Vuem, Ty jako wychowawca naprawdę nie widzisz sensu zapoznania się, choćby pobieżnego, z treścią uczniowskiej lekcyjnej korespondencji? Przecież właśnie znajomość tej treści pozwala podjąć odpowiednie kroki wychowawcze. Inaczej zareaguję na liścik z obelgami (włączenie do akcji rodziców), inaczej na...
Lekcja to nie czas i miejsce na pisemne komunikowanie się, więc chyba nie musimy stosować przywilejów prywatnej korespondencji dla tych "liścików". Wystarczy lojalnie uprzedzić uczniów, że po zabraniu będziemy zapoznawać się z ich treścią.
Ja już od wczoraj nie lubię zimy, ponieważ nie potrafiłam wyjechać z podjazdu koło domu przez PÓŁ godziny, przez co spóźniłam się do pracy o 6 minut I zatrułam środowisko masą niepotrzebnych spalin.
No jeśli wolisz się "kłócić z babą" niż "porozmawiać z panią", to wiele nie zdziałasz :roll: Też bym się pewnie zdziwiła, gdyby mnie nauczyciel ocenił podczas mojej nieobecności, ale podejrzewam, że wasza nauczycielka nie raz się z problemem niskiej frekwencji na zapowiedzianym s...
Ale Wesoła Szkoła ma chyba zeszyt do lektur, może kup sobie jeden taki egzemplarz dla siebie i zobaczysz jakie proponuje tytuły, może jakieś kserówki z niego dzieciom porobisz, już będziesz miała pomoc
Aha, bo już myślałam, że Twoja szkoła posunęła się jeszcze dalej niż moja My 12 normalnie pracowaliśmy - godziny dydaktyczne, nie żadne opiekuńcze. Ciekawe, ile szkół w ten sposób zaszalało
Otóż to! Uprzejma stanowczość. "Nazwanie uczuć" podziała za pierwszym, może drugim razem, no chyba, że w ten sposób będziemy upominać grzeczne dzieci, którym zdarzyło się zapomnieć. Te trudniej reformowalne egzemplarze mają w nosie nazywanie uczuć własnych, cudzych, rozmowy, tłumaczenia it...
Na początku roku jak mi broili to pomyślałam o zadaniach karnych za złe zachowanie. Ojej, rozwiązywanie zadań nie powinno się dzieciom kojarzyć z karą. Dobrze, że z tego zrezygnowałaś :) Jeśli pracują szybciej, a potem nudzą się i w wyniku tego rozrabiają - to jak najbardziej podtykaj im dodatkowe ...
Bo na uczelni zetknąłem się z takimi, którzy podpisywali się np. mgr Kowalski, czy lek. med. Nowak. Myślę, że wykładowcy czasem używają tytułu zawodowego po to, aby ułatwić studentom poprawne zapisanie prowadzącego w indeksie czy tam na karcie zaliczeniowej. Mi też kiedyś ktoś powiedział, że "...