Postautor: Art.3.9.UoSO » 2010-10-03, 02:18
Wypowiem się w tym temacie, bo mnie on wkurza od dawna.
Co to jest ten plan wynikowy? To zakres wiadomości i umiejętności jakie powinien posiadać uczeń? Plan wynikowy, czy jak go zwał, to podstawa programowa. Nauczyciel wie, czego ma nauczyć, aby cel określony w podstawie był osiągnięty. Jak dyrektor żąda planu wynikowego, daj mu podstawę programową.
Rozkład materiału, to jak lista zakupów na targ, lub plan remontu kapitalnego - musi być. Inaczej się pogubisz. Obowiązek tworzenia rozkładu wynika ze zdrowego rozsądku, a nie z podstawy prawnej. Jak ruszasz w podróż to korzystasz z zumi.pl?
A o sposobie planowania pracy nauczyciela nie decyduje dyrektor, lecz rada pedagogiczna w uchwale o przyjęciu statutu. Co do stanowisk MEN w różnych sprawach: nie są one wykładniami prawa i nie koniecznie trzeba się z nimi utożsamiać, a stanowiska dyrektorów placówek trzeba respektować, bo dyrektor nieuprawnionym zarządzeniem wprowadzi regulację nieumocowaną w prawie oświatowym, jak te plany wynikowe.
Mam wrażenie, że w oświacie są dwa obiegi prawne, prawo oświatowe i prawo szkolne.
Co do kontroli wszelakiej nierozsądne jest kontrolowanie planów. Ważniejsze są efekty działań pedagogicznych i realizacja podstawy programowej, programu profilaktyczno-wychowawczego, które udokumentowane są w dziennikach zajęć, a nie w rozmaitych planach i rozkładach.