1K8 pisze:Klasa jest ogólnie niegrzeczna, wiec od wrzesnia sie mocno za nich wzielam
A może to mocne wzięcie się za nich oznaczało ciągłą krytykę?
Nic nie piszesz jakie podjęłaś działania, aby klasę zintegrować.
Czy zauważałaś również pozytywne strony swoich uczniów?
Czy odczuli fakt, że je dostrzegasz?
Czy ustaliliście wspólnie pewne zasady zachowania i normy postępowania i czy uczniowie z przestrzegania ich są konsekwentnie rozliczani?
Czy prowadzicie w klasie rozmowy na temat wartości, umiejętności dzielenia się z innymi nie tylko dobrami materialnymi, koleżeństwa, przyjaźni?
1K8 pisze:oni są rozbestwieni, wie o tym cale nasze grono pedagogiczne
Czy omawialiście sytuację w tej klasie na przykład na posiedzeniu RP, zespołu wychowawczego lub spotkaniu nauczycieli w niej uczących? Czy wypracowaliście jakieś wspólne działania?
1K8 pisze:prosilam rodzicow o wspolprace, dzwonilam gdy ich dziecko cos przeskrobalo
A ile razy informowałaś rodziców, gdy dziecko zasłużyło na pochwałę? Jeżeli odbierali od Ciebie tylko informacje negatywne, to mogło pogłębić tylko ich i tak nie najlepsze nastawienie do szkoły i nauczycieli.
Wychowawstwo to bardzo trudna i odpowiedzialna rola. Stawiasz tu dopiero pierwsze kroki i wiele się jeszcze musisz nauczyć. Niejednokrotnie spotkasz się z krytyką rodziców, ze złym nastawieniem uczniów (bardzo często wyniesionym właśnie z domu). Przeżyjesz chwile zwątpienia, ale będą również chwile radości, gdy zauważysz, że pod Twoim wpływem w uczniach zachodzą pozytywne zmiany.
Teraz jesteś rozgoryczona i zmęczona. Nie usprawiedliwia to jednak mówienia o rodzicach "wredne krowy". Jeżeli ich lekceważysz, krytykujesz, obrażasz, to możesz spodziewać się tego samego z ich strony. Jeżeli któryś z rodziców wobec Ciebie się w ten sposób zachowuje, to poczytaj uważnie ten wątek od początku. Znajdziesz tam kilka cennych rad jak się zachować.
Powodzenia.