Autyzm, Asperger, itd.

o tym jakie są, jak sobie z nimi radzić, jak wychowywać bez porażek

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

NDST
Posty: 1
Rejestracja: 2007-12-13, 16:16

Autyzm, Asperger, itd.

Postautor: NDST » 2007-12-13, 16:44

Witam. Czytałem tutaj Wasze problemy i mój problem przerasta wszystkie jakie tu widziałem. Już opisuję sprawę.
Od września tego roku szkolnego "zawitał" w progi naszej szkoły uczeń - nazwijmy go przykładowo Romek. Romek to uczeń, który ma stwierdzony autyzm. Dokładnie to odmiana o nazwie "Zespół Aspergera". Nadmieniam, że nie ma obniżonych wymagań edukacyjnych więc idzie normalnym tokiem nauczania. Ma stwierdzoną niepełnosprawność 10-N, co za tym idzie nie ma stwierdzonego upośledzenia. Powiem więcej uczeń nie ma także nauczania indywidualnego. Uczęszcza na lekcje z całą klasą. Na nauczanie indywidualne nie zgodziła się mamusia i nie ma ochoty się zgodzić (To jest poza sporem-z matką rozmowa jest walka Don Kichota z ...) Podczas zajęć lekcyjnych Romek nie robi nic. Jak ma dobry dzień to śpi na ławce lub patrzy pusto w okno. W tym momencie nie ma z nim żadnego kontaktu. Na wszelkie próby nawiązania rozmowy, odburknie lub nie odezwię się wcale. Systuacja się komplikuje kiedy ma gorszy dzień, wówczas jest bardzo agresywny rzuca krzesłem po sali, wali podręcznikiem w ławkę, jest nie do opanowania, otwiera okno grożąc samobójstwem, okalecza się rozdrapując rany, uderza głową w ścianę. Dodaję, że to wszystko dzieje się na oczach całej klasy. O przerwach międzylekcyjnych już nie będę wspominał. Od jakiegoś czasu pojawiła się pani wspomagająca pracę nauczyciela (tak było w zaleceniu z poradni). Dziś już wiem, że od nowego roku da sobie spokój (wcale się jej nie dziwię) ponieważ klasa jak i sam zainteresowany zaczął ją traktować jak nadworną sekretarkę, która za niego wszystko notuje w zeszycie. Nie będę pisał o wielu innych sprawach, które tyczą się tego chłopca. Zadam, tylko pytanie: CO ROBIĆ???
Sił mi brak :(

Marzena82
Posty: 184
Rejestracja: 2007-08-09, 21:51

Re: Autyzm, Asperger, itd.

Postautor: Marzena82 » 2007-12-13, 21:58

Hej NDST, Powiem szczerze, że naprawdę "masz trudny orzech do zgryzienia".Z tego co mi wiadomo, najprawdopodobniej zespół Aspergera nie ma wpływu na poziom inteligencji , jednak osoba z zespołem może sprawiać wrażenie mniej lub bardziej inteligentnej niż inni w zależności od sytuacji, np. w sytuacji wymagającej wysokich umiejętności społecznych może dla osób postronnych sprawiać wrażenie osoby niedojrzałej lub wręcz opóźnionej umysłowo; natomiast jeśli chodzi o przyswajanie faktów, które akurat znajdują się w sferze jej zainteresowań, np. obsługę komputera, nauki ścisłe lub inną dowolną, często wąską dziedzinę wiedzy, osoby te często przewyższają zwykłych ludzi. Wiem,że to raczej w warunkach naszej polskiej szkoły nie bardzo jest możliwe,ale warto byłoby przyjrzeć się jego zainteresowaniom i w kryzysowych sytuacjach wykorzystać to jako czynnik motywujący do podjęcia jakiegokolwiek działania. Znalazłam kiedyś bardzo fajną stronkę "zrozumieć ucznia z zespołem Aspergera - porady dla nauczyciela) - http://akson.org/x.pro/ModArticles/ShowArticle/355/

Zobacz sobie,może pomoże Ci w codziennych zmaganiach z Romkiem, a ja życzę dużo wytrwałości i spokoju:):):) Powodzenia:)
PoZdRaWiAm CiEpŁo - Marzena ;)


azis
Posty: 8
Rejestracja: 2007-12-07, 21:08

Re: Autyzm, Asperger, itd.

Postautor: azis » 2007-12-14, 10:10

[Systuacja się komplikuje kiedy ma gorszy dzień, wówczas jest bardzo agresywny rzuca krzesłem po sali, wali podręcznikiem w ławkę, jest nie do opanowania, otwiera okno grożąc samobójstwem, okalecza się rozdrapując rany, uderza głową w ścianę. Dodaję, że to wszystko dzieje się na oczach całej klasy. O przerwach międzylekcyjnych już nie będę wspominał. Od jakiegoś czasu pojawiła się pani wspomagająca pracę nauczyciela (tak było w zaleceniu z poradni). Dziś już wiem, że od nowego roku da sobie spokój (wcale się jej nie dziwię) ponieważ klasa jak i sam zainteresowany zaczął ją traktować jak nadworną sekretarkę, która za niego wszystko notuje w zeszycie. Nie będę pisał o wielu innych sprawach, które tyczą się tego chłopca. Zadam, tylko pytanie: CO ROBIĆ???[/quote]

Cóż w takim momencie powinien zostać odizolowany od grupy tzn. naauczyciel wspomagający powinien wyprowadzić go z klasy. Ataki agresji u dzieci autystycznych zdarzają się bardzo często, gdyż osoby dotknięte autyzmem wręcz histerycznie reagują na zmiany w otoczeniu. Powinniście zaobserwować, co poprzedza ataki agresji, porozmawiać z mamą czy Romek ma jakiś schemat dnia np. śniadanie tylko na czerwonym talerzu, pobyt w toalecie przed wyjściem, itp.
Autyzm to taki "zamknięty umysł", który oswaja sobie świat tak jak umie, w sposób dla nas często niezrozumiały. Ja też bywałam pobita, ugryziona, uderzona zanim dotarłam do mojego ucznia.

Faust
Posty: 6
Rejestracja: 2008-06-21, 17:37
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Autyzm, Asperger, itd.

Postautor: Faust » 2008-07-04, 15:38

Pozwólcie, że się odezwę.
Uczniowie z zespołem Aspergera niestety mają straszliwie wahania nastrojów, dziwne reakcje, jednego dnia np bedą skrajnie dziecinni, innego zaś skrajnie dojrzali. Z tego, co zauważyłem są to osoby znudzone lekcjami, bo "swoje" przedmioty umieją świetnie, często na poziomie geniusza, więc na lekcji się nudzą, a inne ich nie obchodzą. W sensie dosłownym. Problem jest taki, że te dzieci niespecjalnie potrafią, a tym bardziej niespecjalnie chcą obcować z każdym (tutaj mam na myśli klasę), więc niestety nauczanie indywidualne jest chyba jedynym sposobem, by coś się zmieniło. Z takimi ludźmi niestety nie sposób się dogadać, oni mają własny świat, w którym nie chcą obcych.
Moja przyjaciółka ma ten zespół i wiem, że jest to szczególnie uciążliwe dla nauczycieli, chyba, że któryś ma farta i natrafi na jej przedmiot.

Ach, i jeszcze jedno! Takie dziecko musi mieć ustalony od początku plan działania. Dzieci z As. nienawidzą nieoczekiwanych zmian, boją się ich, unikają jak ognia i reagują na mnie bardzo agresywnie.

Ajajaj, jeszcze mi się przypomniało bardzo ważne...
Jeśli uczeń grozi, że się zabije np skacząc z okna, NIGDY POD ŻADNYM POZOREM nie mów: "to skacz", bo skoczy bez wahania.


Wróć do „Problemy dydaktyczno-wychowawcze”