Dziwna sprawa, czy to kradzież?

o tym jakie są, jak sobie z nimi radzić, jak wychowywać bez porażek

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

diablos
Posty: 4
Rejestracja: 2017-03-15, 13:05
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Dziwna sprawa, czy to kradzież?

Postautor: diablos » 2017-03-23, 21:46

Spotkałem się z dziwną sytuacją ostatnio.
Mianowicie, nauczyciel kilkukrotnie upomniał ucznia aby ten schował telefon i zeszyt nieprzedmiotowy do plecaka. Uczeń nie posłuchał, nauczyciel na czas trwania lekcji wziął i położył ten zeszyt na swoim biurku. Uczeń stwerdził, że to kradziez i zadzwonił po policję.
Nie została ta rzecz ani wzięta do domu, ani przeglądnięta, tylko po prostu była elementem zdyscyplinowania zachowania (pomimo próśb i upomnień).
Zeszyt razem z dzwonkiem wrócił do ucznia.
Czy to jest kradzież?

Pearl
Posty: 68
Rejestracja: 2010-09-05, 21:11
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski, Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: wielkopolskie

Re: Dziwna sprawa, czy to kradzież?

Postautor: Pearl » 2017-03-23, 22:21

Przysięgam, że brak mi słów na takich uczniów i zastanawiam się gdzie zmierza świat.
Kradzież...przyjechała chociaż ta policja?

diablos
Posty: 4
Rejestracja: 2017-03-15, 13:05
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Dziwna sprawa, czy to kradzież?

Postautor: diablos » 2017-03-23, 22:42

Przyjechała, spisali niefortunnie notatkę i w sumie nie wiadomo co to dalej będzie. Wolę dopytać, gdyż sprawa żenująca. Jestem początkującym nauczycielem, dlatego dla mnie to wygląda bardzo dziwnie i wolę spytać osoby będące W zawodzie dłużej.

oramge
Posty: 425
Rejestracja: 2013-11-22, 19:49
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski

Re: Dziwna sprawa, czy to kradzież?

Postautor: oramge » 2017-03-23, 23:08

Zmiana miejsca położenia zeszytu, w opisywanej przez Ciebie sytuacji, wygląda na działanie wychowawcze i dyscyplinujące, a nie kradzież. Policja musiała wszcząć czynność jeśli było zgłoszenie. Współczuję, jeśli to dotyczy Ciebie, i nie przewiduję żadnych dalszych konsekwencji (wobec Ciebie oczywiście). Warto, a nawet trzeba, podjąć radykalniejsze działania wobec w/w ucznia. W jakim jest wieku?

diablos
Posty: 4
Rejestracja: 2017-03-15, 13:05
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Dziwna sprawa, czy to kradzież?

Postautor: diablos » 2017-03-23, 23:26

17 więc odpowiada tak jak pełnoletni. Dotyczy to mnie, pechowo na początku mojej kariery. Zmiana położenia zeszytu, ale został zwrócony. Nikomu nic nie zabrałem do domu, itd. Po prostu kwestia dyscyplinująca. Postępowania chyba nie będzie bo to tylko notatka, że niepotrzebnie przyjechali, ale zeznania składałem. Tutaj ewentualnie tylko będzie nieuzasadnione wezwanie policji na mnie...

Pearl
Posty: 68
Rejestracja: 2010-09-05, 21:11
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski, Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: wielkopolskie

Re: Dziwna sprawa, czy to kradzież?

Postautor: Pearl » 2017-03-27, 21:45

W tym miejscu moim zdaniem powinna wkroczyć dyrekcja i tak młodemu śrubkę przykręcić, że by mu się odechciało. Widać, że Cię po prostu testują. Przykre to, że w tak okrutny sposób. Nie popuściłabym sprawy. Poszłabym nawet do sądu ze sprawą o zniesławienie, albo przynajmniej oświadczyła uczniowi, że mam zamiar iść :)

Cynkowa
Posty: 7
Rejestracja: 2017-01-17, 16:11
Kto: rodzic
Lokalizacja: małopolskie

Re: Dziwna sprawa, czy to kradzież?

Postautor: Cynkowa » 2017-03-30, 15:35

Uczeń oczywiscie przesadził, ale nigdy nie zrozumiem sytuacji, w ktorej jest nakaz, by uczniowi chować telefon czy nieprzedmiotowy zeszyt, jesli nikomu innemu to nie przeszkadza i nie zakloca lekcji. Wymagac powinno się na sprawdzianach, a w sytuacji, gdy zaczyna łapac złe oceny to wtedy pochylic sie nad problemem. To rodzice i srodowisko kolegów powinno wychowywac dziecko, nie zaś państwowe instytucje :)

oramge
Posty: 425
Rejestracja: 2013-11-22, 19:49
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski

Re: Dziwna sprawa, czy to kradzież?

Postautor: oramge » 2017-03-30, 15:59

Cynkowa pisze:Uczeń oczywiscie przesadził, ale nigdy nie zrozumiem sytuacji, w ktorej jest nakaz, by uczniowi chować telefon czy nieprzedmiotowy zeszyt, jesli nikomu innemu to nie przeszkadza i nie zakloca lekcji. Wymagac powinno się na sprawdzianach, a w sytuacji, gdy zaczyna łapac złe oceny to wtedy pochylic sie nad problemem. To rodzice i srodowisko kolegów powinno wychowywac dziecko, nie zaś państwowe instytucje :)


Autor wątku nie napisał czy wymienione przedmioty nikomu nie przeszkadzały i czy nie zakłócał przebiegu lekcji zajmując się nimi. Mogło tak być. Mam inne zdanie niż Cynkowa w kwestii wychowania. Wymagać powinno się zawsze, nawet wtedy gdy inni sądzą inaczej. Wymagania należy dostosować do wielu okoliczności. Na sprawdzianach może być już za późno, a złe oceny to już dużo za późno. Nie pochylam się również nad problemami. Problemom zapobiegam, także w ten sposób, że koncentruję uwagę ucznia na nauczanych treściach, ewentualnie je rozwiązuję. Zgodzę się co do tego, że rodzice powinni wychowywać dziecko, szkoła ich w tym tylko wspomaga. Niestety czasami musi ich niemal wyręczyć, a w skrajnych sytuacjach instytucje państwowe muszą zastąpić niewydolnych wychowawczo rodziców. Nie można wykluczyć wpływu kolegów na wychowanie dziecka, ale przypisać im powinność w tym zakresie? Zbiór przypadkowych osób w klasie miałby wychowywać moje dziecko? Absurd!

diablos
Posty: 4
Rejestracja: 2017-03-15, 13:05
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Dziwna sprawa, czy to kradzież?

Postautor: diablos » 2017-03-31, 23:16

Rozwiązywał zadania z innego przedmiotu, zupełnie nie skupiając się na moim. Ewidentne robienie na złość.

Cynkowa
Posty: 7
Rejestracja: 2017-01-17, 16:11
Kto: rodzic
Lokalizacja: małopolskie

Re: Dziwna sprawa, czy to kradzież?

Postautor: Cynkowa » 2017-04-03, 10:06

oramge pisze:
Cynkowa pisze:Uczeń oczywiscie przesadził, ale nigdy nie zrozumiem sytuacji, w ktorej jest nakaz, by uczniowi chować telefon czy nieprzedmiotowy zeszyt, jesli nikomu innemu to nie przeszkadza i nie zakloca lekcji. Wymagac powinno się na sprawdzianach, a w sytuacji, gdy zaczyna łapac złe oceny to wtedy pochylic sie nad problemem. To rodzice i srodowisko kolegów powinno wychowywac dziecko, nie zaś państwowe instytucje :)


Autor wątku nie napisał czy wymienione przedmioty nikomu nie przeszkadzały i czy nie zakłócał przebiegu lekcji zajmując się nimi. Mogło tak być. Mam inne zdanie niż Cynkowa w kwestii wychowania. Wymagać powinno się zawsze, nawet wtedy gdy inni sądzą inaczej. Wymagania należy dostosować do wielu okoliczności. Na sprawdzianach może być już za późno, a złe oceny to już dużo za późno. Nie pochylam się również nad problemami. Problemom zapobiegam, także w ten sposób, że koncentruję uwagę ucznia na nauczanych treściach, ewentualnie je rozwiązuję. Zgodzę się co do tego, że rodzice powinni wychowywać dziecko, szkoła ich w tym tylko wspomaga. Niestety czasami musi ich niemal wyręczyć, a w skrajnych sytuacjach instytucje państwowe muszą zastąpić niewydolnych wychowawczo rodziców. Nie można wykluczyć wpływu kolegów na wychowanie dziecka, ale przypisać im powinność w tym zakresie? Zbiór przypadkowych osób w klasie miałby wychowywać moje dziecko? Absurd!


Zle to sformulowalam. Moze i tak byc nie powinno, ale tak po prostu jest :)


Wróć do „Problemy dydaktyczno-wychowawcze”