Ja w podstawówce miałem takiego nauczyciela, u którego było cicho jak makiem zasiał. Uczył nas chemii i fizyki i był jeszcze w-f'istą:) Jak ktos tylko sięgnął po długopis albo patrzył nie tam gdzie trzeba dostawał kawałkiem kredy lub gabką, zależnie co leżało w zasięgu ręki. A jako w-f'ista miał cel...