tylko po prostu o dowiedzenie się, kto jej się urodził, ile ważył, jak ma na imię i takie tam szczegóły Nie wolno ci włazić z butami w życie prywatne nauczycielki. Zgadzam się z Tobą, miwues. To prawda, co piszesz. Ale zawsze byłam przekonana, że cały cywilizowany świat raczej cieszy się z narodzin...