Forum dla nauczycieli

Nie o to chodzi, że można sobie jakoś "ulżyć" w odsiedzeniu tych godzin a o fakt, że zmusza się nas do bezsensownych rzeczy uzasadniając to w taki sposób, jakbyśmy w domu się obijali i w ogóle nie pracowali. Ja efektywniej pracuję i uczę się w DOMU, gdzie mam WARUNKI do tego, a nie w puste...

Niby jak? Jak minimalizować? Jak ktoś psa chce uderzyć, kija zawsze znajdzie. A ja zawsze jestem takim psem. I psem się...czuję. Od lat.

Można. Ale mnie niestety denerwuje fakt robienia rzeczy bez sensu, bo ktoś ma takie widzimisię. I robi to tylko po to, żeby komuś pokazać "ja tu rządzę". I niestety takie postępowanie sprawia, że szczerze nie cierpię swojej pracy i idę do niej potem z niechęcią (łagodnie mówiąc). Tyle.

Życzę wszystkim, aby nie stracili pracy w przyszłym roku. Życzę likwidacji karcianych i biurokracji w szkołach. A przede wszystkim dużo zdrowia, aby dotrwać do emerytury, którą obyśmy dostali.

Dodam, że praca nauczyciela to TEŻ PRACA W DOMU. Ja naprawdę dużo pracuję w domu. Dlaczego więc pracę, którą normalnie wykonuję w domu każe mi się pod przymusem wykonywać w szkole skoro nie zapewnia mi się do tej pracy warunków...(własny komputer, dostęp do drukarki, papier ksero, internet, osobne p...

Miało być- zapłacić za zajęcia przeprowadzone w ramach tego "zorganizowanego wypoczynku". Dopiszę tylko, że jak nauczyciel w czasie wakacji decyduje się na pracę wychowawcy na kolonii czy obozie, to mu się za to płaci.

Nie ma mowy o jakimkolwiek zorganizowanym wypoczynku. Po prostu nie ma dzieci. Ale jest mowa o tym, że okres około-świąteczny nie jest czasem wolnym dla nauczycieli. Dlatego mają siedzieć w pustych szkołach. Czy trzeba czy nie trzeba. Dlatego w tym czasie organizuje się na siłę jakieś rady w niektór...

No to widzę, że i na uczelniach dzieje się źle. Współczuję. Ale jeśli myślisz, że w szkole nikt Ci nie będzie stał nad głową, to się...mylisz. Jeszcze zależy, na jakiego dyrektora trafisz. Ja niestety ciągle trafiam na "nawiedzonych". Dziś się dowiadujesz, że jutro zasiadówka do późna w no...

No właśnie o to mi chodzi. U nas tak jest. Jesteśmy, mimo, że rodzice nie deklarują obecności dzieci. Jesteśmy bo "to nie jest czas wolny dla nauczycieli" i już. Nie ma realnej potrzeby, abyśmy siedzieli w pustych murach. Pracę papierkową moglibyśmy robić w domu (gdzie tak naprawdę mamy od...

No, liceum, w dodatku jakieś lepsze, to nie najgorsza opcja. Ale najgorszemu wrogowi nie życzę pracy w szkole państwowej czy gimnazjum. Nie wiem, może są lepsze placówki, ale w tej mojej dyrektor nas zaorze niedługo. Przez kilkanaście lat nabawiłam się nerwicy, depresji, a teraz pewnie stracę tę rob...

Ale czy opiekujecie się dziećmi w czasie tych dyżurów? Czy będą dzieci? Czy zagonili was do pustych szkół do innej pracy?

A w ogóle to jakaś ściema, tak? Od 7.00 do 16.00 to 9 godzin. Tyle nikt nie może dziennie pracować. Gdzie Ty pracujesz? W jakiś prywatnym przedszkolu, gdzie szef jest twoim władcą i panem czy co?

Masz t a k i e kwalifikacje i chcesz doginać w publicznej szkole??? Czy już tak źle z pracą w Polsce?

I co niby robicie na tych dyżurach?

A jak nie ma dzieci, to też musicie iść na dyżur?