dyscyplina w klasie

o tym jakie są, jak sobie z nimi radzić, jak wychowywać bez porażek

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
Basiek70
Posty: 2234
Rejestracja: 2007-08-24, 19:43
Przedmiot: Inne

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: Basiek70 » 2007-11-22, 19:43

Dushka, szczerze współczuję :( ja nawet do dziecka nigdy nie mówię: bo nie, jeśli coś mu każę lub czegoś zabraniam, zawsze mówię, dlaczego.
"Nigdy nie rezygnuj z tego, co naprawdę chcesz robić.
Człowiek z wielkimi ambicjami i marzeniami jest silniejszy od tego,
który jest tylko realistą."

lestek
Posty: 3
Rejestracja: 2007-11-23, 16:39

trudności z dyscyplina w klasię

Postautor: lestek » 2007-11-23, 22:04

Jak radzić sobie z aroganckim i wulgarnymi odzywkami ze stony uczniów? kiedy zawiodły juz uwagii w dzienniku i rozmowy z rodzicami?

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: malgala » 2007-11-24, 14:41

Na temat dyscypliny w klasie było już tu sporo wypowiedzi. Wystarczyło poczytać uważnie bez konieczności zakładania osobnego tematu.

Awatar użytkownika
Afroditte
Posty: 479
Rejestracja: 2007-11-28, 21:38
Lokalizacja: tu i ówdzie

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: Afroditte » 2007-11-29, 22:44

W moim przypadku metoda ściszania głosu czy tzw. "ciszy" nie działa. Czy coś robię źle?
Chodzi o to, że gdy jest brak dyscypliny na lekcji, ściszam głos i konsekwetnie prowadzę lekcję takim tonem głosu. Kwestia w tym, że to chyba nie robi na uczniach żadnego wrażenia, gdyż zauważają, że "coś jest nie tak" ale robią swoje. W jednym z poprzzednich postów przeczytała, żeby w taki właśnie sposób prowadzi lekcje, zadać pracę domową a potem koniecznie ją sprawdzić. Więc zrobiam tak, ale przy odpytywaniu z pracy domowej zostałam obrzucona stekiem zarzutów, że oni nie byli w stanie zapisac pracy domowej, bo za cicho mowiłam i widzę jak się buntują, czuję że oni są przekonani że to moja wina - rzucają wtedy ksiązkami i jesto gólny bunt w klasie. Jedynki ich nie motywują :? Najczęściej uczniowie mówią, że "jak to Pani może wymagać, skoro Pani sama nas nie uciszyła a teraz Pani chce pracę domową. Jak miałem to zapisać??" Dziwi mnie taka postawa, ale co robic???
Natomiast jesli chodzi o metodę ciszy, to uczniom tylko w to graj - komentują wówczas że "super, bo nie musimy nic pisać i nie ma lekcji bo pani się nie odzywa" i nadaj jest brak dyscypliny. Robia swoje, zachowują się nawet jeszcze gorzej.
Ostatnio w ramach "kary" zrobiłam coś takiego (teraz mam wyrzyty sumienia): najpierw ściszyłam głos przez pewien czas, potem przestałam mówić zupełnie a że to trwało prawie pół lekcji, więc oznajmiłam, że ponieważ uczniowie nie chą pracowac na lekcji, to będą pracować w domu - i zadałam wszytsko to, co miałam zrobić na lekcji do opracowania w domu. oczywiście wywołało to bunt, niestosowne komentarze (nie mówiąc już o przekleństawch... :? )Jedna z dziewczynek stwierdziła: "jak my to mamy zrobic w domu, skoro nie było tego na lekcji i Pani nie wytłumaczyła? a ja jej odpowiedziałam "To juz nie moja wina, że w waszej klasie się nie da prowadzić normalnej lekcji. Podziękuj reszcie" Wiem, że nie jest to najlepsza odpowieź, ale była spontaniczna i wypowiedziana chyba trochę ze złością... Nie wiem jak to teraz rozwiązać...? Jestem przekonana, że oni się nie przygotyją, więc gdy będę sprawdzać zapewne prawie cała klasa dostanie jedynki... A mają juz ich chyba po sześć... :|
Czy mógłby mi ktoś doradzić???
"My wish is world's command"

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: malgala » 2007-11-29, 23:52

Przede wszystkim nie wdawaj się z nimi w zbędne dyskusje.
Afroditte pisze:Ostatnio w ramach "kary" zrobiłam coś takiego (teraz mam wyrzyty sumienia): najpierw ściszyłam głos przez pewien czas, potem przestałam mówić zupełnie a że to trwało prawie pół lekcji, więc oznajmiłam, że ponieważ uczniowie nie chą pracowac na lekcji, to będą pracować w domu

i nie możesz mieć z tego powodu wyrzutow sumienia
Afroditte pisze:Nie wiem jak to teraz rozwiązać...? Jestem przekonana, że oni się nie przygotyją, więc gdy będę sprawdzać zapewne prawie cała klasa dostanie jedynki... A mają juz ich chyba po sześć...

no to zarobią kolejne

Afroditte pisze:przy odpytywaniu z pracy domowej zostałam obrzucona stekiem zarzutów, że oni nie byli w stanie zapisac pracy domowej, bo za cicho mowiłam i widzę jak się buntują, czuję że oni są przekonani że to moja wina - rzucają wtedy ksiązkami i jesto gólny bunt w klasie. Jedynki ich nie motywują Najczęściej uczniowie mówią, że "jak to Pani może wymagać, skoro Pani sama nas nie uciszyła a teraz Pani chce pracę domową. Jak miałem to zapisać??"

U nas zdarzały sie podobne zachowania na niektórych lekcjach. Wychowawcy założyli specjalne zeszyty. Każde tego typu zachowanie uczeń musi osobiście wpisać do tego zeszytu podając datę, lekcję i opisując konkretnie jak się zachował. Podczas rozmów indywidualnych z rodzicami wychowawca pokazywał te zapiski rodzicom. Byli zaskoczeni, bo w domu dzieciaki też tłumaczyły sie z jedynek tym, że nauczyciel nie wytlumaczył tematu, cicho mówił itp. Bardzo szybko nastapiła poprawa.

Jeszcze raz podkreślam, że musisz być konsekwentna, nie zmieniać zdania i nie pozwalać na takie zachowania. Nie umie - niedostateczny, źle się zachowuje - uwaga. No i możesz powiedzieć, że chcesz dać im szansę na poprawienie ocen. W tym celu muszą samodzielnie opracować pewien zakres materiału (podaj zagadnienia do wyboru) i zaprezentować je na forum klasy. Warunkiem otrzymania oceny za taką prezentację niech będzie udzielenie przez klasę poprawnych odpowiedzi na pytania, ktore ty zadasz klasie na referowany przez ich kolegę temat. Referujący raczej będzie chciał ocenę otrzymać ale wtawienie jej do dziennika będzie zależało od postawy jego kolegów. Powinno do nich dotrzeć, że sami też będą w takiej sytuacji.

Awatar użytkownika
Afroditte
Posty: 479
Rejestracja: 2007-11-28, 21:38
Lokalizacja: tu i ówdzie

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: Afroditte » 2007-11-30, 22:30

Dzisiaj miałam lekcje w klasie którą opisywałam we wcześniejszym poście. I o dziwo po ostatniej lekcji siedzieli dzisiaj jak makiem zasiał a nawet poprosili mnie, zeby jeszcze raz im wszystko wtłumaczyć!!! :o I choć inicjatywa wyszła ode mnie - powiedziałam, że oczekuję od nich propozycji rozwiązania sytuacji po ostatniej lekcji - to mimo moich przypuszczeń (i wczorajszej dyskotece andrzejkowej) cała klasa miała POPRAWNIE zrobioną pracę domową! Mimo iz następuje jakaś widoczna (choć może chwilowa?) pooprawa, to postanowiłam, że skorzystam z
[quote][/quote]muszą samodzielnie opracować pewien zakres materiału (podaj zagadnienia do wyboru) i zaprezentować je na forum klasy. Warunkiem otrzymania oceny za taką prezentację niech będzie udzielenie przez klasę poprawnych odpowiedzi na pytania, ktore ty zadasz klasie na referowany przez ich kolegę temat. Referujący raczej będzie chciał ocenę otrzymać ale wtawienie jej do dziennika będzie zależało od postawy jego kolegów.
Mam wrazenie ze będzie to opdowiednie działanie do mojej sytuacji.
Dziś już trochębardziej optymistycznie na to wszystko patrzę - może będą z nich jeszcze ludzie? :>
"My wish is world's command"

azja
Posty: 1
Rejestracja: 2007-12-01, 14:22

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: azja » 2007-12-01, 14:42

ja polecam przytrzymanie uwagi klasy: uwaga zaraz zadam pytanie z tego o czym terza mówię, każdy kto odpowie dobrze dostanie 5 (taki przykład już tu podawaliście, naprawdę działa) lub: uwaga każdy kto teraz bedzie uważał dostanie" +", kto nie będzie przeszkadzał 1. Na te tematy zresztą robimy szkolenia dla rad pedagogicznych

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: malgala » 2007-12-01, 15:23

azja pisze:uwaga zaraz zadam pytanie z tego o czym terza mówię, każdy kto odpowie dobrze dostanie 5 (taki przykład już tu podawaliście, naprawdę działa) lub: uwaga każdy kto teraz bedzie uważał dostanie" +"

W stawianiu "5" i "+" miom zdaniem należy zachować umiar. Uczniowie łatwo mogą się przyzwyczaić do tego, że za każdą poprawną odpowieź je otrzymają. Czy za porawną odpowiedź na naprawdę prościutkie pytanie też postawisz 5? A co będzie jak kiedyś tej oceny nie postawisz? Rozgoryczenie ucznia, poczucie niesprawiedliwości.
Nie wszysto można podporządkować szkolnej skali ocen tak jak i nie wszystko da się przeliczyć na pieniądze. Na każdej lekcji nauczyciel powinien wygospodarować czas na jej podsumowanie, a wtym mieści się przede wszystkim ocena pracy i zaangażowania uczniów. I nie musi być ona zawsze wyrażona stopniem, chociaż tak jest najłatwiej.
Najczęściej oceniam słownie. Chwalę najaktywniejszych, zauważam tych, którzy dopiero zaczynają przejawiać aktywność na lekcjach, pozostałym mówię, że z ich pracy nie jestem jeszcze zadowolona. Wskazuję również co mogą zrobić, aby na następnej lekcji było jeszcze lepiej. Oceny za aktywność również dostają ale są to dodatkowe oceny wpisywane do dziennika dopiero przed wystawieniem ocen klasyfikacyjnych. Zdarza się oczywiście, że najaktywniejsi na lekcji uczniowie otrzymają na koniec lekcji ocenę do dziennika. Nie jest to jednak ocena za "aktywność" tylko za wykazanie się konkretną wiedzą i umiejętnościami.
azja pisze:ja polecam przytrzymanie uwagi klasy: uwaga zaraz zadam pytanie z tego o czym terza mówię

Owszem, jest to dobry sposób, ale jest to jednocześnie uwaga krótkotrwała. Uczniowie koncentrują się jedynie na wybranym fragmencie lekcji. Uważam, że o wiele bardzie skuteczniejsze jest właściwe ukierunkowanie uwagi uczniów podczs całej lekcji. Na początku każdej lakcji informuję ucznió czym będziemy się zajmować i na co muszą zwrócić szczególną uwagę. Staram się również wytłumaczyć im krótko dlaczego dane zagadnienie jest ważne i do czego może się przydać.

Katiusza
Posty: 4
Rejestracja: 2007-12-01, 20:01

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: Katiusza » 2007-12-01, 21:14

Jestem początkującym nauczycielem. Miałam troche inne wyobrażenie o szkole. Chciałam byc nauczycielem którego nie beda sie bac, ale którego beda szanowac. Czy tak sie da? Nie wiem, ale odnosze wrazanie ze trzeba byc po prostu ostrym, poniewaz bycie innym oznacza zero szacunku(ucze w gimnazjum trzecie klasy). Rzadko na lekcjach mam spokój. Czytałam wypowiedzi innych odnośnie kartkówek za złe zachowanie. U mnie sie to w ogóle nie sprawdziło. Kiedys zrobiłam kartkówke, na nastepnej lekcji było w miare, ale na kolejnej znów hałas, więc zrobiłam kolejna kartkówke. były złe oceny, ale na nich to nie działa. Prosze mi powiedzieć czy w obecnych czasach ucząc w gimnazjum trzeba byc nauczycielem "jak w wojsku" zeby byc szanowanym przez uczniów?

Awatar użytkownika
pilot Pirx
Posty: 746
Rejestracja: 2007-08-13, 11:39

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: pilot Pirx » 2007-12-01, 22:53

Nauczyciele są funkcjonariuszami państwowymi. W przypadku chamskich zachowań uczniów wystarczy zawiadomić policję. Pozostali b. szybko naucza się, jak nalezy zachowywac sie na lekcji i wobec nauczyciela.
A ja lecę i lecę .... od lat

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: dushka » 2007-12-02, 09:01

Pilocie, ale chamskie zachowania to również klnięcie na lekcji, brak uwagi, zlewanie przedmiotu - i to wcale nie musi być koniecznie spowodowane tym, iz nauczyciel jest do niczego. Po prostu - czasy są takie a nie inne, wielu uczniów ma w głębokim poważaniu naukę, a zresztą - czego Jaś nie wyniósł z domu...

Trudno zgłaszać na policję fakt, iż uczniowie do siebie odnoszą się głównie przecinkami. Albo że hałasują.

Katiusza
Posty: 4
Rejestracja: 2007-12-01, 20:01

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: Katiusza » 2007-12-02, 10:46

Ponownie Katiusza. Zadałam wczesniej pytanie czy dzisiaj nauczyciel w gimnazjum musi byc "takim jak wojsku" zeby byc szanowanym. Nie mam na lekcji az tak zebym musiała wzywać policje (to brzmi jak w horrorze). "Jak w wojsku" tzn. byc zimnym i całkiem na dystans. Mam wrażenie ze w niektórych klasach nie da się inaczej. Bardzo mnie to denerwuje ze tak jest, gdyz bycie takim oznacza dla mnie bycie aktorem, czyli bycie zupełnie nienaturalnym. czy mam racje?

akinomka
Posty: 276
Rejestracja: 2006-04-13, 10:54

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: akinomka » 2007-12-02, 12:46

Taka jest szkolna rzeczywistość. Nauczyciel powinien być nauczycielem i tego oczekują uczniowie. Nie wiem kim byś chciała dla nich być: kumplem? Oni tak naprawdę tego nie chcą, a wręcz przeciwnie wykorzystają skrupulatnie taki stan rzeczy. Bo nauczyciel, który chce się skumplować, będzie uważany za mięczaka. A kto by chciał się kumplować z mięczakiem? :roll:

Musisz być twarda i konsekwentna, taki jest Twój zawód. Czasem wymaga to zmiany własnego "ja", gdy z do tej pory osoby miłej, radosnej i z "sercem na dłoni", przemieniasz się w osobę, która wprowadza do klasy czasem nawet wojskowy dryl. Wierz mi, jeśli się będziesz tego trzymać, to uczniowie będą zadowoleni. Bo wiedzą, że ich nauczyciel wie czego chce.

Nie jestem długo nauczycielem, ale mam ciągle oczy szeroko otwarte, analizuję sytuacje swoje, znajomych i te słyszane z opowieści. I oprócz tego, że staję się coraz bardziej wymagająca, surowa i bezpośrednia, to potrafię też być dla nich przyjacielem. Ale bycie przyjacielem, nie oznacza kuplowania, tylko doradzanie z perspektywy osoby dorosłej.

Nie piszesz ile masz lat, ani ile lat pracujesz w szkole, ale do takiego stanu rzeczy można się przyzwyczaić. Nie musisz być nienaturalna. To być może jest dla Ciebie nowa sytuacja, ale inaczej zachowujesz w rozmowie ze swoimi przyjaciółmi, inaczej z dyrekcją, inaczej z panią na poczcie. To jest nowa sytuacja, która wymaga specyficznego zachowywania się. Dlatego też bądź sobą, ale stosownie do sytuacji. Bo "grę" uczniowie od razu wyczują...
Aby zacząć biegać, trzeba najpierw nauczyć się chodzić.

Katiusza
Posty: 4
Rejestracja: 2007-12-01, 20:01

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: Katiusza » 2007-12-02, 13:29

dzieki Akinomka, wyczułas dokładnie co mam na mysli. a nauczycielem jestem pierwszy rok choc mam 28 lat

Awatar użytkownika
Afroditte
Posty: 479
Rejestracja: 2007-11-28, 21:38
Lokalizacja: tu i ówdzie

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: Afroditte » 2007-12-09, 17:08

Już nie weim co robić....

Chyba sięzaczynam załamywać....

Kwestia w tym, że o moich problemach z dyscypliną uczniów rozmawiam z rodziną, czy ostatnio z narzeczonym.... i porazka... nie pomaga żadne tłumaczenie wybryków uczniów, oni tego nie rozumieją... a najgorsze że rodzina zaczyna mnie opstrzebać jak jakąż ZOŁZĘ dla uczniów bo " a to za dużo stawiam bań, a to powinnam być dobra i za byle co postawić trochę pietek..." Sęk w tym że ich posłuchałam i tak sobie pomyśłałam, że rzeczywiście niektórzy uncziowie (czytaj ci najbardziej rozwydrzeni) jak mnie widzą na korytarzu albo zadają pracę na lekcji to mają odruchy wymiotne.... Wobec tego będę choć raz "dobrą ciotką" i zaczęłam pytać uczniów z czytania tekstu na głos, biorąc pod uwagę tylko wymowę. Fakt, że tylko nieliczni dostali piątki, ale ci, którzy dostali dwójki do stali je tylko dlatego, że podjęli próbę czytania... Nikt kto uczny angielskiego (nie mówiąc o Anglikach ) by ich nie zrozumiał a ja ich rozumiałam tylko dlatego, że wiedziałam co jest w tekście. To było tragiczne... Ale chodzi o to, że poszłam za radą rodzinki a teraz uczniowie mnie nagabują tekstami w stylu "jak pani ostatnio nam postawiła dwójki za nic to teraz nam pani nie może też postawić?!?!?" nie mówiąc już o tonie tych wypoiwedzi...

I już nie mam siły ani do konsewkencji ani do jakichś kar, bo tak sobie myśle że ja chyba trafiłam do jakiejś szkoły specjalnej - dla wyrzutków społeczeństwa.. :(

A tera znagle sięobudzili - koniec semestru się zbliza i "niech mnie pani dopyta" HAhahahaha!!!!!! Cały semestr nic nie robił to się w jeden dzień coś nauczy...?!?!? Cały semestr potrafił ubliżać a teraz jak trwoga to do Boga.....

Tylko się pewnie będę teraz musiała przed dyrekcją z tych jedynek tłumaczyć....

Pocieszam się tylko tym, że akurat ci uczniowie mają podobną sytuację z innych przedmiotów, więc może nie jestem jednak tą ZOŁZĄ.....?
"My wish is world's command"


Wróć do „Problemy dydaktyczno-wychowawcze”