Postautor: Peonia » 2012-01-02, 17:09
Nikt na biegu nie sprawdza. Dokumenty skladasz, a dyrekcja sprawdza w dowolnym i dogodnym dla siebie czasie, zgodnie z wymogami formalnymi.
W roku 2009 doszła do mojej klasy uczennica, załozyłam jej arkusz ocen. Do obecnych wakacji nikt się nie dopatrzył błędów, aż do chwili, gdy uczennica w wakacje znów zmieniła szkołę, a sekretariat chciał arkusz skserować i wysłac do nowej szkoły. Okazało się,że datę założenia arkusza wpisałam w złym miejscu, sama nawet tego nie zauwazyłam. Arkusz przepisywałam w sierpniu i nie uważam tego za zło konieczne. No tak wyszło i już. Dyrekcja też wcześniej tego nie dostrzegła, a ja nie mam pretensji, bo dokumentów szkolnych do sprawdzania ma masę.