Zastanawiam się dlaczego ta publikacja nie trafiła do szkół, przynajmniej w moim rejonie. Może otworzyłaby oczy przynajmniej części nauczycieli nauczania zintegrowanego dla których przewodnik metodyczny i podręcznik są wyrocznią. Niestety rzeczywistość w dużej części szkół wygląda standardowo. Dzieciaki świetnie rozwiązują zadania typowe nawet nie czytając dokładnie ich treści "bo wszystkie są takie same", ale kiedy pojawia się problem matematyczny rozkładają bezradnie ręce. Nie potrafią samodzielnie myśleć. Zadają pytania do skutku, aż pani wreszcie poda sposób rozwiązania. Jeśli nie zmieni się sposób nauczania matematyki w klasach początkowych nie poprawią się wyniki nauczania w klasach starszych. Jak widać po testach szóstoklasisty z ostatnich lat odchodzi się od zadań typowych na rzecz problemowych. Ale przecież jak twierdzi duża część nauczycieli klas młodszych do testów to się przygotowuje w klasach starszych więc ich to nie dotyczy.
Żeby przeczytać trzeba ściągnąć załącznik.
http://trzecioklasista.cke-efs.pl/wpisy ... om-dzialac
Ciekawa publikacja
Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe
-
sarafinek2
- Posty: 5
- Rejestracja: 2012-11-07, 19:38
- Przedmiot: Chemia
- Lokalizacja: śląskie
Re: Ciekawa publikacja
Takie publikacje nie są popularne niestety. Może autorom nie zależy na rozgłosie??
-
sarafinek2
- Posty: 5
- Rejestracja: 2012-11-07, 19:38
- Przedmiot: Chemia
- Lokalizacja: śląskie
Re: Ciekawa publikacja
Kliknięte w oba linki. Pozdrawiam i powodzenia!
Re: Ciekawa publikacja
Kliknięte w oba linki. Pozdrawiam i powodzenia!
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia
-
Vasir
- Posty: 111
- Rejestracja: 2011-01-16, 18:51
- Kto: uczeń
- Przedmiot: Informatyka
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ciekawa publikacja
Zacznijmy od tego, że matematyka nawet w szkole średniej jest na poziomie na którym powinna być już w gimnazjum. Oczywiście są szkoły gdzie tej matematyki naprawdę uczą ale jest to rzadkie i zależy tylko i wyłącznie od dobrej woli nauczyciela.
Na poziomie wczesnoszkolnym matematyka jest po prostu żenująca. Przykład: Moja siostra(3 kl. sz. p. przez pierwszy semestr uczyła się mnożenia do 10, gdzie jak jeszcze ja chodziłem do szkoły było już dzielenie/mnożenie pod kreską w dziesiątkach tysięcy - ostatnio znalazłem nawet prace klasową z tamtego okresu).
Kolejna sprawa to usunięcie z programu szkół gimnazjalnych chociażby funkcji kwadratowej. Nie wiem w jakim stopniu jest to prawdą ale poziom matematyki w gimnazjach znowu jest obniżany.
Testy gimnazjalne i te po szkole podstawowej są na mizernym poziomie. Co roku są zadania z lat poprzednich i wystarczy przejrzeć testy z 3-4 poprzednich lat i zadania dostajemy na tacy. Dokładnie tak samo jak w aktualnej maturze.
Niestety, rzadko spotyka się już nauczyciela który nie przychodzi odbębnić etatu tak samo jak coraz rzadziej można spotkać uczniów dla których nauczyciel stanowi jakikolwiek autorytet.
Cóż, a profesorom akademickim zostaje tylko robienie cotygodniowych zajęć wyrównawczych z matematyki (dzięki "hojności" Unii Europejskiej) oraz nadzieja, że dzięki temu będą mogli prowadzić ćwiczenia/wykłady właściwe.
Pozdrawiam z tego miejsca Prof. Ignacego W. i przekazuje wyrazy współczucia, że będzie musiał Pan pracować z nowymi rocznikami chociaż już z nami było ciężko.
Na poziomie wczesnoszkolnym matematyka jest po prostu żenująca. Przykład: Moja siostra(3 kl. sz. p. przez pierwszy semestr uczyła się mnożenia do 10, gdzie jak jeszcze ja chodziłem do szkoły było już dzielenie/mnożenie pod kreską w dziesiątkach tysięcy - ostatnio znalazłem nawet prace klasową z tamtego okresu).
Kolejna sprawa to usunięcie z programu szkół gimnazjalnych chociażby funkcji kwadratowej. Nie wiem w jakim stopniu jest to prawdą ale poziom matematyki w gimnazjach znowu jest obniżany.
Testy gimnazjalne i te po szkole podstawowej są na mizernym poziomie. Co roku są zadania z lat poprzednich i wystarczy przejrzeć testy z 3-4 poprzednich lat i zadania dostajemy na tacy. Dokładnie tak samo jak w aktualnej maturze.
Niestety, rzadko spotyka się już nauczyciela który nie przychodzi odbębnić etatu tak samo jak coraz rzadziej można spotkać uczniów dla których nauczyciel stanowi jakikolwiek autorytet.
Cóż, a profesorom akademickim zostaje tylko robienie cotygodniowych zajęć wyrównawczych z matematyki (dzięki "hojności" Unii Europejskiej) oraz nadzieja, że dzięki temu będą mogli prowadzić ćwiczenia/wykłady właściwe.
Pozdrawiam z tego miejsca Prof. Ignacego W. i przekazuje wyrazy współczucia, że będzie musiał Pan pracować z nowymi rocznikami chociaż już z nami było ciężko.