ZASKARŻENIE PUNKTOWEGO SYSTEMU OCENIANIA ZACHOWANIA

[atena1979]

Witam,
w szkole mojego syna wprowadzono punktowy system oceniania zachowania od tego roku.
W naszej ocenie system jest na wskroś zły. Dziś jak pokazałam dziecku wyciąg z regulaminu, gdzie jest napisane, że za zajęcia wyrównawcze można dostać plus 10 pkt a za zajęcia dodatkowe dla dzieci uzdolnionych tylko 5, powiedział ze woli być tłukiem i się nie uczyc wogole (do tej pory wydrywał olimpiady...)
Te zapisy, ktore funkcjonuja u nas sa chyba najgrosze ze wszystkich jakie przeczytalam z innych szkol. Zastanawiamy sie powaznie nad zaskarzeniem tego niewypalu. Zeby zdobyc dodatkowe punkty to za final krajowy konkursu jest +20 a w ciagu jednego dnia za rozmowe na lekcji daja -10. Syn ktory uwielbia sie uczyc zaczyna strajkowac.
Jeden wielki dramat.
Prosze o kontakt osoby ktore probowaly podjac sie tematu na drodze prawnej.
Bede wdzieczna za kazda podpowiedz.
pozdrawiam

[b.hunter]

Przeczytaj ten temat.
W mojej szkole byłem jednym z tych, którzy "wykurzyli" ten system. Nie było potrzeby wyruszania na drogę prawną
Zwyciężyła siła argumentów.

[atena1979]

dziękuję Ci bardzo za linka. Jak ochłonę po dzisiejszym zebraniu to przeczytam calość na spokojnie. Na razie jestem zrezygnowana. Dzieciaki nie zasługuja na takie traktowanie. Przedmiotowe i wyrachowane. Próbowaliśmy rozmawiać, ale na razie nic z tego. Nauczycielom sie to chyba spodobało, wpiszą uwagę i problem z głowy. Nie trzeba sie pocić na koniec semestru. Po krótkiej analizie moj 11 - latek stwiedził ze pojdzie do tesco i kupi reklamowke baterii i bedzie po punktach ujemnych, ale niesmak i poczucie niesprawiedliwości zostanie.
Nie bije sie, nie przezywa, nie jest agresywny i dostaje tyle samo co kolega ktoremu grozi skreslenie z listy uczniow! To chore jest i tyle. Mam nadzieje ze pismo pomoze. Ale czarno to widze, na razie jest mur

[b.hunter]

Po krótkiej analizie moj 11 - latek stwiedził ze pojdzie do tesco i kupi reklamowke baterii i bedzie po punktach ujemnych

Nie bije sie, nie przezywa, nie jest agresywny i dostaje tyle samo co kolega ktoremu grozi skreslenie z listy uczniow!

Przypominają mi się stare czasy

Będę mocno trzymał kciuki

PS Mogłabyś podlinkować zapisy z waszego systemu?

[iluka]

Nie bije sie, nie przezywa, nie jest agresywny i dostaje tyle samo co kolega ktoremu grozi skreslenie z listy uczniow

To za co dostaje te punkty ujemne?

[atena1979]

No właśnie. Za to że się nudzi bo wszystko co na razie robią jest dla niego proste, a nauczycielom nie chce się dawać oddzielnego, rozszerzonego programu.
Np. za wyrywanie się do każdej odpowiedzi - nauczyciel zadaje pytanie, Szymon pierwszy się zgłasza do odpowiedzi i jest strofowany, że mu nie wolno.
Ostatnio kazałam mu rysować w brudnopisie jak zrobi wcześniej zadanie, żeby innym nie przeszkadzał to też mu się oberwało bo tego sie na lekcjach nie robi.
Dla mnie to wygląda tak: na razie są to dla niego proste rzeczy, zrobi szybko i potem nie wie co z sobą zrobić, a jak pani zaczyna odpytwać to się uaktywnia bo w końcu coś się dzieje i nie ma nudy. Ostatnio bawił się po cichu nitką - też żle. A z tych przedmiotów co jest najlepszy to oceny ma 5-6 i "kupę" uwag ...

Wczoraj poprosiłam o wyciąg z regulaminu. Jak tylko ze skanuję to wpuszczę do Waszej oceny.
Dziś koleżanka pisała, że pękła i napisała w nocy do rzecznika praw dziecka. Takie paranoje powinni zakazać odgórnie.

[b.hunter]

Dziś koleżanka pisała, że pękła i napisała w nocy do rzecznika praw dziecka.

Emocje nie są dobrym doradcą.

[daughter]

Zmiany w sposobie oceniania zachowania mogły być konsultowane z radą rodziców, która musiała zatwierdzić te zmiany. Może zanim zaczniecie składać jakieś oficjalne skargi do nie wiadomo kogo, zorientujcie się czy rada rodziców w szkole Twojego syna zaakceptowała taki system.

[creative]

U mnie w szkole też jest ten system i sprawuje się bardzo dobrze. Nikt nie narzeka. Uważam takie rozwiązanie za bardzo czytelne - dzieci jak i ich rodzice wiedzą dlaczego dziecko ma daną ocenę z zachowania na semestr / koniec roku. Jak ja chodziłam do szkoły to takiego systemu nie było i była wolna amerykanka - wychowawca ustal sobie co chciał i na nie wiadomo jakiej podstawie. W szkole, w której pracuję jest wszystko jasne i przejrzyste, a dzieci na dodatkowe punkty mogą zrobić masę rzeczy, nie tylko wygrywać olimpiady.