Witajcie nauczyciele Królowej Nauk. Jestem fizykiem ale w szkole zawsze bardzo ceniłem matematykę jako taki "czysty" przedmiot . Uczniowie, niekoniecznie z moich klas, bardzo często przychodzą na moje kółko fizyczne aby tłumaczyć im zagadnienia z matematyki. Ostatnio zauważyłem krzywe spojrzenia matematyczek w pokoju nauczycielskim. Myślicie że powinienem zabronić ucznniom pytać o matematykę?
Pozdrawiam, Fizyk z zamiłowania MAtematyk.