Forum dla nauczycieli

powiem tak - uciekaj ze szkoły. Jeśli masz już takie wątpliwości i nie masz ochoty wracać po weekendzie do pracy, to znak, że to nie dla Ciebie. Nie analizuj, zacznij szukać pracy gdzie indziej i odejdź, jak dostaniesz interesującą Cię ofertę. Moim zdaniem niechęć i frustracja się pogłębią z czasem ...

no dobrze, super, ale my mówimy o pracy w Polsce i kształceniu w Polsce, przecież wiadomo, że na Zachodzie wszystko lepsze.......

dla mnie właśnie podyplomówki to kpiny. Niewielu ma odwagę się przyznać, że po nich wiedza żadna do nauczania przedmiotu, do którego daje uprawnienia.

to ciekawe, bo na takim licencjacie jest napisane "dyplom ukonczenia studiów wyższych", no ale na pewno mają słabszą moc niż certyfikaty, no one to świadczą o taaaaakiej wiedzy, że nikt nie podskoczy i nie podważy.....

Higgs pisze:Ludzie, kiedy to zrozumiecie: licencjat to nie studia, ten świstek po ukończeniu nic wam nie daje.

??????

awans lipiec 2011
praca 1.09.2011-31.08.2013 co daje 2 lata, nieważne, czy miałaś L4, ważne, że miałaś umowę w szkole.
Możesz zacząć.

przerwa musi wynosić 2 lata, a tu ledwo wyjdzie rok i musisz przez całe te 2 lata być zatrudniona bez przerwy.
Więc nie spełniasz warunku nr 1, chyba, że w swoim poście pomyliłaś lata.

to chodzi o fakt pozostawania w stosunku pracy przez conajmniej 2 lata od daty uzyskania stopnia konytraktowego. Nikt nie wnika, czy nauczyciel pracował, czy miał L4, ważne, że jest świadectwo, że ył zatrudniony. Znam naucyzcielki, które przez te 2 lata miały macierzyński i wychowaczy, po czym wraca...

nie ma chya takiego sposobu.
Łut szczęscia, szczęśliwy zbieg okoliczności, wejścia z podaniem do szkoły w dobrym momencie, gdy dyrekcja ma "nóż na gardle" itp itd.

Roznieś podania po szkole i zobaczysz.
Czasem w trakcie r.szk, też zdarzają się wolne etaty znienacka.

jeśli jest dzień opieki nad zdrowym dzieckiem należny w wymiarze 2 dni w roku kalendarzowym z KP, to jest on 100% płatny i nic z niczego się nie potrąca.

jak przejmie Cię ZUS, czyli po 35 dniu L4, to ZUS płaci z dołu za miesiąc miniony, a więc dopiero na koniec listopada coś wpłynie.

nie ma związku, ważne jest, aby mieć min pół etatu w trakcie trwania stażu, na nie podczas egzaminu.

to jeden z największych mitów w zawodzie naucyciela i to najczęściej powtarzany przez nauczycieli...dyplomowanych:)

bo trzeba mieć min pół etatu, aby staż był ważny.
Po egzaminie nie musisz miec umowy o pracę ani pracować w szkole.

Dziwne pytanie.
Tak naprawdę dowiesz się, jak urodzisz, czy zmieścisz się w 30 dniach przed 10 czerwca, bo to, że lekarz wyliczył termin porodu, nie oznacza, że dokładnie tak dzidzia się urodzi, no i rozumiem, że do dnia porodu zakładasz pracę? Podziwiam.