miwues pisze:Pytanie znajomej:
Jestem nauczycielem geografii z umową o pracę przez akt mianowania przy pełnym etacie dydaktycznym. W tym tygodniu a konkretnie we wtorek (26 lipca 2008r.)otrzymałam informację od dyrektora że nagle nie mam etatu dydaktycznego tylko 14 godzin dydaktycznych a w ramach uzupełnienia etatu świetlicę w ramach których to godzin miałabym być na dowozie i odwozie młodzieży gimbusem szkolnym. Czy dyrektor miał prawo tak postąpić tuż przed nowym rokiem szkolnym skoro do dnia 31 maja nie otrzymałam żadnej informacji pisemnej o zmniejszeniu ilości godzin? Czy wedle mojej umowy o pracę jak wyżej opisałam może dać świetlicę jako uzupełnienie etatu a przecież świetlica i to dowóz jeszcze nie jest godziną dydaktyczną. Jaka jest moja pozycja w tym przypadku? Czy powinnam mieć zapewniony etat dydaktyczny?Obiecałem, że z Tobą skonsultuję

hymm.. Różnie można to odczytywać bo to jest namieszane kilka kwestii. Nauczyciel pracuje na stanowisku nauczyciela geografii gdzie pensum wynosi 18 godz. i skoro jest zatrudniony na podstawie mianowania winien miec zapewniony pełny etat. Jeśli to nie jest możliwe bo jest 14 godz. wtedy dyrektor do 31 maja winien zaproponować ograniczenie etatu (art 20 ust 1 pkt 2 KN) lub pracę w tzw. etacie łączonym ponieważ pensum wychowawcy świetlicy wynosi 26 godz i tu zastosować porozumienie zmieniające.
Co do kwalifikacji do świetlicy to ja uważam, że ma je każdy kto ma mgr i przygotowanie pedagogiczne. Okres wypowiedzenia może byc skrócony do 1 miesiąca lecz wtedy nauczycielowi przysługuje odszkodowanie za pozostałą część okresu wypowiedzenia w wysokości wynagrodzenia liczonego jak za okres urlopu wypoczynkowego (art 20 ust. 5 KN).
Zatem mogło się tak zdarzyć, że dyrektor z pewnych powodów nie wiedział 31 maja jak będzie wyglądała sytuacja i dlatego planował nauczycielowi pełny etat. Gdy się okazało, że jest problem (np. mniejszy nabór niż przewidywano) mógł w dniu 26 lipca zaproponować nauczycielowi ograniczenie etatu i oczywiście odszkodowanie za 2 miesiące lub zaproponować porozumienie zmieniające na te godziny świetlicy. Przy zgodzie nauczyciela na pensum łączone wszystko byłoby ok. I do tej pory działanie dyrektor mieściłoby się w granicach prawa moim zdaniem.
Problem tkwi jednak gdzie indziej bo z tego co pisze nauczyciel to te godziny świetlicy mają polegać
"na dowozie i odwozie młodzieży gimbusem szkolnym" a to nijak się nie ma do obowiązków wychowawcy świetlicy. Dowóz uczniów jest zadaniem gminy (art. 17 ust. 3 ustawy o systemie oświaty) a nie szkoły i można owszem włączyć w to nauczycieli ale tylko wtedy gdy gmina zawrze z nauczycielem umowe o pracę, czy zlecenia ale nie szkoła. Zatem nie można moim zdaniem nauczyciela zatrudnić w ramach godzin szkolnych do opieki nad dowozem uczniów i tu działenie dyrektora czy też OP-u, który wymusza to na dyrektorze jest bezprawne.
Zdzisław pisze:...to i ja się tu "wklejam" jeszcze raz, bo chyba temat jest podobny i wszechwiedzący JT poradzi sobie z obydwoma postami:
wczoraj dowiedziałem się ,że z powodu nieotwarcia dwóch planowanych odddziałów będę miał tylko 10 godzin swojego przedmiotu, a resztę do etatu uzupełniono mi innymi przedmiotami zawodowymi.Problem taki, że do tych innych przedmiotów nie mam tzw.kwalifikacji mimo, że kiedyś ich uczyłem (jak wielu zawodowców, którym sklejano etat z różnych podobnych przedmiotów zawodowych) i teraz mam mieć za nie płacone po stawce stażysty.Jestem n-lem dyplomowanym.Czy jest to poprawne,że bez zmiany umowy, bez podpisywania zgody na taki stan rzeczy, za prawie połowę etatu będę wynagradzany jak stażysta?
nie jest to zgodne z prawem, gdyż nie można powierzyć nauczycielowi zajęć do których nie ma kwalifikacji a wszystkie terminy włącznie ze skróconym okresem wypowiedzenia już minęły