Dyscyplina na lekcji

o tym jakie są, jak sobie z nimi radzić, jak wychowywać bez porażek

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Starshaped
Posty: 4
Rejestracja: 2015-10-16, 23:40
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Przyroda
Lokalizacja: łódzkie

Re: Dyscyplina na lekcji

Postautor: Starshaped » 2015-11-01, 20:49

miszael, dziękuję Ci za Twój post. Niesamowicie mnie podbudował. :) Pociesza mnie to, że i w tych klasach są osoby (co prawda niewiele, ale zawsze), które chcą się uczyć. Dlatego mocniej skupiam się na nich właśnie, żeby mimo niesprzyjających warunków na lekcji wynieśli z niej jak najwięcej.

nothinglike
Posty: 9
Rejestracja: 2015-11-14, 22:11
Kto: uczeń
Przedmiot: Matematyka, Informatyka
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Dyscyplina na lekcji

Postautor: nothinglike » 2015-11-15, 03:20

Zamiast pytać nauczycieli powinno pytać się uczniów co nimi kieruje, prościej będzie. :D

Ladybird_

Re: Dyscyplina na lekcji

Postautor: Ladybird_ » 2016-02-22, 19:14

A co w sytuacji kiedy dzieci sa przywyczajone do braku dyscypliny? Powiem jak było u mnie. Szkoła językowa, dzieci w wieku 8-9 lat. Przed pierwszą lekcją przyszedł do mnie rodzic tata i powiedział, że ma nadzieję, ze będę potrafiła lepiej zapanować nad klasą, bo w zeszłym roku (u innej nauczycielki) wrzaski dzieci w trakcie lekcji było słychać na kilometr. Był to rodzic bardzo grzecznej uczennicy. Lekcję przeprowadziłam z trudem, bo rzeczywiscie dzieci nie miały żadnych ograniczeń. Dlatego zaczęłam wprowadzać dyscyplinę, byłam stanowcza, chociaż nigdy nie krzyczałam, upominałam ich w razie potrzeby itp. Niestety dzieciom się to nie podobało, od początku powtarzały (niektóre) a u poprzedniej Pani to były zabawy, a u poprzedniej Pani to można było itp. Potem była ankieta z pytaniami w stylu czy Pani jest pomocna? czy dziecko chętnie chodzi na lekcje? itp. Nie wszyscy rodzice wystawili mi dobre oceny. Bardzo mnie to zasmuciło, bo na prawdę dawałam z siebie wszystko, przygotowywałam masę różnych aktywnosci, materiałów. Wydaje mi się, że wszystko sprowadza sie do tego czy dziecko Cię lubi- wtedy jest super i masz świetne oceny, nawet jesli niewiele ich nauczysz i dasz sobie wejść na głowę. Przyznam, ze od czasów tych ankiet, moja stanowczość nieco stopniała, a wraz z nią dyscyplina na lekcji. Nie wiem jak powinnam się zachowywać, potrafię utrzymać porządek na lekcji, ale boję się, że dzieci będę potem skarżyć że nie było fajnie, pani się nie uśmiechałai w ogóle masakra bo musiał siedzieć na tyłku zamiast latać po klasie. Co o tym sadzicie?

oramge
Posty: 425
Rejestracja: 2013-11-22, 19:49
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski

Re: Dyscyplina na lekcji

Postautor: oramge » 2016-02-22, 20:29

Porażka, gdy nauczyciel musi schlebiać dzieciom, aby otrzymać od nich plusiki za dobre sprawowanie. Nigdy nie uczyłam w szkole językowej (czyli chyba prywatnej ?) i mam nadzieję, że nie wszystkie są takie same.

Ladybird_

Re: Dyscyplina na lekcji

Postautor: Ladybird_ » 2016-02-22, 21:12

Ja rozumiem jak to działa, taka szkoła to biznes i zależy im, żeby dzieci chciały chodzić, ale z drugiej strony to nie bawialnia i przede wszystkim, jak sama nazwa wskazuje, ma uczyć. Nie za bardzo wiem jak się zachowywać, bo z jednej strony nie chce być tą złą i potem jeszcze zostać osbmarowana w ankietach, że niefajna, a z drugiej nie wyobrażam sobie pozwalać tym dzieciom na wszystko. Widomo, że dziecko nie wystawi mi potem merytorycznej oceny, tylko jak mnie nie polubi to powie że wszystko jest beznadziejne. Właściwie pozostał mi teraz wgrupie jeden taki rodzynek, który rozbija całą lekcję. Nawet inne dzieci już denerwuje. Cięgle coś ode mnie chce, zadaje jakieś głupie pytania (w stylu: "jaki jest Pani ulubiony sport?" w trakcie słuchania) i wygląsza komentarze. Wszystko na cały glos, żeby wszyscy dobrze słyszeli. Dzisiaj byłam wobec niego bardzo stanowcza, zwracałam mu uwagę dość surowym tonem, posyłąłąm srogie spojrzenia jak rozrabiał no i nie dostał pieczątki za dobre zachowanie, co oczywiście bardzo go rozzłościło. Teraz zastanawiam się, czy nie powinnam być wobec niego bardziej pobłażliwa. W głębi duszy wiem, ze nie, a z drugiej strony jak wyobrażę sobie jak taki niezadowolony wyszedł z klasy i zaczął opowiadać jak było beznadziejnie i jaka pani jest głupia...

Łosoś
Posty: 613
Rejestracja: 2013-10-05, 10:17
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: łódzkie

Re: Dyscyplina na lekcji

Postautor: Łosoś » 2016-03-06, 17:59

No jak dzieci nami rządzą, to jest bardzo źle. W zwykłych szkołach też to się zaczyna. Ale świat, w którym przyszło nam żyć, chyli się ku upadkowi, coś niedługo trachnie. Zapamiętajcie moje słowa. Już niedługo będzie koniec.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Dyscyplina na lekcji

Postautor: haLayla » 2016-03-06, 21:32

Złośliwie zauważę, że każda epoka miała swoich wieszczy straszliwego końca, upadku etc. I w każdej epoce narzekano na młodzież.
<3

Łosoś
Posty: 613
Rejestracja: 2013-10-05, 10:17
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: łódzkie

Re: Dyscyplina na lekcji

Postautor: Łosoś » 2016-03-07, 10:46

Ależ Ty jesteś złośliwy, fuj :twisted:
Tego, co jest teraz nie było nigdy wcześniej (nie na taką skalę). I w końcu któreś proroctwo okaże się prawdziwe- ten świat przestanie istnieć. I dobrze.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Dyscyplina na lekcji

Postautor: haLayla » 2016-03-07, 19:41

Łosoś pisze:Ależ Ty jesteś złośliwy, fuj :twisted:
Tego, co jest teraz nie było nigdy wcześniej (nie na taką skalę). I w końcu któreś proroctwo okaże się prawdziwe- ten świat przestanie istnieć. I dobrze.


E tam. Co najwyżej my przestaniemy istnieć jako gatunek. A świat sobie będzie dalej spokojnie istniał. Zresztą nie zdziwiłbym się gdyby ziemia zaczęła się powoli wycofywać z projektu "człowiek" :mrgreen:
<3

porres
Posty: 10
Rejestracja: 2015-09-22, 21:03
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Dyscyplina na lekcji

Postautor: porres » 2016-05-02, 10:58

Witam wszystkich serdecznie. Przeczytałam co prawda pobieżnie wszystkie koleżanek i kolegów propozycje, odczucia i ... mam do Was prośbę. Podzielcie się proszę swoimi pomysłami na kary i nagrody w klasach I-III. Mam obecnie I klasę która jest intelektualnie bardzo mocna ale cóż z tego mam problem z dyscyplinowaniem klasy. Klasa licząca 20 uczniów jest bardzo żywa... Jeden bardzo inteligentny uczeń mówi dosłownie cały czas, busia mu się nie zamyka, zdarza się że próbuje swoimi pytaniami wyprowadzić mnie z równowagi poprzez pytania np. po co to powtarzamy skoro na początku roku o tym było... W co Pani jest ubrana... Czy Pani sama tę prezentację przygotowała... To nie jest to...czy tamto... Chłopiec jest bystry, zdolny czasem wydaje mi się że powinien być w klasie II. Dokucza uczniom i wyśmiewa tych,którzy sobie nie radzą... Rozmowy z matką ucznia nic nie dają bo ewidentnie broni syna...
Nie wiem czy u Was też tak się dzieje ale są też uczniowie 2-3 którzy "wyją" dosłownie wydobywają nie artykułowane dźwięki, które przeszkadzają innym uczniom. Psychologowie wypowiedzieli się na temat emocji uczniów,że to jest normalne na tym etapie dziecka. Uczę już sporo więc nigdy z czymś takim się nie spotkałam. Być może współczesne dzieci mają z tym problem i głośno o tym krzyczą...

Co w takich sytuacjach proponujecie... Zabawy ruchowe powodują rozluźnienie wśród uczniów, że po nich długo dyscyplinuję by się wyciszyli...
Teraz jest taki czas długiego weekendu i mam więcej czasu na przemyślenia co zrobić by się poprawiło na lekcji, wiem że też powinnam zacząć od siebie, czyli od czego...???

Będę wdzięczna za wszelkie sugestie zwłaszcza nauczycieli z większym stażem pracy... :?

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: Dyscyplina na lekcji

Postautor: linczerka » 2016-05-02, 14:00

Zamiast zabaw ruchowych zastosuj przez jakiś czas ćwiczenia inhibicyjno- incytacyjne. Znajdziesz w Internecie.
Krótko dyscyplinuj - wypowiedzi nie na temat. Bez dyskutowania.
Jak jest dobry, to włącz go do pomocy koleżeńskiej.
Perfidnie wykorzystaj sytuację (lub zaplanuj), gdzie dzieciak nie będzie znał odpowiedzi.
Potraktuj go tak, jak on traktuje innych.
Może empatia pomoże? Bo chyba tego dzieciak nie potrafi.
I oczywiście zaraz wyjaśnij, że to celowe było, by sam odczuł to, co czują inne dzieci.
Jest fajny wierszyk "Reguły dla gaduły". Sam w sobie nie zawiera podtekstów, ale sam tytuł!
Może się go nauczyć na pamięć. Kiedyś u mnie spełnił swoją rolę.
"Wilkowyjów" może wystarczy zawstydzić. Podejrzewam, że chcą tylko na siebie zwrócić uwagę.
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

porres
Posty: 10
Rejestracja: 2015-09-22, 21:03
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Dyscyplina na lekcji

Postautor: porres » 2016-05-02, 15:28

Linczerka dziękuję za Twoje sugestie. Pomysł z wierszykiem Reguły dla gaduły bardzo mi się podoba. Spróbuję go zastosować... A może sąjakieświerszyki dla Wilkowyjów???? :lol:

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: Dyscyplina na lekcji

Postautor: linczerka » 2016-05-02, 15:51

O wilkowyjach nie słyszałam, ale... zobacz Danuty Wawiłow "Wilki" :)
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

wiki12345
Posty: 2
Rejestracja: 2016-05-19, 20:36
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: lubuskie

Re: Dyscyplina na lekcji

Postautor: wiki12345 » 2016-05-19, 20:46

Witam! Mam problem z klasą pierwszą szkoły podstawowej i mam nadzieję, że ktoś mi tu pomoże. Klasa od początku była trudna, ale z początkiem drugiego semestru było już całkiem dobrze. Jednak teraz znowu jest tragedia, tak źle jeszcze nie było. Dzieci kompletnie mnie nie słuchają, zachowują się tak jakby mnie nie było w sali, kompletnie ignorują. Biegają po klasie, krzyczą, rozrzucają pufy, po prostu robią co chcą i mają gdzieś co do nich mówię. Jeżeli chcę kogoś zaprowadzić do pani dyrektor to jeszcze bezczelnie się ze mną szarpią. Potrafią mi się śmiać prosto w twarz i powiedzieć, że nie będą mnie słuchać i już. Nie potrafię nad nimi zapanować i z reguły idę po innego nauczyciela. Wiem, że potrafią się zachowywać bo widzę ich czasami przez okienko w drzwiach z wychowawczynią. Nie wiem co robię nie tak inne klasy jakoś ogarniam, ale z tą klasą już nie wiem co mam robić.

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: Dyscyplina na lekcji

Postautor: linczerka » 2016-05-19, 21:49

wiki12345 pisze:Jeżeli chcę kogoś zaprowadzić do pani dyrektor to jeszcze bezczelnie się ze mną szarpią.
.... i z reguły idę po innego nauczyciela.

Myślę, że tu może być przyczyna. Dodatkowa atrakcja.
Spróbuj jak najmniej mówić do nich, za to ich emocje i zachowania skieruj na aktywność.
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia


Wróć do „Problemy dydaktyczno-wychowawcze”