Lektor angielskiego w szkole językowej

[Anulka]

[shadow=blue][glow=darkblue]Witam wszystkich nauczycieli angielskiego!!!![/glow][/shadow]
Zaczynam prace w szkole językowej. Chetnie powymieniam sie pierwszymi doswiadczeniami - jak to brzmi

Moj cel-[glow=violet]zalozenie szkoly jezykowej dla dzieci[/glow] - konkurencja dla Helen Doron:) Szukam rowniez osob prowadzacych szkoly lub majacych plany podobne do moich

moj mail:sigmat@poczta.onet.pl

[/hide][/fade][/scroll]

[maagdaa]

Witam.

Chciałabym się dowiedzieć, czy ktoś z Was uczy w szkole językowej. Właściwie jest to obojętne którego języka. Bardziej chodzi mi o to, czy łatwo znaleźć pracę w takiej szkole, jakie warunki trzeba spełnić (np. czy wystarczy sam licencjat z kontynuacją na studiach magisterskich już w czasie pracy itp.) Jak to z wami było.

Pozdrawiam

[motylek8]

Ja pracuję w szkole językowej i jakoś nie miałam problemów ze znalezieniem pracy. Ja zaczełam pracować po licencjacie, ale mam koleżanki, które jeszcze w trakcie studiów lic. pracowały w szkołach językowych i nie było żadnych problemów z tym związanych.

[maagdaa]

Dziękuję za odpowiedź, mam nadzieję, że z nauczycielami niemieckiego także nie będzie problemów

[Obywatel]

Szkoły językowe to wyzyskiwacze. To dobre jak jest się bardzo młodym człowiekiem i chce się dorobić szybkie (choć niekoniecznie duże) pieniądze bo wiadomo jak płacą nauczycielom stażystom w szkołach publicznych. Ale z dzisiejszej perspektywy wiem, że znacznie lepiej jest poszukać sobie drugiego etatu na państwowym - na kolejną umowę o pracę i ewentualnie dorabiać zajęciami indywidualnymi. Przynajmniej wtedy robimy coś na rzecz swojej emerytury. Nigdy więcej żadnych szkół językowych

[ms.elephant]

Fakt, jednak nie ukrywajmy, że trochę trudniej znaleźć pracę w państwowej szkole, niż w szkole językowej. Poza tym, nie zawsze niestety da się to pogodzić czasowo. Szkoły językowe mają ten plus, że tu można pracować po południu, a w szkołach podstawowych, gimnazjach czy liceach przede wszystkim jednak rano.
Dwa etaty na początku kariery zawodowej, mogą szybko wypalić zawodowo młodego nauczyciela, zwłaszcza jak trafi mu się jeszcze np. wychowawstwo.
Szkołę językową należy oczywiście traktować jako dodatek, ale nie ma w niej tyle przepisów i zbędnych papierków, a kontakty z różnymi grupami wiekowymi i poziomami zaawansowania pozwalają się rozwijać i dokształcać. Kontakty z innymi lektorami, również nie są bez znaczenia.

Według mnie, zawsze można spróbować różnych możliwości i wybrać te, które danej osobie najbardziej pasują i są dla niej najkorzystniejsze. Dla Ciebie jest to etat w drugiej szkole, dla kogoś innego będzie to szkoła językowa. Każdy wybór będzie miał swoje plusy i minusy, i nie dla każdego będzie wszystko możliwe.

Co do łatwości znalezienia pracy w szkole językowej - droga maagdaa, to jest to różnie. Wszystko zależy od regionu, w którym dana szkoła się znajduje i liczby chętnych kursantów. Statystycznie, popularniejszy jest jednak jeszcze język angielski. Myślę, że jeśli nie w pierwszej napotkanej szkole, to na pewno w swoim regionie uda Ci się coś znaleźć.
Jeśli chodzi o warunki przyjęcia - to każda ze szkół ma inne. Jedne życzą sobie już osoby z pełnym wykształceniem, inne przyjmują studentów. Licencjat, na pewno jest wystarczający.

[swiezo.upieczona.anglistk]

a wiecie moze jakie sa stawki w szkolach jezykowych? bo nie wiem ile zawolac

[Anulka]

Ze szkołami językowymi to jest tak, ze tam jest ciągła rotacja, wiec o prace nie trudno. Ja dostalam prace w jednej ze szkol sieciowych zaraz po studiach...polecam szkoly sieciowe z tego wzgledu ze nie ma problemu ze regularnymi wplatami na konto, a z tego co slyszalam od kolezanek roznie to bywa...moja stawka to 50 zł na reke za 90 minut i 40 zł za 60 minut, z tego co wiem moja stawka jest taka sobie...wiec mozna krzyczec wiecej...jak juz zrobie magistra to na pewno krzykne wiecej, o ile bede jeszcze pracowala w szkole jezykowej....

[swiezo.upieczona.anglistk]

to nie masz mgr i bierzesz 40zl za 60min? ja tez mam tylko licencjat i sie zastanawialam czy zawolac 20 czy 25 zl...

[Anulka]

Podczas rozmowy kwalifikacyjnej zaqdano mi pytanie ile oczekuje ze 45 minut. Zaskoczylo mnie to pytanie, nie wiedzialam co mam odpowiedziec. Widzac moje zmieszanie p.metodyk zasugerowala mi te kwote, takze to zupelnie nie bylo tak ze ja stawialam im jakies warunki...ale uwazam ze ta stawka jest przyzwoita...ucze dzieciaki wiec duzo rzeczy musze sama w domu przygotowywac...po magistrze na pewno bede sie domagala jakiejs podwyzki ale na razie jest ok.

[relicher]

Domagaj się podwyżki, najciężej pracują nauczyciele od języków obcych- z pewnością Ci się należy.
PS: pani Ania ... uczyła mnie teraz p. Ania, 3 lata... cudowne lata... lecz odchodzi do innej szkoły a nas zostawia na przyszły rok z testami językowymi na koniec 3 gim Jednak zawsze będę ją szanował ( nieraz spotkam ją zapewne na ulicy). Cieszę się, że uczyła mnie tyle i wytrzymywała z moją klasą, cudem było spotkać taką nauczycielkę...

[zajaczek76]

Tutaj mogę podpytać się od drugiej strony. Mój syn, po próbnej maturze, przekonał się, że nie jest aż tak świetny z angielskiego jak mu się wydawało. I zaczęłam szukać dla niego kursu w Zamościu. reklama Czy ktoś z Was tam uczy, albo ma jakieś opinie? Gdzie najlepiej pójść?