Witam
Wróciłam do pracy po urlopie macierzyńskim końcem stycznia 2013r. W zastępstwie za mnie wszystkie godziny miała jedna osoba. Po powrocie dowiedziałam się, że mam do odrobienia 36h za klasy maturalne za maj i czerwiec i mam to odrobic w jeden semestr. Mam goły etat, żadnej nadgodziny, a wszystko odrabiam zastępstwami niepłatnymi. Jak to jest w przepisach? Czy to na pewno jest zgodne z prawem? Jedno zastępstwo dla kontraktowego to ponad 20zł, więc jestem w plecy 700zł, a przy zarobkach 1700 i dwójce dzieci to nie mało. Czy te godziny nie powinny być odrabiane przynajmniej częściowo przez osobę, która mnie zastępowała albo to jakoś uśredniane?
Z góry dziękuję za odpowiedź