A my uczymy z Wikinga "Wyspy szczęśliwe" i jesteśmy bardzo zadowolone, więc polecam. I nie jest to bynajmniej reklama, ale szczera opinia z doświadczenia...
Praca w szkole i utrzymanie w niej etatu to w dzisiejszych czasach "loteria", też bym radziła logopedię - trudna, ale patrząc z perspektywy pesymistycznej gdybyś straciła pracę zawsze możesz otworzyć własny gabinet logopedyczny i tu pojawia się element "optymistyczny".
W 4kl. podział wyrazów na głoski z kłopotliwą samogłoską "i" tłumaczę dzieciom tak - jeżeli "i" stoi przed samogłoską to ta samogłoska "zjada" to "i", no ale tu jeszcze dziecko musi odróżniać samogłoskę od spółgłoski.
Ferie to czas, kiedy dzieci mają nabrać siły, odpocząć od nauki, zregenerować się. Kobiety - nigdy nie zadawałam i nie zadam prac domowych na ferie zimowe, ferie świąteczne czy jakiekolwiek dłuższe wolne.
U nas takie informacje są zapisane w Książce Zarządzeń - każdy zapoznaje się i podpisem potwierdza zapoznanie się. Pani Dyr. w punktach informuje o planowanym przebiegu rady i co kto ma przygotować.
Zgadzam się z przedmówczynią, uczucie okropne. Państwo ewaluatorzy myślą tylko jak cię zbić z pantałyku, szukają potknięć, zero uśmiechu na twarzy, nic nie można wyczytać - no chyba że się "potkniesz" podczas słynnego wywiadu- to ironiczny uśmiech MAMY CIĘ gości na twarzy. Nie doprowadzili...
U nas od razu było powiedziane, że lekcje mają być najlepsze,idealne, wzorcowe i bez zarzutów z multimediami ale nie typu magnetofon, czy film. Wyższa półka.
Nie jestem anglistą, ale przeżyłam ewaluacje w ubiegłym roku, w tym hospitację ewaluatora, miałam krzyżówkę multimedialną, w której każde okienko się ruszało, a hasło było wprowadzeniem do tematu lekcji.
No jakże to, a poszerzanie wiedzy, kształcenie umiejętności zdobywania informacji, szukania danych, przekształcania, dostosowywania, promowania własnych pomysłów. Współpracy w zespole, umiejętność dyskutowania- zabierania głosu, argumentowania i bronienia własnych pomysłów - czy to wszystko co wyżej...
Szkolna rzeczywistość nijak się ma do tego co mówią na studiach, nijak się ma w realiach polskiej szkoły - zwłaszcza gimnazjum (najgorszy wytwór systemu), roszczeniowych rodziców, znudzonych i niczym nie zainteresowanych uczniów. Słowem ideału nie ma
Dziewczyny - NIE PODDAWAĆ SIĘ, a przede wszystkim nie pokazywać, że wam nie zależy. Róbcie swoje. Tak już jest, że czasem ciężko z tych naszych gimnazjalistów wykrzesać coś więcej lub minimum, ale to po prostu pokolenie "komputerowe", dla których wszystko jest głupie - zwłaszcza szkoła. Oc...
Ja z kolei dziś w kl III gimnazjum usłyszałam, że cyt. "ich ambicje i chęci do nauki skończyły się po kl...."0", po prostu pozostaje strzelić sobie między oczy albo olać, pytać i robić swoje- tego zamierzam się trzymać.Komu będzie zależało, to się będzie uczył...
Wczoraj jedna z młodszych dziewczynek przyniosła mi papierowe serduszko z napisem KOCHAM JĘZYK POLSKI. To taki miły i mobilizujący gest na początek pracy Takie słowa są najpiękniejszymi jaki może usłyszeć nauczyciele. Wtedy chce się pracować ..