Dlaczego dajecie się tak poniżać? Dlaczego nie protestujecie? Nauczyciel w dzisiejszej Polsce w porównaniu do czasów sprzed kilkudziesięciu lat ma znacznie mniej praw. Nieraz słyszymy o jakichś wypadkach w szkole czy niezdyscyplinowaniu. Uczniom brakuje dyscypliny. Nie byłoby problemów w szkołach z agresją, gdyby kary z przemoc były odpowiednio wysokie. Mam do was pytanie jak ukarać ucznia, który cały czas przeszkadza na lekcji, któremu na niczym nie zależy, bo i tak powtarza już klasę, wszystko go mało obchodzi, a jego jedynym celem jest wkurzanie nauczyciela. Ponadto, teraz z uczniami obchodzą się jak z jajkiem. Wszyscy palą, piją, młode "panny" zachodzą w ciążę w wieku 15 lat. Coś trzeba zmienić. Macie za mało praw, w kwestii dyscyplinowania uczniów. Przedtem przynajmniej były kary cielesne i na lekcjach był spokój. Teraz uczniowie nauczycielom wchodzą na głowę. Gdy nauczyciel choćby dotknie ucznia, to ten już może się poskarżyć, że był bity itp. Na braku praw cierpią też sami uczniowie, bo z powodu hałasu, rozmów, niezdyscyplinowania nie mogą się uczyć. Ponadto, często dochodzi do agresji wobec nauczyciela, ale też innych uczniów. Wiadomo niektórzy nauczyciele może i mają posłuch(chociaż i tak nie u wszystkich uczniów), ale chodzi o tych, którzy go nie mają. Nowe "środki dyscyplinujące" pomogłyby im w utrzymaniu dyscypliny w klasie.
Ponadto, każda szkoła boi się wywalać uczniów. Powinno być zdecydowanie surowiej. Dziś nauczyciel nie ma żadnego poważania, uczniowie, rodzice, dyrekcja robią z nim co chcą.
Wyjdzie to na dobre i uczniom i nauczycielom.