W mojej szkole unika się papierkologii, bo dyr. tego nie lubi, a sprawami pracowniczymi zajmuje się kadrowa, więc z nią się na takie tematy dyskutuje, dyrekcja w ostateczności. Jako że ostateczność nadeszła, pismo nabiera już mocy urzędowej na czyimś biurku ;) Zresztą kadrowa sama mi powiedziała, że...