Właśnie przeczytałem książkę Małgorzaty Wiśniewskiej - Koszeli "Szkolny start dziecka" wydaną przez wydawnictwo Złote Myśli.
Jestem niestety pod bardzo niemiłym wrażeniem. Autorka - nauczycielka z 24-letnim stażem w sposób szyderczy wyśmiewa nauczycieli. Ukazuje, w jaki sposób pisać na nas skargi. Podważa nasz autorytet.
Cała książka jest utrzymana w tonie prześmiewającym naszą ciężką pracę.
Jest to żenujące, że ktoś ze środowiska w okresie gdy walczymy o podwyżki wyciąga wszelkie brudy związane z naszym środowiskiem. Ale czemu tu się dziwić, nigdy nie byliśmy zgrani. Lekarze swoje wywalczą ale nie piszą o sobie wyszydzających książek.