Ja sobie obiecywałam, że tylko do końca września, uporam się z papierami, będzie po ślubowaniu i odetchnę. Ale widzę, że nie odetchnę, bo materiał przyspiesza, dzieci zaczynają się gubić, bo ciągle coś wypada, a mnie nowe papierzyska dochodzą. Najgorsze to ciągłe zaprowadzanie i odprowadzanie do sza...