Witam
Nie jestem nauczycielem, jednak miałem okazję prowadzić ostatnio coś w rodzaju warsztatów dla młodych ludzi. Wyszedłem z nich rozczarowany.
Pokusiłem się o zabranie głosu na Waszym Forum, ponieważ ciekawy jestem czy dzisiaj, w nowoczesnym szkolnictwie, nadal profil kształcenia skupia się na rozwoju odtwórczym zamiast kreatywnym?
Jak to jest? Czy miarą sukcesu ciągle jest proporcja ilości wklepanych do głowy informacji do umiejętności ich wiernego odtworzenia? Są jakieś popularne programy twórczego wykorzystywania zdobywanej wiedzy?
Wybaczcie nieco prowokacyjny ton tego postu, ale mój ostatni kontakt z młodymi ludźmi wywarł na mnie piorunujące, negatywne wrażenie. Wynika ono z ich kompletnej nieświadomości własnych możliwości, wartości ich wiedzy i przede wszystkim sensu wtłaczania tych wszystkich informacji do głów. Ich myślenie opiera się na anachronicznych filarach epoki przemysłowej a nie informacyjnej!
Czy naprawdę nic się nie zmieniło? Czy wklepywanie historycznych dat nadal nie idzie w parze z rozwojem twórczego myślenia opartego o tę wiedzę? Jak to jest? Ciągle kształci się wysoko specjalizowanych roboli? Aż trudno uwierzyć, ale po ostatnich moich doświadczeniach wątpię, że dokonał się jakikolwiek postęp.