głowy i zapytałam "boicie się czy co", oczywiście cisza......... wiem, bez sensu pytanie. Ale właśnie nie rozumiem. Nie straszę ich, wręcz zachęcam: że za aktywność są plusy... i nic. Może moje zajecia im się nie podobają...? Co można zrobić w takiej sytuacji? Jak zachęcić do większej aktywności? będę wdzięczna za jakieś propozycje!
p.s. może jestem za mało kontaktowa, nie wypracowałam sobie żadnych "przyjacielskich" stosunków. do moich koleżanek uczniowie już z daleka krzyczą "hallo" a do mnie "dobry" pod nosem :/

Awatar użytkownika
creative
Posty: 51
Rejestracja: 2012-11-13, 22:15
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podlaskie

Re: dlaczego się nie zgłaszają...?

Postautor: creative » 2012-11-15, 23:05

Nie od dziś wiadomo, że z dorosłymi pracuje się znacznie trudniej niż dziećmi. Chyba najważniejszym czynnikiem owego utrudnienia jest większy lęk przed ewentualnym ośmieszeniem.
Ja nawet pracując z dziećmi nie liczę specjalnie na ochotników, tzn. nie narzekam na ich ilość, lecz jestem zdania, że zmuszać do mówienia w języku obcym trzeba każdego. Gdybyśmy się skupili tylko na ochotnikach to jakieś 30 % każdej grupy nigdy nie przełamałoby bariery językowej. A tak muszą, na każdej lekcji choć 3 razy odezwać się / przeczytać cokolwiek w języku obcym. Po jakimś czasie bariera i strach przed wypowiadaniem się w innym języku zaciera się a przynajmniej znacząco zmniejsza. Także moja rada- nie proś, nie pytaj kto przeczyta, tylko po kolei (załóżmy ławkami, rzędami, od prawej do lewej, czy jak tam sobie życzysz inaczej) każdy czyta jedno zdanie, jeden przykład, etc.
Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dlaczego się nie zgłaszają...?

Postautor: vuem » 2012-11-16, 06:39

creative pisze:Nie od dziś wiadomo, że z dorosłymi pracuje się znacznie trudniej niż dziećmi. Chyba najważniejszym czynnikiem owego utrudnienia jest większy lęk przed ewentualnym ośmieszeniem.


No brzmi to jak dowód na wyższość świąt Wielkiejnocy nad świętami Bożego Narodzenia.
Skąd niby wiadomo?;)

creative pisze:Także moja rada- nie proś, nie pytaj kto przeczyta, tylko po kolei


Tyż prowda.

Pokrzywa pisze:p.s. może jestem za mało kontaktowa, nie wypracowałam sobie żadnych "przyjacielskich" stosunków. do moich koleżanek uczniowie już z daleka krzyczą "hallo" a do mnie "dobry" pod nosem


Tak sobie myślę, że to raczej kwestia natury i osobowości, więc pojawia się w sposób naturalny.
Jeśli jesteś mrukowata, to próby "wypracowania" skończą się aktorstwem a la MroczekBros.
Jeśli to oni są niezbyt otwarci, zamknięci w sobie i niechętni do kontaktów, to ... nic się nie zmieni.

Cierpliwości, może pierwsze ody nie zostały jeszcze przełamane...

tecumseh
Posty: 171
Rejestracja: 2011-03-13, 21:59
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dlaczego się nie zgłaszają...?

Postautor: tecumseh » 2012-11-16, 11:53

Pokrzywo,

może to taka grupa, (są grupy, które bardzo trudno zmotywować, uczyłem jednych takich przez 3 lata w NKJO, ciężko było), a może za mało ich angażujesz.

Nie czekaj na zgłaszanie, pytaj, rób pracę w grupach/pracę po dwie osoby.
na integrację już za późno, ale na pierwszych zajęciach można zabawy różne integracyjne wprowadzać (dorośli też niekiedy lubią luźne zajęcia)

Musisz wyczuć grupę, może ich za bardzo przytłaczasz np. gramatyką, może jedziesz po kolei ćwiczeniami z książki, co bywa nudne.
Na rozruszanie (acz to już na wyższym poziomie) można np. robić fajne konwersacje, że uczestnicy wcielają sie w role różne (Rollenspiel).

Itd

Creative, no co ty gadasz:)
Pracuje sie różnie, ja w sumie wolę pracować z dorosłymi, oczywiście dużo zależy od grupy, ale de facto da się więcej zrobić, sa bardziej świadomi, często wiedzą czego chcą, odpada ci (zazwyczaj) cała gama problemów z dyscypliną, możesz sobie pozwolić na wiekszy luz, humor, partnerskie relacje.

No ale nie gadam, bo dziś od 16.00 4 godziny ze studentami i jutro rano 4, i trzeba sie przgotować, a ja schorowany jestem.
Akurat tegoroczną grupę mam tak sobie kontaktową i jakiś dystans jest.
No ale przez 2 lata miałem świetne grupy studenckie, nawet momentami za bardzo chcieli się integrować:)

Awatar użytkownika
creative
Posty: 51
Rejestracja: 2012-11-13, 22:15
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podlaskie

Re: dlaczego się nie zgłaszają...?

Postautor: creative » 2012-11-16, 20:08

vuem pisze:No brzmi to jak dowód na wyższość świąt Wielkiejnocy nad świętami Bożego Narodzenia.
Skąd niby wiadomo?;)


Faktycznie rację możesz mieć, iż nie dla każdego to jest jednak tak oczywiste jak dla mnie:) Od wieków mi to powtarzano na studiach, że z dorosłymi pracuje się ciężej i ja generalnie się z tym zgadzam. Nie tylko z teorii biorę swoją pewność lecz także z praktyki oraz w dużej mierze również z obserwacji.
Jednak w sumie to właśnie w tym momencie uświadomiłam sobie, że zapomniałam sprecyzować o co dokładnie mi chodzi. A więc mam na myśli dorosłych ludzi, załóżmy od 25 lat w górę, którzy są w miarę początkujący w danym języku obcym. Absolutnie nie uważam, że ze studentami anglistyki, germanistyki, etc, pracuje się ciężko. W takich przypadkach to chyba wręcz przeciwnie, bo głównie to ludzie z pasją.

Wracając jednak do tych ludzi już tak naprawdę dorosłych, początkujących uczniów danego języka obcego, to im człowiek starszy tym bardziej powściągliwy, ciężej znosi krytykę, bardziej boi się ośmieszenia na forum publicznym. Swego czasu czytałam artykuł o poprawianiu na lekcji języka obcego. Poprawianie błędów językowych, głównie tych pojawiających się podczas wymowy nowych słów w języku obcym nie jest miłe ani dla dorosłych ani dla dzieci. Z tym, że dziecko szybciej zapomina, dorosły, gdy jest często poprawiany podczas mówienia w języku obcym blokuje się, zamyka. O ile dziecko za dwa, trzy dni już nie pamięta iż poprzednie przeczytanie tekstu w języku obcym szło mu wyjątkowo opornie i nauczyciel często go poprawiał, o tyle osoba po 20-tce, 30-tce zapamięta to na długo, tworząc wręcz swego rodzaju traumę, nową blokadę przed swobodnym wypowiadaniem się w języku obcym.



tecumseh, w NKJO wykładasz niemiecki jako język podstawowy tej grupy, o której piszesz czy jako drugi? Jeśli jako podstawowy to doprawdy nie podejrzewałabym studentów germanistyki o to, że ciężko się z nimi pracuje i że mają blokady przed wypowiadaniem się w języku niemieckim. Natomiast jeśli to studenci anglistyki a Ty ich uczysz niemieckiego to już może być różnie. Moje doświadczenia z NKJO pod patronatem UW były takie, że orły w swojej dziedzinie, którzy najlepiej pisali egzaminy ze wszystkich roczników i grup, z drugiego języka obcego wykładanego w ramach lektoratu byli bardzo kiepscy i milczący na zajęciach. Każdy siedział z miną "o boże, nie patrz na mnie kobieto i niech ci tylko nie przyjdzie do głowy o cokolwiek mnie pytać". Nie wiem, skupili się tylko na swojej dziedzinie? Uznali, że drugi język obcy jest im niepotrzebny, bo niby po co? Potraktowali to jako zło konieczne, które trzeba po prostu zaliczyć, lecz nie warto się za bardzo wysilać, bo nie przyda się w życiu? Pewnie tak.

tecumseh
Posty: 171
Rejestracja: 2011-03-13, 21:59
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dlaczego się nie zgłaszają...?

Postautor: tecumseh » 2012-11-16, 20:59

W NKJO uczyłem i gemanistów (wielu różnych przedmiotówz) i anglistów, a także studentów W-F-u i pedagogiki.

Ta drętwa grupa, o której akurat wspominałem, to akurat germaniści (niestety) byli.
Z tym że germaniści nie powinni mieć oporów przed wypowiadaniem sie w jezyku niemieckim, to oczywiście w teorii masz zupełna rację, niestety bywało bardzo różnie.
Szczególnie z ostatnim rocznikiem, który uczyłem, no ale chyba nie jest dla nikogo tajemnicą, że od wielu lat na studia przyjmuje się praktycznie wszystkich (w tym na filologie też).
Nieraz kończą też studia takie osoby, które powinny odpaść na pierwszym roku.

Creative,

co do pracy z dorosłymi niestudentami to ja akurat mam świetne doświadczenie.
Uczyłem dwie grupy w szkole językowej przez pół roku na poziomie A1, pracowało nam się świetnie, było wesoło, zabawnie, momentami nawet bardzo.
Niektórzy się bardzo przykładali, wręcz stresowali (tu zgodzę się więc z tobą), ale blokady nie było.
panie 50+ zachwycały się balladami Rammsteina i w ogóle jedna z lepszych moich prac to była.

Myślę, że wszystko zależy od grupy i od preferencji nauczyciela, jeżeli ktoś woli pracować z dzieciakami, to może będzie mu się z dorosłymi pracować gorzej.

Ja np. nie wyobrażam sobie uczyć dzieci w przedziale ja wiem od 5 do 12, ale pewnie jakbym musiał, to by jakoś mi to wyszło, ale nie wiem, czy miałbym tyle funu:) co w pracy z młodzieżą (acz tu czasem obok funu i zniechęcenie i wypalenie się pojawia) czy z dorosłymi (gdzie jednak się chyba spełniam najlepiej, acz tak się składa, że mam tych zajęć obecnie mało)
No ale kolegia likwidują, naboru na powincji nie ma, więc uczelnia tylko w weekendy, jutro na 8.00, eh, przesada:)

Pokrzywa
Posty: 7
Rejestracja: 2011-05-03, 20:09
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: mazowieckie

Re: dlaczego się nie zgłaszają...?

Postautor: Pokrzywa » 2012-11-17, 22:15

dzięki za odpowiedzi

myślę teraz, że po części jest to moja wina, bo faktycznie trochę czasem lecę po kolei po ćwiczeniach w książce, a trochę ich wina, bo :> drupa a1 a2 powinna składać się z osób na tym właśnie poziomie, a po teście w tym tyg. stwierdzam z przykrością, że grupa jest na poziomie ok. B1, a może 4 osoby właśnie na A1. ...............
no i jak tu się nie nudzić, gdy powtarza się materiał, który się zna?
poza tym są nastawieni byle jak, jak pytam czy są pytania, to zwykle ich nie ma. rzadko kiedy coś chcą wiedzieć. nawet testu nie chcieli omawiać. :roll:

Pokrzywa
Posty: 7
Rejestracja: 2011-05-03, 20:09
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: mazowieckie

Re: dlaczego się nie zgłaszają...?

Postautor: Pokrzywa » 2012-11-17, 22:19

creative - odnośnie poprawiania błędów w wymowie. To jak walczyć z niepoprawna wymową? udawać ze nie słyszę? ja często poprawiam błędy w wymowie, bo uważam, że to bardzo ważne.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dlaczego się nie zgłaszają...?

Postautor: vuem » 2012-11-18, 09:57

Pokrzywa pisze:myślę teraz, że po części jest to moja wina, bo faktycznie trochę czasem lecę po kolei po ćwiczeniach w książce,


No jak już dochodzisz sama do wniosku, że ta nauka nie polega na przerabianiu książki, to już dobrze wróży.;)

Pokrzywa pisze:a trochę ich wina, bo drupa a1 a2 powinna składać się z osób na tym właśnie poziomie, a po teście w tym tyg. stwierdzam z przykrością, że grupa jest na poziomie ok. B1, a może 4 osoby właśnie na A1.


To, że uczestnicy kursu znajdują się w nieodpowiednich dla siebie grupach jest absolutnie winą szkoły, a nie ich samych.

Tym bardziej w przypadku tak ogromnych różnic między uczącymi się.

Pokrzywa pisze:creative - odnośnie poprawiania błędów w wymowie. To jak walczyć z niepoprawna wymową? udawać ze nie słyszę? ja często poprawiam błędy w wymowie, bo uważam, że to bardzo ważne.


Steruj ćwiczeniami, zadbaj o prezentację/wzór, poprawiaj "kluczowe słowa" jeśli "poprawki" zaczynają dominować w ćwiczeniach.
Pilnuj, by w ćwiczeniach brali udział wszyscy, każdy wzór wypowiedzi, schemat powinien byc kilkakrotnie powtórzony.
nie zakładaj, że skoro Asia skroiła piękną wypowiedź, to każda Basia też to zrobi tylko dlatego, że siedzi w tym samym pomieszczeniu.
Robiąc ćwiczenie z podręcznika, przećwicz zwrot z kilkoma uczniami, mnie zakładaj, że "wpisane do ćwiczeniówki=przyswojone".

...o naszej pracy można pisać bez końca;)

Powodzenia:)

Pokrzywa
Posty: 7
Rejestracja: 2011-05-03, 20:09
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: mazowieckie

Re: dlaczego się nie zgłaszają...?

Postautor: Pokrzywa » 2012-11-18, 17:43

To, że uczestnicy kursu znajdują się w nieodpowiednich dla siebie grupach jest absolutnie winą szkoły, a nie ich samych.

Tym bardziej w przypadku tak ogromnych różnic między uczącymi się.


myślę, że w dużej mierze ich wina jednak, bo jest coś takiego jak test poziomujący dla nich przed zapisaniem się na zajęcia. poza tym jest taka sytuacja: osoba, która przychodzi na pierwsze zajęcia poziomu a1 przedstawia się i mówi że uczyła się ok. 3 lat języka i teraz chce sobie odświeżyć wiedzę, to mnie dobija... przez 3 lata można spokojnie przerobić 3 poziomy. yhh... czuje się trochę zdesperowana i jak na początku miałam dobre podejście, tak teraz trochę morale mi spadły :/ jedni się nudzą na tych zajęciach, drudzy mają braki... i tak to :/ a w sumie to moje pierwsze doświadczenie w prowadzeniu takiej dużej grupy... czuję, że brak mi kreatywności i pewności siebie! musiałam się komuś wypłakać w rękaw ;)

może polecicie mi coś fajnego, tzn. fajną książkę, z której można korzystać dodatkowo, jakieś gry, zabawy, Rollenspiel itp?

tecumseh
Posty: 171
Rejestracja: 2011-03-13, 21:59
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dlaczego się nie zgłaszają...?

Postautor: tecumseh » 2012-11-18, 18:06

Pokrzywo, nie łamać się proszę:)

a teraz szczegółowo:


"myślę, że w dużej mierze ich wina jednak, bo jest coś takiego jak test poziomujący dla nich przed zapisaniem się na zajęcia. poza tym jest taka sytuacja: osoba, która przychodzi na pierwsze zajęcia poziomu a1 przedstawia się i mówi że uczyła się ok. 3 lat języka i teraz chce sobie odświeżyć wiedzę, to mnie dobija... przez 3 lata można spokojnie przerobić 3 poziomy."

Niekoniecznie, po 3 latach można być dalej na poziomie A1:), zresztą 3 lata w przypadku 2 godz/tygodniowo (a raczej niemieckiego mało kto ma więcej) to wcale nie jest jakoś specjalnie dużo.


"yhh... czuje się trochę zdesperowana i jak na początku miałam dobre podejście, tak teraz trochę morale mi spadły :/ jedni się nudzą na tych zajęciach, drudzy mają braki... i tak to"

Normalne w sumie, że są różnice w grupie, nawet jakby wszyscy uczyli sie tyle samo w liceum, to będą różnice.Przecież każdy uczy się inaczej.

Tym, co się nudzą, dawaj nowe zadania, angażuj ich dodatkowo, zapytaj ich, czego oczekują.
Tym, którzy maja braki też można dawać dodatkowe ćwiczenia np.

":/ a w sumie to moje pierwsze doświadczenie w prowadzeniu takiej dużej grupy... czuję, że brak mi kreatywności i pewności siebie! musiałam się komuś wypłakać w rękaw ;)"

Ile masz osób w grupie?Jak długo będziesz ich uczyć, uczysz w systemie dziennym czy zaocznym? Ile będziesz ich uczyć? Czy będzie egzamin na końcu? (Kiedy? ustny czy pisemny?) to sa pytania, które też bym uwzględnił, by dobrać najlepiej treści/metody i by sensownie układać zajęcia.
Masz narzucony jakiś program czy mają to być twoje autorskie zajęcia? Kolejna sprawa ważna, moim zdaniem.

Co do książek, ja ze studentami nie korzystam z jednej książki (bo to mnie i ich ogranicza, mam wrażenie), metoda kserówkowa jest więc w użyciu:)
Mnóstwo fajnych materiałów (mówię o poziomie A1/A2/B1), bo dalej nie mam okazji dochodzić, jest w takich książkach jak "Welttour", Expedition Deutsch, Delfin, Studio D, czasem nawet Direkt czy Alles klar (ale nie za długo, bo nudne), poza tym np. filmiki sa ciekawe i do nich materiały z Langenscheidta (Bilderbogen się to nazywa), filmy są też do Welttour wraz z ćwiczeniami, do Expedition Deutsch też jest trochę filmików.
Co do ćwiczen leksykalno-gramatycznych pełno ciekawych jest w intenecie, podobnie z Landeskunde można znaleźć.Zajrzyj na stronę Deutsch Wagen Tour, tam jest kilka interaktywnych gier, sa jeszcze papierowe materiały Instytutu Goethego czy różnych wydawnictw a propos róznych zabaw językowych (ale niestety tytułów nie pamiętam)

Jak coś znajdę przypadkiem lub szukając materiałów do swoich zajęć, to napiszę o tym tu więcej.

pzdr


Wróć do „Języki obce”