Kiedy można odmówić?

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

mika1807
Posty: 15
Rejestracja: 2010-07-01, 10:07
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: pomorskie

Kiedy można odmówić?

Postautor: mika1807 » 2011-11-11, 15:35

Witam. Zastanawiam się od dłuższego czasu, czy dyrektor szkoły może narzucić nauczycielowi w dzień wolny od pracy (weekend) mimo że nic się nie odpracowuje przyjście do pracy? Oraz czy może narzucić organizację lub pomoc w organizacji imprezy typu festyn, dzień dziecka czy WOŚP i zmusić do przyjścia do pracy w sobotę lub niedzielę będącą dniem wolnym od pracy? Oraz czy dyrektor może narzucić nauczycielowi organizację sztabu na WOŚP w szkole i przejęcie całej odpowiedzialności za imprezę? W mojej szkole nauczyciele notorycznie są zmuszani do brania udziału w wszelkich imprezach, muszą pomagać przy organizacji. W zamian ani podziękowania ani dodatku motywacyjnego, ale jeśli się nie przyjdzie to lepiej się w szkole nie pokazywać. Oczywiście nie chodzi mi o imprezy dla dzieci typu Andrzejki, Mikołajki, dyskoteki dla dzieci, Wigilia itp, bo to jest dla mnie zrozumiałe, że nauczyciele mają obowiązek w takich imprezach uczestniczyć i pomóc w organizacji. Ale co z imprezami nie tylko dla dzieci? Z imprezami w weekendy? Jak to u Was wygląda? Bardzo proszę o odpowiedź.

Awatar użytkownika
Belfrzyca
Posty: 139
Rejestracja: 2011-05-06, 15:21
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język rosyjski
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Kiedy można odmówić?

Postautor: Belfrzyca » 2011-11-11, 17:51

No cóż. Ja w pewną sobotę mam zjazd na uczelni, ale nie było dyskusji - na imprezę szkolną mam przyjść. Nawet godziny mojej "części" zostały mi narzucone. Pewnie mogłabym odmówić, ale nic dobrego by z tego nie wynikło. :(

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: Kiedy można odmówić?

Postautor: linczerka » 2011-11-11, 19:05

U nas podobnie. Trzeba mieć "mocne atuty", żeby nie przyjść. Też "ku chwale".
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Kiedy można odmówić?

Postautor: vuem » 2011-11-11, 19:32

A co złego jest w tym, by zrobić coś dla innych ludzi...nie za pieniądze?

Niektórzy ludzie nie poczuwają się do takiego obowiązku, więc trzeba ich zmusić, by wstydu przed tymi, dla których wzorem być mają nie było.

jinks
Posty: 226
Rejestracja: 2010-06-26, 12:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka, Informatyka
Lokalizacja: małopolskie

Re: Kiedy można odmówić?

Postautor: jinks » 2011-11-14, 18:01

vuem pisze:A co złego jest w tym, by zrobić coś dla innych ludzi...nie za pieniądze?

Niektórzy ludzie nie poczuwają się do takiego obowiązku, więc trzeba ich zmusić, by wstydu przed tymi, dla których wzorem być mają nie było.

To złego, że może niektórzy mają inne plany na weekend, mają rodziny, hobby lub cokolwiek i ani Tobie ani dyrektorwi NIC DO TEGO JAK PRACOWNIK ZAMIERZA SPĘDZIĆ SWÓJ CZAS WOLNY! Jak Ci pasuje wolontariat to pracuj, dyrektor także.
Takie zmuszanie jest niezgodne z prawem i jak ulał pasuje do definicji mobbingu. Za taki proceder dyrektorek może wylecieć ze swojego stołeczka na zbity pysk. Tyle co mogę napisać. Sorry za formę, ale Twój tekst uważam za skandaliczny.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Kiedy można odmówić?

Postautor: vuem » 2011-11-14, 18:05

jinks pisze:To złego, że może niektórzy mają inne plany na weekend, mają rodziny, hobby lub cokolwiek i ani Tobie ani dyrektorwi NIC DO TEGO JAK PRACOWNIK ZAMIERZA SPĘDZIĆ SWÓJ CZAS WOLNY! Jak Ci pasuje wolontariat to pracuj, dyrektor także.
Takie zmuszanie jest niezgodne z prawem i jak ulał pasuje do definicji mobbingu. Za taki proceder dyrektorek może wylecieć ze swojego stołeczka na zbity pysk. Tyle co mogę napisać. Sorry za formę, ale Twój tekst uważam za skandaliczny.


Przecież nie sugeruję, że nauczyciel ma obowiązek to robić. Nijak tez nie poparłem mobbingu.

Przedmówczyni podkreśliła fakt pracy "ku chwale", zabrzmiało jak negatyw, więc zapytałem czemu uznawać takie zaangażowanie w jakąś prace za darmo za złą.

Zasugerowałem ponadto, że my powinniśmy dawać dobry przykład młodzieży i udzielać się pomagając innym, pokrzywdzonym przez los.

Co w tym skandalicznego?

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: Kiedy można odmówić?

Postautor: linczerka » 2011-11-14, 18:29

Moim zamierzeniem nie było podanie faktu jako negatyw, ale sam fakt, że wiele jest czynności, które wykonujemy, czy nam się to podoba czy nie. W okrągłą rocznicę własnego ślubu musiałam być w pracy (sobota) i nie było żadnego zmiłuj.
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

tecumseh
Posty: 171
Rejestracja: 2011-03-13, 21:59
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Kiedy można odmówić?

Postautor: tecumseh » 2011-11-14, 18:40

Vuem, praca na rzecz kogoś ma sens, ale nie powinno się do nie zmuszać i nie powinna to byc oczywistość.

Ja np. sobie nie wyobrażam, by dyrekcja kazała mi w sobotę czy w niedzielę np. uczestniczyć w WOŚP, chocby dlatego, że mam też drugą (a właściwie trzecią pracę) na uczelni, mogę mieć tłumaczenia/korki itd

NO i zresztą mogę zwyczajnie nie cenić WOŚP, tak samo zbulwersowany bym był, gdyby dyrekcja kazała mi uczestniczyć poza godzinami pracy w uroczystościach religijnych (rekolekcje przeboleję jakoś acz też zwolennikiem ich w szkole nie jestem)

pzdr

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Kiedy można odmówić?

Postautor: edzia » 2011-11-14, 20:10

Myślę, że jeśli dyrektor potrafi w szkole stworzyć dobrą atmosferę pracy, odpowiednio motywować, to i będą chętni do takich różnych prac i akcji nawet w dzień wolny i to bez żądania innego dnia wolnego.

A jednocześnie taki dyrektor powinien rozumieć, że ktoś akurat w dany dzień nie może.

Ale pracownicy też muszą być w porządku.

jinks pisze:ani Tobie ani dyrektorwi NIC DO TEGO JAK PRACOWNIK ZAMIERZA SPĘDZIĆ SWÓJ CZAS WOLNY! Jak Ci pasuje wolontariat to pracuj, dyrektor także.
Takie zmuszanie jest niezgodne z prawem i jak ulał pasuje do definicji mobbingu.
Bo jeśli pracownicy przyjmują taką postawę, to się robią zgrzyty w pracy.

A dyrektor też ma jakieś zadania do spełnienia, choćby zaprezentować szkołę na jakiejś uroczystości patriotycznej. To co? Sam ma przygotować i potem pilnować występujących dzieci? Toż nie od tego ma zatrudnionych nauczycieli?

Poza tym pewne postawy kształtujemy u młodzieży właśnie przykładem.

jinks
Posty: 226
Rejestracja: 2010-06-26, 12:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka, Informatyka
Lokalizacja: małopolskie

Re: Kiedy można odmówić?

Postautor: jinks » 2011-11-14, 21:21

Vuem to sobie jeszcze raz poczytaj to co z siebie wyplułeś:
vuem pisze:Niektórzy ludzie nie poczuwają się do takiego obowiązku, więc trzeba ich zmusić

Gadasz jak typowy dyrektor szkoły. Jaką trzeba być gnidą, żeby wykorzystując zależność służbową i spore bezrobocie, szantażem "zmuszać" ludzi do czegokolwiek?!
Takie wykorzystywanie jest w świetle prawa polskiego KARALNE!

Teraz odpowiedź dla Edzi:
edzia pisze:A dyrektor też ma jakieś zadania do spełnienia, choćby zaprezentować szkołę na jakiejś uroczystości patriotycznej. To co? Sam ma przygotować i potem pilnować występujących dzieci? Toż nie od tego ma zatrudnionych nauczycieli?

Tydzień pracy nauczyciela wynosi 5 (!) dni. Za każdy dodatkowy dzień pracy należy się wolne, lub wynagrodzenie.
Jeżeli szkoła wymaga "zaprezentowania na jakiejś uroczystości patriotycznej" i skutkuje to obecnością nauczyciela to nauczyciel jest ZWYCZAJNIE W PRACY!
Mam znajomych, którzy za reprezentowanie firmy dostają grube pieniądze i wprost walczą o wyjazdy, szkolenia itp, bo na nich dorabiają drugie pensje, tylko szkoła ma być wyjątkiem, typową wylęgarnią niewolnictwa i miejsca, gdzie prawo pracy nie obowiązuje?
Bo "od tego dyrektor ma zatrudnionych nauczycieli"? Sama użyłaś zwrotu "zatrudnionych". To "zatrudnienie" regulują przepisy prawa.
Przypomnę, że dla 99% nauczycieli zawód wykonywany jest z przyczyn ZAROBKOWYCH. To jest praca ZAROBKOWA a nie charytatywna. Tak jak inni ludzie potrzebujemy PIENIĘDZY to tego aby utrzymać siebie, swoje rodziny, realizować własne potrzeby. To nie jest wstyd. Nie dajcie sobie wmawiać, że to jakaś misja. Pracujemy dla pieniędzy.
Przychodnie zamykają drzwi umierającym ludziom, jeżeli nikt za nich nie zapłaci, sklepy nie dają za darmo chleba a nauczyciel ma za frajer siedzieć po godzinach?!
Wielu nauczycieli daje z siebie wiele, bo podchodzi do swojej pracy z pasją i zaangażowaniem, po czym taka gnida, dyrektorzyna, najczęściej najgorszy nauczyciel w szkole, mając w nosie prawo podcina takiej osobie skrzydła i szantażem wymusza wykonywanie obowiązków, które jej obowiązkiem nie są, lub poza jego czasem pracy.
Co powiedziałby Jurek Owsiak, gdyby wiedział, że nauczyciel, który pomaga przy jego akcji został zmuszony szantażem do tego przez dyrektora? Czy to nie kpina z samej pięknej idei niesienia pomocy innym?

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Kiedy można odmówić?

Postautor: edzia » 2011-11-14, 21:48

jinks pisze:Wielu nauczycieli daje z siebie wiele, bo podchodzi do swojej pracy z pasją i zaangażowaniem
Wiesz, można przecież pracować bez pasji i bez zaangażowania. Po co poświęcać swój czas wolny na coś ekstra dla szkoły? Przecież i tak dodatkowo za to nie zapłacą. A wolontariat niech uprawia sobie dyrektor.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Kiedy można odmówić?

Postautor: vuem » 2011-11-14, 21:55

jinks pisze:Vuem to sobie jeszcze raz poczytaj to co z siebie wyplułeś:


Takiej techniki używania klawiatury jeszcze nie znam.

jinks pisze:Gadasz jak typowy dyrektor szkoły. Jaką trzeba być gnidą, żeby wykorzystując zależność służbową i spore bezrobocie, szantażem "zmuszać" ludzi do czegokolwiek?!
Takie wykorzystywanie jest w świetle prawa polskiego KARALNE!


Mobbing jest bardzo zły. Natomiast trzeba być ... przewrażliwionym bardzo, by uznać takowym każdą taka sytuację.

To co napisałem o zmuszaniu odnosi się do pewnej części ludzi, którzy nie próbują dla innych niczego zrobić,a wiele jedynie oczekują.
Gdy uczeń przed wykonaniem zadania pyta "a dostanę punkty/wzorowe" oburzają się, że jest taki "interesowny", ale gdy trzeba samemu coś od siebie dać, to po pierwsze pada "znów za friko".

Mnie nikt nigdy do niczego nie zmuszał, a ja nie czuje problemu, by kilka razy do roku wziąć w czymś udział dla dobra ogółu.
Mam wrażenie, że ci co najgłośniej krzyczą przeciwko mobbingowi najrzadziej się angażują.

Skoro podjąłem się wykonywania zawodu, który ma pomóc kształtować młodzież, by wyrośli na ludzi czułych na problemy innych, chętnych do niesienia pomocy, to naturalne, że swoja postawa daję im przykład.

Nie ma dla mnie znaczenia, czy lubię Owsiaka, a nie cierpię katoli, czy tez może jako bogobojny parafianin pokornie WOŚP potępiam.
Czy to WOŚP, czy Caritas, nieistotne, grunt, że robimy coś dla chorych dzieci, umierających, czy potrzebujących materialnego wsparcia.

Piszesz namiętnie o "zarobkowym" charakterze zawodu, ale nie rozumiesz, że tu chodzi o zaangażowanie w działania nie będące praca zawodową. W coś, co mógłby zrobić dla innych i kolejarz, czy lekarz... i oni to robią....niektórzy nie, i nie dają się "mobbingowi". :wink:

Nie piszę o byciu frajerem, tylko wrażliwym człowiekiem...o ile rozumiesz co mam na myśli...

By kilka razy w roku dorzucić tę cząstkę siebie dla innych.

Jak to jest, że nie spotyka się na forum nauczycielskim wątków, w których potępiamy inercję, brak współczucia, wsparcia dla innych, czy po prostu nie angażowania się w akcje społeczne dla dobra innych, ale pełno jest steków i jęków o tym, jak to dyrekcja męczy namawiając do pracy społecznej ...
Dlaczego znacznie więcej, zdecydowanie, niż wątków o tym jak można ludziom pomóc jest tych niekończących rozmów o tym co mi się należy. O każdy najmniejszy grosz będą się toczyć rozmowy na kilkadziesiąt postów, a jak ktoś zasugeruje, że może powinniśmy, że niektórych leni i antyspołecznych samolubów zmusić do aktywności, to podnosisz drogi Jinksie larum o mobbingu, byciu gnidą i wypluwaniu czegoś?

...wiem i tak Ci nie jest wstyd :wink: ...Ty inaczej świat postrzegasz :wink: ...Twoje prawo, ale dobrze, że nie uczysz moich dzieci ...

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Kiedy można odmówić?

Postautor: edzia » 2011-11-14, 22:32

Vuem, przepięknie. :)

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Kiedy można odmówić?

Postautor: haLayla » 2011-11-14, 22:40

vuem, 

Ojej, nie złapało mi tego znaku unicode. Tam miało być serce :P
<3

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Kiedy można odmówić?

Postautor: malgala » 2011-11-14, 22:46

vuem pisze:Skoro podjąłem się wykonywania zawodu, który ma pomóc kształtować młodzież, by wyrośli na ludzi czułych na problemy innych, chętnych do niesienia pomocy, to naturalne, że swoja postawa daję im przykład.

Nie ma dla mnie znaczenia, czy lubię Owsiaka, a nie cierpię katoli, czy tez może jako bogobojny parafianin pokornie WOŚP potępiam.
Czy to WOŚP, czy Caritas, nieistotne, grunt, że robimy coś dla chorych dzieci, umierających, czy potrzebujących materialnego wsparcia.

vuem, przywracasz mi wiarę w ludzi :D


Wróć do „Prawo oświatowe”