witam wszystkich zakładam nowy temat, ponieważ chciałabym poznać Wasze opinie: czy Wy, nauczyciele od zawsze wiedzieliście że chcecie uprawiać wlaśnie ten zawód? czy może jest to wynikiem pewnego splotu wypadków? i czy na początku swej nauczycielskiej sciezki nie czuliście obawy, strachu?
ja co prawda jeszcze nie pracuje, przede mna ostatni rok studiow, ale od jutra musze zmierzyc sie ze szkola, gdyz rozpoczynam praktyki w gimnazjum i liceum (historia), caly wrzesien juz same praktyki wzbudzaja we mnie lek, co dopiero perspektywa pracy w szkole! ogarnia mnie czarna rozpacz! i zastanawiam sie, czy ja sie w ogole nadaje do tej pracy... studia pedagogiczne nie byly przeze mnie planowane, potraktowalam je jako dodatkowe "zabezpieczenie" do archiwistyki, z ktorej tez robie specjalizacje. ale jesli uda mi sie po studiach znalezc prace w szkole... czy to normalne, ze tak sie tego boje?
pozdrawiam serdecznie