Praktyka wymusza pewne sytuacje. W szkole była taka tradycja więc pewne zachowania przyjmuje się za oczywiste. Dyrekcja zapewne uznała, że nauczyciel informatyki to to samo co informatyk, bo taka była tradycja.
Twoim zadaniem jest uświadomić dyrekcji, ze nie godzisz się na taki przydział obowiązków. Jesteś nauczycielem. Owszem możesz po godzinach zająć się szkolną witryną (taki gest dobrej woli), ale konserwacją i administracją szkolnej sieci nie. Pokaż jakiś przykładowy cennik takich usług i uświadom, że to jest wiele godzin dodatkowej pracy. W niektórych szkołach nauczyciele informatyki wystawiają faktury za takie usługi.
Nauczyciel informatyki to nie informatyk tak jak matematyk nie będzie księgowym, a polonista dziennikarzem czy scenarzystą.
Skoro nie masz środków to nie zlecasz usług serwisowych, a jedynie sygnalizujesz takja potzrebe dyrekcji. Niech ona się dalej martwi.