Uciążliwy uczeń

o tym jakie są, jak sobie z nimi radzić, jak wychowywać bez porażek

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Kamila
Posty: 5
Rejestracja: 2006-12-19, 19:13

Uciążliwy uczeń

Postautor: Kamila » 2006-12-19, 19:24

:?: Witam. Jestem pierwszy raz na forum. Mam pewien problem i mam nadzieje że ktoś może mi coś poradzi. Uczę geografii w Gimnazjum w pierwszych klasach. Pracę w szkole zaczęłam od tego roku więc moje doświadczenie jeszcze jest bardzo małe. Mam problem z jednym uczniem. Chłopak zachowuje się bardzo nieodpowiednio. Bardzo to nawet za mało powiedziane. Nie słuch, nie zwraca uwagi ani na polecenia ani na wagi. Odpowiada w sposób lekceważący i traktuje mnie jak "zero". Nie potrafię nawet tego wyrazić słowami. Muszę przyznać że jest to dość upokarzające. Nie wiem jak mam z nim postępować. Nawet pedagog do którego zwróciłam się o pomoc rozkłada ręce. Może zna ktoś jakiś mądry sposób na takich uczniów? Proszę! pomóżcie!!

akinomka
Posty: 276
Rejestracja: 2006-04-13, 10:54

Re: Uciążliwy uczeń

Postautor: akinomka » 2006-12-19, 20:10

Nie czuję się ekspertem w tej dziedzinie, sama uczę dopiero drugi rok i choć niestety bardzo się staram czasami bywam odbierana lekko ze względu na wiek :roll: Spróbuję jednak coś podpowiedzieć...

1. Zostaw ucznia na rozmowę w 4 oczy, porozmawiaj z nim otwarcie, posłuchaj, może on będzie miał coś do powiedzenia. Spytaj "dlaczego mi przeszkadzasz?".

2. Pochwal go za jakąś dobrze wykonaną rzecz. Powiedz komplement.

3. Traktuj go z szacunkiem, wtedy on Cie tak będzie traktował.

4. Następnym razem jak Cię zignoruje podejdź do niego dotknij jego reki i powiedz "Wiem, że nie chciałeś tego zrobić. Jesteś dobrym chłopcem, dlatego nie gniewam się na Ciebie, bo w głębi duszy tak nie myślisz i nie chciałeś mi zrobić przykrości".

Piszesz, że pedagog nie może pomóc... A opowiedziała Ci o tym uczniu? Jaką ma sytuację rodzinną? Spróbuj go poznać, a wraz z tym powinno przyjść rozwiązanie...

Życzę Ci powodzenia.
Pozdrawiam
Aby zacząć biegać, trzeba najpierw nauczyć się chodzić.

Awatar użytkownika
Nosferata
Posty: 257
Rejestracja: 2006-02-23, 19:33
Przedmiot: Inne

Re: Uciążliwy uczeń

Postautor: Nosferata » 2006-12-20, 19:47

moj podobny probelm rozwiazala rozmowa z rodzicami - moze to ..zaryzykuj

Kamila
Posty: 5
Rejestracja: 2006-12-19, 19:13

Re: Uciążliwy uczeń

Postautor: Kamila » 2006-12-21, 16:44

Dziękuję za rady. Popracuję nad nimi po Świętach. A co do pedagoga i wychowawcy to oni mają też troche związane ręce bo chłopak po prostu nie chodzi na zajęcia z pedagogiem. A wychowuje go tylko dziadek więc tu też zbyt wiele się nie wskóra :( Po prostu ciężka sprawa. Pozdrawiam i życze Wesołych Świąt

Kaja
Posty: 13
Rejestracja: 2007-05-21, 21:35

Re: Uciążliwy uczeń

Postautor: Kaja » 2007-05-21, 22:02

Ilu uczniów tyle sposobów. W mojej pracy trafiłam na jeden przypadek ucznia-bardzo trudny, niemal niereformowalny. W zasadzie jemu potrzebny jest dobry lekarz-conajmniej psycholog... A ogólnie, jeśli chodzi o niesfornych, cwaniaków itp to zasadniczo trzeba:
- być konsekwentnym
- szukać kontaktu z domem rodzinnym ucznia
-nie dać się wyprowadzić z równowagi
- zawsze zachować na zewnątrz spokój
-mimiką, tembrem głosu, wzrokiem- pokazywać swą przewagę
w ostateczności , niestety- ignorować jego działania...Jeśli robi głupoty, jest szansa że mu się znudzi
- no i lekcje w tej klasie prowadzić tak, żeby inni uczniowie chcieli słuchać i oni wspierali nasze działania, wiedząc, że niesforny uczeń w pewien sposób robi im krzywdę.
Kaja

Awatar użytkownika
brzanka1
Posty: 42
Rejestracja: 2007-04-14, 21:22

Re: Uciążliwy uczeń

Postautor: brzanka1 » 2007-05-23, 16:23

tak tak rozmowa z rodzicami mogłaby pomóc, w końcu to oni są podstawową jednostką wychowawczą :) ja mam taką uczennicę, która ma napady furii. Raz ją ze szkoły w kaftanie bezpieczeństwa wywozili bo takiego ataku szału dostała. Jednakże u mnie na zajęciach jest posłuszna i stara się brać czynny pozytywny udział w zajęciach. Sposobem na nią było podejście z dobrocią po rozmowie w cztery oczy.

[ Dodano: 2007-05-23, 16:23 ]
Choć nadal wymaga szczególnej uwagi.

peacock79
Posty: 8
Rejestracja: 2007-07-12, 14:06

Re: Uciążliwy uczeń

Postautor: peacock79 » 2007-07-12, 14:47

Kamila pisze:Muszę przyznać że jest to dość upokarzające.


To chyba nie za fajnie,jak nauczyciel czuje się upokorzony przez ucznia,bo z reguły tych,którzy nas upokarzają nie lubimy,a jak nauczyciel nie lubi ucznia,to uczeń też często nie lubi nauczyciela a wtedy to już w ogóle mogiła :???:

akinomka
Posty: 276
Rejestracja: 2006-04-13, 10:54

Re: Uciążliwy uczeń

Postautor: akinomka » 2007-08-04, 21:25

Muszę skomentować kilka punktów, bo chyba się nie zrozumieliśmy...

miwues pisze:
akinomka pisze:1. Zostaw ucznia na rozmowę w 4 oczy, porozmawiaj z nim otwarcie, posłuchaj, może on będzie miał coś do powiedzenia. Spytaj "dlaczego mi przeszkadzasz?".

Dziecko na 100% nie będzie umiało odpowiedzieć na pytanie "Dlaczego to robisz?", zresztą jego zadawanie jest bezcelowe w przypadku celowego nieposłuszeństwa, do którego i tak uczeń się nie przyzna. Jeśli już, to lepszym pytaniem jest: "Po co to robisz?"


Wg mnie "dlaczego?" i "po co?" jest pytaniem o cel jego postępowania, więc dedukując z Pana wnioskowania to też jest bezsensowne pytanie wobec "celowego nieposłuszeństwa, do którego i tak uczeń się nie przyzna".

miwues pisze:
akinomka pisze:2. Pochwal go za jakąś dobrze wykonaną rzecz. Powiedz komplement.

Zdecydowanie jestem przeciw zaczynaniu rozmowy dyscyplinującej od pochwał i komplementów! Pachnie nieszczerością, obłudą, pochlebstwem i manipulacją.
Osobiście jestem gotów skończyć taką rozmowę pochwałą i komplementem - jeśli postawa ucznia i wynik rozmowy mnie zadowala i jeśli mam na to szczerą ochotę.


Otóż to, mój przykład nie dotyczył rozmowy prowadzonej z uczniem, podczas której mam udzielić mu reprymendy. Miałam na myśli mówienie komplementu, gdy uczeń zrobi coś dobrze podczas lekcji, bez czekania na rozmowę w 4 oczy po tym aż zrobi coś złego. Jesteśmy konsekwentni w ganieniu, reagowaniu na złe zachowanie, a czy tak samo się dzieje z tym dobrym? Czy mówimy komplementy swoim uczniom, czy chwalimy, gdy wykonali poprawnie zadanie?

Szczerze wyznam, że jestem oszczędna w komplementach i pochwałach, ale, gdy chwalę to wiadomo, że jestem z postępowania uczniów zadowolona.

miwues pisze:
akinomka pisze:4. Następnym razem jak Cię zignoruje podejdź do niego dotknij jego reki i powiedz "Wiem, że nie chciałeś tego zrobić. Jesteś dobrym chłopcem, dlatego nie gniewam się na Ciebie, bo w głębi duszy tak nie myślisz i nie chciałeś mi zrobić przykrości".

Piszę to jako mężczyzna i były trudny nastolatek:
Gdybyś tak mi zrobiła w odpowiedzi na moje prowokacje, tobym cię ugryzł w tę rękę.


Nie wiem jakie prowokacje ma Pan na myśli... Oczywiście każdą sytuację trzeba wyczuć i jeśli uczeń rzuca zeszytem po postawieniu oceny ndst to jasne jest, że w tej chwili do niego nie podchodzę, bo jest wściekły.

Ale gdy powie mi coś przykrego po to np. żeby zyskać poklask wśród kolegów, a ja go znam na tyle, że wiem, że nie zrobi mi krzywdy, to podchodzę i jestem w stanie to zrobić.

Reakcja ucznia: zarumienienie i "przepraszam".
Aby zacząć biegać, trzeba najpierw nauczyć się chodzić.

akinomka
Posty: 276
Rejestracja: 2006-04-13, 10:54

Re: Uciążliwy uczeń

Postautor: akinomka » 2007-08-05, 11:18

miwues pisze:
akinomka pisze:Wg mnie "dlaczego?" i "po co?" jest pytaniem o cel jego postępowania

"Dlaczego?" jest pytaniem o przyczynę, nie o cel. Pytanie zaś o cel - "Po co?" - wybija ucznia z rutyny myślowej, zresztą nie musimy przesadnie długo czekać na odpowiedź. Może to pozostać pytaniem retorycznym. Nie upieram się też przy jego zadawaniu :)


Oczywiście masz rację. Zrównałam to tylko dlatego, że jeśli np. przyczyną miałoby być "chęć wkurzenia nauczyciela", a celem jego "wkurzenie" to w pewien sposób odpowiedzi (lub ich brak) łącza się ze sobą. Oczywiście nie trzeba czekać na odpowiedź, albo sugerować odpowiedź uczniowi, może już przez samo jego zadanie uczeń się zastanowi, czy jego zachowanie "było warte świeczki".
Aby zacząć biegać, trzeba najpierw nauczyć się chodzić.

Marzena82
Posty: 184
Rejestracja: 2007-08-09, 21:51

Re: Uciążliwy uczeń

Postautor: Marzena82 » 2007-08-12, 22:48

Hej;) Trudno jest mi się wypowiedzieć nie znając tego chłopca,ale tak naprawdę przyczyn takiego,a nie innego zachowania może być wiele. Zaczynając od "bezstresowego" wychowania, chęci dominacji w grupie,a skończywszy na zaburzeniach zachowania na podłożu neurologicznym,czy psychologicznym. Myślę,że warto tutaj również wziąć pod uwagę fakt, iż chłopca wychowuje dziadek i takim zachowaniem może manifestować swoją przeszłość... Ja absolutnie nie staję w obronie tego chłopca,ale skoro żadne metody nie skutkują to wartałoby zasięgnąć rady fachowców.
PoZdRaWiAm CiEpŁo - Marzena ;)

pankleks
Posty: 8
Rejestracja: 2007-09-13, 21:54

Re: Uciążliwy uczeń

Postautor: pankleks » 2007-09-20, 13:12

...wystarczy pomyslec jak dziecko. To jest sposob sposobow.

Awatar użytkownika
daughter
Posty: 280
Rejestracja: 2007-08-26, 15:04

Re: Uciążliwy uczeń

Postautor: daughter » 2007-09-20, 18:52

Trafił mi się gagatek, którego uczę już drugi rok. Muszę przyznać, że rzeczywiście nie zawsze kiedy okazuje się szacunek uczniowi, on odpłaca się tym samym. Częściej zdarza się, że oni nie rozumieją tego i odbierają jako brak zdecydowania, patrzą na nauczycial i myslą sobie 'o co jej/ jemu teraz chodzi? głupia jakaś?'.... Próbują to wykorzystać. To wszystko jeszcze oczywiście zalezy od wieku uczniów. Ja mam do czynienia z podstawówką.

pankleks
Posty: 8
Rejestracja: 2007-09-13, 21:54

Re: Uciążliwy uczeń

Postautor: pankleks » 2007-09-20, 21:19

Jak ktos sie nudzi na lekcji i jest nim ktos mniej grzeczny delikatnie mowiac to z checia to okaze wczesniej czy pozniej niezalenie od krzykow nauczyciela czy szacunku. Wiec albo 1.uczyc go czegos innego i rownie wartosciowego 2. od poczatku wychowac albo 3.szantazowac dla uciszenia. 4....cos tam moze jescze

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Uciążliwy uczeń

Postautor: malgala » 2007-09-20, 23:10

daughter pisze:Muszę przyznać, że rzeczywiście nie zawsze kiedy okazuje się szacunek uczniowi, on odpłaca się tym samym. Częściej zdarza się, że oni nie rozumieją tego i odbierają jako brak zdecydowania, patrzą na nauczycial i myslą sobie 'o co jej/ jemu teraz chodzi? głupia jakaś?'....

To zależy co rozumiesz przez określenie "okazać szacunek".
Szanuję swoich uczniów i właśnie dlatego wyraźnie określam, czego od nich oczekuję. I to nie tylko pod względem zachowania. Nie okłamuję ich i od nich również wymagam prawdomówności. Nie toleruję ściągania prac domowych. Przyłapany na tym uczeń otrzymuje ocenę niedostateczną. Jednocześnie uczniowie wiedzą, że mają prawo czasami mieć problemy z odrobieniem tej pracy - nieobecność w szkole, trudny temat i o ile tylko potrafią w pewien sposób udokumentować, że próbowali i im nie wyszło dostają szansę na douczenie się tych zagadnień rozwiązując zadanie przy tablicy z moją pomocą.
To tylko kilka przykładów. Może ktoś dopisze następne?

Awatar użytkownika
daughter
Posty: 280
Rejestracja: 2007-08-26, 15:04

Re: Uciążliwy uczeń

Postautor: daughter » 2007-09-21, 18:05

Chodzi mi m.in. o to kiedy źle zachowują się na lekcjach- kiedy nauczyciel nie reaguje stanowczo, to niektórzy wtedy myślą, że skoro nauczyciel nie krzyczy, nie karze, to może to spokojnie robić dalej.
Szacunek dla ucznia to też wysłuchanie tego, co ma do powiedzenia, tak jak piszesz malgala- co ma na swoje 'usprawiedliwienie' na przykład, jeśli nie zrobił pracy domowej. Nie można ich karcić za coś od razu. Wysłuchać. Pamiętając jednocześnie, że niektórzy będą kłamać, żeby zdobyć przychylność.


Wróć do „Problemy dydaktyczno-wychowawcze”