Jeżeli chodzi o reakcje uczniów na metody aktywizujące, to byłam trochę zaskoczona aktywnością gimnazjalistów

,zwłaszcza uczniów klas trzecich, bo była to już młodzież trochę "zmanieryzowana"
Na przykład na zajęciach, w trakcie których analizie poddawane były wypowiedzenia wielokrotnie złożone zaproponowałam następujące ćwiczenia:
1. Uczniowie zostali podzieleni na cztery grupy. Otrzymali kartki z poleceniem:
Z rozsypanki wyrazowej utwórz wypowiedzenie wielokrotnie złożone. Dokonaj jego analizy i sporządź wykres
Młodzież była mile zaskoczona, że musi sama zbudować zdanie, które następnie podda analizie. Poczuli się jak twórcy
2. Następne ćwiczenie również okazało się trafione:
Praca w tych samych grupach, uczniowie otrzymali polecenie:
Ułóż wypowiedzenia wielokrotnie złożone, odpowiadające podanym wykresom:
1
2
3
1-zdanie główne
2-zdanie podrzędne wobec pierwszego, dopełnieniowe
3-zdanie podrzędne wobec drugiego, przydawkowe
Jakież było ich zdziwienie, gdy okazało się, że muszą utworzyć konkretny typ zdania, pomyśleć, pokombinować
Zaproponowałam im następnie zadanie domowe:
Podane zdania nadrzędne uzupełnij wskazanymi typami zdań podrzędnych.
Wiadomo,
( zdanie podmiotowe)
( zdanie przydawkowe)
Powiedziano nam,
(zdanie dopełnieniowe)
(zdanie przydawkowe)
Spotkałem kolegę
(zdanie okolicznikowe czasu) (zdanie przydawkowe)
Jeżeli dobrze pamiętam, to na następnej lekcji z gramatyki gimnazjaliści przekrzykiwali się, kto poda swoje propozycje zdań
Tą lekcję, na której główną rolę odegrali uczniowie i podczas której nie widziałam min zmanieryzowanego i znudzonego państwa, traktuję jako swój mały, pierwszy sukces
