Witam, od września pracuje jako nauczyciel wychowania przedszkolnego, jestem wychowawca w zerówce przy szkole. Jest to moja pierwsza praca i zarazem chyba pierwsza porażka.
Mam jednego chłopca który w tamtym roku chodził do zerówki, na wakacjach matka była z nim w poradni psychologiczno-pedagogicznej, gdzie otrzymali opinię o odroczeniu rozpoczęcia spełniania przez dziecko obowiązku szkolnego, więc chłopiec pozostał w zerówce i trafił do mojej grupy.
Mam z nim ogromny problem. Jest to dziecko które posiada niski stopień zdyscyplinowania społecznego, nie przejdzie obok żadnego dziecka żeby go nie uderzyć czy uszczypnac. Ostatnio nawet i mnie podrapal tylko dlatego ze go posadziłam na ławce bo dokuczal. Inne dzieci i rodzice skarżą sie bardzo na niego. Jego matka ma młodsze dziecko któremu poświęca swoj czas a dla starszego nie ma czasu.
Nie wiem co mam z nim robić żeby byl grzeczniejszy, żadne moje słowa na niego nie działają.Moze ktoś z Was miał jakieś podobne doświadczenia i wie jak można sobie z tym poradzić?