ŁACINA KUCHENNA -Służy skrótom myślowym , czy zubaża język ?

o tym jakie są, jak sobie z nimi radzić, jak wychowywać bez porażek

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
silnia
Posty: 42
Rejestracja: 2006-08-14, 21:48

ŁACINA KUCHENNA -Służy skrótom myślowym , czy zubaża język ?

Postautor: silnia » 2006-10-11, 16:26

Na początek dowcipy. [1] Uczeń I klasy zakochał się w swojej pani. Systematycznie mówił do pani o swym uczuciu.Pani próbowała odwieść od tematu.Nie pomagało.Wreszcie rzekła :Jasiu muszę ci powiedzieć,że nie lubię dzieci. On poważnie odrzekł :To ja będę się wystrzegał. [2] W przedszkolu stoją dwaj chłopcy i jeden mówi :Dziś w bloku na kaloryferze widziałem prezerwatywę. Drugi na to : A co to jest kaloryfer? . :razz:
Zastanawia mnie dlaczego tak często w zdaniach występują przerywniki języka "łaciny kuchennej" . Metoda ta zatacza coraz większe kręgi i schodzi na młodsze osoby , aż na te , które mają kłopoty z poprawnym wypowiadaniem tych lub innych wyrazów. Mali tym posługują się na podwórku i w piaskownicy .Młodzież szkolna - na przerwie: na korytarzu szkolnym , na boisku (bywa , że podczas gry w obecności nauczyciela) , rzadziej : skierowane świadomie i z akcentem pod adresem pedagoga . Nagminne jest pokazywanie palcem "fakju". :cry:
Innym problemem jest grzecznościowe : [a] ustępowanie miejsc w miejscach publicznych (np.:autobus), [b] ułatwianie przejścia na wąskim chodniku - przez zejście "ciut" na bok .
NAŚWIETLAM STRONĘ SŁOWNYCH CZARNYCH PLAM naszej codziennej mowy .
Te wyrazy przecierają szlak w kabaretach i filmach . Kobiety (osoby delikatne ?!?) szafują tym żargonem od bardzo wczesnych lat i to w swoim i w mieszanym towarzystwie.
[3] Mały Jaś bardzo przeklinał i pani nie wzywała go do odpowiedzi. Pewnego dnia na lekcji słowotwórczej szukano wyrazów na ustaloną literę. Litera "m" i pani po krótkim namyśle prosi o podanie wyrazu przez Jasia (sama po namyśle nie znalazła zagrożenia) -Jaś mówi : Murzyn,ale takiego miał... .
Przykłady nie są żadnym dowodem ,ale wypaczoną ilustracją do tego problemu . Silnia.
P.S. Czy jestem przewrażliwiony? Czy to oznaka zacofania ? Czy jest coś (i jak) do uratowania?

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: ŁACINA KUCHENNA -Służy skrótom myślowym , czy zubaża język ?

Postautor: dushka » 2006-10-11, 16:38

Wiadomo, że nauczyciel zawsze musi dbać o jezyk uczniów. Ale nie zapominajmy, ze 100 lat temu również mówiło się inaczej. Za kolejne 100 lat język też bedzie inny.

Język jest żywym tworem, który ewoluuje. To naturalne. Należy wiec odróżnić naturalną ewolucję mowy od przybierania na sile tego zjawiska, które zwie sie wulgaryzacja jezyka.

Awatar użytkownika
silnia
Posty: 42
Rejestracja: 2006-08-14, 21:48

Cenię i czytam to co dotyczy tematu! Bywają "rozcieńcze

Postautor: silnia » 2006-10-11, 21:10

Szanowna Dushko ! Pierwsza część wypowiedzi jest mi znana i zrozumiana , m.in. dlatego ,że słucham prof. Miodka (w TV). Do tematu nie wniosłaś wiele. WULGARYZMY są plagą naszego języka potocznego . ONE nie spłycają problemów , ale płytkie opowiadania mają duże zapotrzebowanie na te "wstawki" . Dlatego uważam , że należy szukać na to rady . Można się bez nich obejść ; Podczas wesela na wsi chłopiec poderwał dziewczynę. Wyszli i rozmawiają koło stodoły. Rozmowa ledwie się kleci i akcja nie rozwija się. Ona wreszcie mówi : Choć Jaśku, po co mamy stać we trójkę. :sad: Silnia.
P.S. Może trochę pikantności pobudzi czytelnika ?!

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: ŁACINA KUCHENNA -Służy skrótom myślowym , czy zubaża język ?

Postautor: dushka » 2006-10-11, 21:22

Nie wniosłam wiele? Nie, po prostu wyraziłam własne zdanie ;) Co nie znaczy, ze zgadzam się na wulgaryzmy. W szkole nie zgadzam się na nie. poza nia - również nie. natomiast mam taką umowę z uczniami - w szkole posługują się czysta polszczyzną, i w mowie, i w piśmie, natomiast w czasie wyjść/wycieczek - dopuszczam różne neologizmy. Nie wulgaryzmy. W końcu dzieci tak czy siak będą posługiwały się nie tylko literackim jezykiem, niech więc mają swobodę lepszą - niech użyją tego słówka "fajnie" zamiast słowa "zaje........".


Wróć do „Problemy dydaktyczno-wychowawcze”