Rodzice

o tym jakie są, jak sobie z nimi radzić, jak wychowywać bez porażek

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

koma
Posty: 2551
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: Rodzice

Postautor: koma » 2007-12-12, 15:57

Skoro to forum czytają również rodzice, to dodam coś, co jest dla nauczycieli oczywiste:
- trampki nie są kradzione, ale dzieci zostawiają worki z ubraniem na w-f gdzie tylko to możliwe. Ostatnio odniosłam do woźnej pozostawione kiedyś w klasie 2 komplety strojów gimnastycznych, które nie miały właściciela od dawna, mimo że kilka razy pokazywałam 'zgubę' klasom, które maja lekcje w mojej sali, a potem worki wisiały 'na widoku publicznym' jeszcze z miesiąc. Takich 'ukradzionych' rzeczy - czapek, szalików, a nawet kurtek - jest w szatni uczniowskiej mnóstwo! Co pewien czas - w czasie wywiadówek - wystawiane sa w holu szkoły. Rzadko cos znajduje właściciela :lol:

Awatar użytkownika
Basiek70
Posty: 2234
Rejestracja: 2007-08-24, 19:43
Przedmiot: Inne

Re: Rodzice

Postautor: Basiek70 » 2007-12-12, 19:04

Na zebraniu imiennie co najwyżej chwalę dzieci!
"Nigdy nie rezygnuj z tego, co naprawdę chcesz robić.
Człowiek z wielkimi ambicjami i marzeniami jest silniejszy od tego,
który jest tylko realistą."

malgosi35
Posty: 126
Rejestracja: 2007-05-23, 17:51

Re: Rodzice

Postautor: malgosi35 » 2008-02-24, 15:54

A tak nawiasem mówiąc, ciekawe są również rozmowy indywidualne z rodzicem. W jeden sali z tłumem rodziców za plecami. Zwróćcie uwagę na to drodzy nauczyciele, by rozmowa indywidualna była indywidualną. Można przecież po wywiadówce wszystkich wyprosić i prosić na rozmowy indywidualnie.
Małgorzata

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Rodzice

Postautor: dushka » 2008-02-24, 16:20

A co w sytuacji, kiedy ja nie mam po prostu pomieszczenia? i rozmawiam na korytarzu? I każdą rozmowę z rodzicem zaczynam od przepraszania za warunki pracy :roll:

malgosi35
Posty: 126
Rejestracja: 2007-05-23, 17:51

Re: Rodzice

Postautor: malgosi35 » 2008-02-24, 16:56

Oj chyba nie wszyscy mają takie warunki (Współczuję). W szkole moich dzieci nauczyciele mają swoje klasy a w klasach zaplecza. Zresztą na korytarzu też można znaleźć cichy kącik (coś mi nie pasowało, to z pośpiechu - końcik :wink:
Ostatnio zmieniony 2008-02-24, 17:17 przez malgosi35, łącznie zmieniany 1 raz.
Małgorzata

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Rodzice

Postautor: dushka » 2008-02-24, 17:03

Kącik.


Klasę mam, ale dzieloną z innym wychowawcą. Zaplecza w całej szkole nie ma żadna klasa.

A to, że na korytarzu można rozmawiać - no super, tylko np. informowanie rodzica o upośledzeniu umysłowym dziecka na korytarzu to mało komfortowa sytuacja dla obu stron.

malgosi35
Posty: 126
Rejestracja: 2007-05-23, 17:51

Re: Rodzice

Postautor: malgosi35 » 2008-02-24, 17:12

Dawno Tu nie pisałam.
Mojemu gagatkowi zmieniła się Wychowawczyni, będzie tylko rok, a szkoda.
Potrafiła zmusić rodziców do opłacenia składek na kino, może będzie wycieczka. Do tej pory było bardzo ciężko cokolwiek od rodziców (dla dobra przecież ich dzieci) wyegzekwować.

Po ostatniej rozmowie z Nią stwierdziłam, że pierwszy raz nauczyciel bronił mojego dziecka przede mną - jego matką. Rozmowa toczyła się przy moim synu i było mi wspaniale gdy słyszałam o tych niewielkich sukcesach mojego syna.

Był czas że ja się bałam iść do szkoły, bałam się wyżywania na mnie. Tak to czułam. Wierzcie mi to jest straszne. Nie odczuje tego nikt to nie ma dziecka z problemami. On nie jest łobuzem tylko nauka ciężko wchodzi mu do głowy.

A tu nagle, no są problemy, ale Pani się nie martwi, on dojrzeje, będzie wszystko w porządku, musimy go przypilnować.

Tylko jeszcze te rozmowy w cztery oczy z widownią. Czasami mówi się o sprawach bardzo prywatnych, lub chce się powiedzieć.
Małgorzata

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Rodzice

Postautor: dushka » 2008-02-24, 17:15

No to uwierz, że czasem naprawdę ciężko jest nie mieć widowni.

Choć przyznam się, że czasem jako widownię biorę sobie omawiane dziecko - raz, że gdy słyszy chwalenie go, jest to dla niego mobilizujące, a dwa - czasem chcę zganić je przy rodzicu - wtedy uczeń bardziej sobie to do serca bierze. Ale to są szczególne sytuacje, rzadkie.

malgosi35
Posty: 126
Rejestracja: 2007-05-23, 17:51

Re: Rodzice

Postautor: malgosi35 » 2008-02-24, 17:21

Patrząc na Twoją profesję to kto jak kto ale Ty powinnaś mieć cichy kącik.
A propos końcika to jestem wyuczonym dysortografem a to wyuczenie nie działa na klawiaturze. Wyuczonym przez nauczyciela języka polskiego w czasach gdy jeszcze nie diagnozowano dzieci.
Małgorzata

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Rodzice

Postautor: dushka » 2008-02-24, 17:29

Nie mam i nie będę miała. Szkoła integracyjna, 90% klas takich jest, 97 uczniów ma rewalidacje indywidualne i po prostu nie ma się gdzie podziać. Osobne gabinety ma logopeda, pedagog, rehabilitant i psycholog, ale oligowcy się ściskają, tak samo terapeutka zajęciowa.

malgosi35
Posty: 126
Rejestracja: 2007-05-23, 17:51

Re: Rodzice

Postautor: malgosi35 » 2008-02-24, 17:31

Koszmar
Małgorzata

1K8
Posty: 25
Rejestracja: 2008-04-29, 18:08
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Rodzice

Postautor: 1K8 » 2008-06-05, 21:40

sluchajcie, co powinnam w takiej sytuacji zrobic?we wtorek odbylo sie nieoficjalne zebranie rodzicow z mojej klasy (jestem wych 5klasy) i namawiali sie na mnie. Wiem, ze chca zmiany wychowawcy, ale nikt nie podal mi zarzutow, ani ze mna nie rozmawial.Klasa jest bardzo trudna, od wrzesnia strasznie charowalam zeby sie poprawila, jednak jak widac, rodzice sa anty...dyrekcja ponoc sie zastanawia nad tym czy nie zwolnic mnie (ale oficjalnie ze mna nikt nie rozmawial o tym).Wiem od 1 z "dobrych' rodzicow w mojej klasie.Lubie swoja prace jako anglistka, ale wychowawstwa juz nie chce przez te wredne krowy.Myslalam ze jako mlody nauczyciel dostane wsparcie i beda mi pomagac. Ucze 4 rok,ale wychowawca nigdy nie bylam i juz sie sparzylam na dzien dobry :cry: co robic???

Anita@
Posty: 122
Rejestracja: 2008-04-12, 23:09
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Rodzice

Postautor: Anita@ » 2008-06-05, 22:32

Nic nie piszesz o powodach tego stanu rzeczy. Nie spotkałam się jeszcze z przypadkiem, żeby rodzice musieli interweniować w sprawie zmiany wychowawcy, mwięc podejrzewam że muszą mieć jakieś powody. jak nie napiszesz, w czym rzecz, nikt nie będzie w stanie ci pomóc ani doradzić.

koma
Posty: 2551
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: Rodzice

Postautor: koma » 2008-06-05, 23:25

1K8 pisze: wychowawstwa juz nie chce przez te wredne krowy.

Skoro na matki mowisz 'krowy' - to może na dzieci osły albo barany....Wtedy nie dziwiłabym się reakcji rodziców :evil:

Awatar użytkownika
Wictoria3
Posty: 10
Rejestracja: 2007-10-24, 15:59

Re: Rodzice

Postautor: Wictoria3 » 2008-06-06, 07:26

To tylko przez rozżalenie. Najlepiej byłoby chyba, żebyś doprowadziła do wspólnego zebrania z Twoim udziałem. Wiem, że to może być nieprzyjemne, publiczne biczowanie Twojej osoby, ale w przeciwnym wypadku nie dowiesz się przyczyn takiej postawy rodziców. NIestety, taki jest nasz zawód, a to co Ciebie teraz spotkało, potraktuj (choć wiem, że to trudne) jako praktyka do zajęć teoretycznych na studiach. Takie gorzkie lekcje dla nauczyciela również są potrzebne,. aby w przyszłości unikać pewnych błędów. Głowa do góry, człowiek uczy się całe życie. Życzę powodzenia i pozdrawiam
Wictoria i podglądanie świata


Wróć do „Problemy dydaktyczno-wychowawcze”

cron