Pedagogizacja rodziców

o tym jakie są, jak sobie z nimi radzić, jak wychowywać bez porażek

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Pedagogizacja rodziców

Postautor: dushka » 2008-08-30, 17:33

Prowadzicie? Jeśli tak, jakie tematy poruszacie?

iga5
Posty: 23
Rejestracja: 2006-11-22, 17:26

Re: Pedagogizacja rodziców

Postautor: iga5 » 2008-09-21, 22:30

Trochę późno, ale odpowiem - nie prowadzę. Nie uwazam się za mądrzejszą od nich w sprawach wychowania i nie mam zamiaru obrazać ich jakimiś szkoleniami czy pouczeniami.

Zawsze na początku roku podaję kontakty do pedagoga, psychologa, Monaru itp. Zawsze porozmawiam z rodzicem, który tej rozmowy potrzebuje. Jeżeli pyta o moje zdanie w jakiejś sprawie wychowawczej, zawsze zaznaczam, że to moje prywatne zdanie, a nie "mądrość objawiona".

Na zebraniach u moich prywatnych dzieci zdarzało mi się wysłuchiwać różnych naukowych bzdur, wygłaszanych najczęściej przez młodziutkie nauczycielki lub studentki psychologii czy pedagogiki. Powiem szczerze - raziło mnie to i nie mam ochoty fundować tego moim rodzicom.

Można ewentualnie zapytać, czy chcą się dowiedzieć czegoś na konkretny temat i wtedy zorganizować naprawdę mądrego, sprawdzonego prelegenta.

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Pedagogizacja rodziców

Postautor: dushka » 2008-09-22, 14:18

No a u nas jest to mus, narzucony przez dyrekcję. Głupio się czuję i tyle. Sama nie mam dzieci, przeważnie są starsi rodzice ode mnie, i choć jestem nauczycielką, nie czuję się kompetentna by uczyć (pouczać) rodziców. Co innego rozmowa na osobności, omawianie konkretnego przypadku.

Catenatus
Posty: 8
Rejestracja: 2008-11-11, 22:43
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Informatyka
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Pedagogizacja rodziców

Postautor: Catenatus » 2008-11-11, 22:48

miwues pisze:Interesując się życiem ich dzieci, nauczyciel daje rodzicom pewien wzorzec. Przykładem pokazuje, jak rozmawiać z własnym dzieckiem, jak mieć wstęp do jego duszy.


miwues, czytam Twoje wypowiedzi i coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że masz trochę nienormalne myślenie, co więcej - wyglądasz na ortodoksyjnego belfra, który pamięta tylko czasy komuny, czy nawet czasy terroru stosowanego w stosunku do uczniów w szkole przez niemieckich nauczycieli.

Czy Ty sądzisz, że rodzice nie potrafią wychować sami swoich dzieci, a nauczyciel ma ich uczyć jak to się robi? Nie ośmieszaj się. Niejednokrotnie nauczyciele sami się nie znają na wychowywaniu dzieci, a będą uczyć tego innych. Poza tym nawet Ci, którzy się znają nie mają prawa takich rzeczy robić.

Zastanów się nad swoimi metodami wychowawczymi i nad wypowiedziami, które z nich wynikają.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Pedagogizacja rodziców

Postautor: malgala » 2008-11-11, 23:05

Catenatus pisze:Zastanów się nad swoimi metodami wychowawczymi i nad wypowiedziami, które z nich wynikają.

Dołączając dziś o 22:43 już wszystko przeczytać zdążyłeś i odpowiednie wnioski wyciągnąć?
To może tak na starcie zaprezentujesz nam własne metody wychowawcze? Chętnie poczytamy.
A sądząc po Twoim wieku, to doświadczenia w wychowywaniu dzieci ani własnych, ani w szkole jeszcze żadnego nie posiadasz. Może więc zamiast na wstępie i to w pierwszym swoim poście na tym forum krytykować, sam najpierw trochę popracuj i odrobinę go zdobądź?

Catenatus
Posty: 8
Rejestracja: 2008-11-11, 22:43
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Informatyka
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Pedagogizacja rodziców

Postautor: Catenatus » 2008-11-11, 23:13

Droga Pani mądralo malgala, to, że jest to mój pierwszy post, to nie znaczy, że nie czytałem niektórych durnych wypowiedzi na forum, niektórych mądrych, lecz dopiero dziś po tej wypowiedzi miwuesa postanowiłem się zarejestrować.

A odpowiadając dalej na pytanie - niektórzy zapominają o przysłowiu 'Zapomniał wół, jak cielęciem był', prawda? A mój wiek chyba świadczy tu na korzyść, bo deko lepiej mogę sięgnąć pamięcią do lat szkolnych i porównać, co było ok, czego uczniowie sobie nie życzyli, a czego rodzice, i to zupełnie nie bez powodu. Są pewne granice. A dla większości nauczycieli z Twoim wiekiem, to - z mojego małego, maciupeńkiego doświadczenia swojego wiem - nie ma żadnych granic, ani etycznych, ani moralnych, ani tych warunkujących zdrowy rozsądek.

Ale skoro się tak wypowiadasz, to może pozwolisz mi wpaść do siebie na filiżankę pychy?

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Pedagogizacja rodziców

Postautor: malgala » 2008-11-11, 23:18

Catenatus pisze:Ale skoro się tak wypowiadasz, to może pozwolisz mi wpaść do siebie na filiżankę pychy?

Nadmiar pychy szkodliwy bywa bardzo, więc nawet łyczkiem małym Cię nie poczęstuję, gdyż mogłoby to okazać się w skutkach niebezpieczne :mrgreen:

niebo77
Posty: 126
Rejestracja: 2008-03-21, 10:21
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski, Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Pedagogizacja rodziców

Postautor: niebo77 » 2008-11-12, 14:26

Po 6 latach pracy podjęłam się pierwszej pedagogizacji rodziców. Wcześniej uważałam, że nie trzeba tego robić, bo przecież oni doskonale wiedzą ja wychowywać własne dzieci (a ja bez dzieci mam im o tym mówić)...
Te 6 lat uświadomiły mi jednak, że tak często pojawiająca sie prawda, że "rodzic wie jak wychowywać" nie sprawdza się we wszystkich przypadkach...
Myślę, że mądry nauczyciel podrzuca pomysły (jeżeli takowe posiada), a mądry rodzic coś z nich wybiera (albo cieszy się, że postępuje podobnie)...

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Pedagogizacja rodziców

Postautor: dushka » 2008-11-12, 15:55

Proponuję bana dla Catenatus. Niestety, 2 posty i w obu obrażanie innych. Chamstwo wyziera niemalże z każdego słowa.

Catenatus
Posty: 8
Rejestracja: 2008-11-11, 22:43
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Informatyka
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Pedagogizacja rodziców

Postautor: Catenatus » 2008-11-12, 20:32

dushka pisze:Proponuję bana dla Catenatus. Niestety, 2 posty i w obu obrażanie innych. Chamstwo wyziera niemalże z każdego słowa.


Nie bądź śmieszna, to nie moja wina, że ludzie tacy jak ty nie są przyzwyczajeni do słuchania (czytania) gorzkiej prawdy. A może Ty też jesteś jedną z tych, którzy uważają, że nauczyciel zarabia za mało pieniędzy i ubolewasz, że nie masz premii za bycie wychowawcą? Wybacz, bo nauczycielem jest się z powołania. No, i nauczyciel powinien umieć przyznać się do błędu, a nie likwidować tych, którzy przeszkadzają mu w zachowaniu niewzruszonej lapidarności jego kółka różańcowego, tudzież zwartej i gotowej do manifestacji grupy na forum, wyznającej swoje nienormalne zasady.

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Pedagogizacja rodziców

Postautor: dushka » 2008-11-12, 20:46

A powiedz mi tylko jedno jeszcze - jakim prawem wrzucasz wszystkich do jednego worka, uogólniasz i obrażasz każdego w temacie?


Uogólnienia, nawiasem mówiąc, jest oznaką ciasnego umysłu ;)

Catenatus
Posty: 8
Rejestracja: 2008-11-11, 22:43
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Informatyka
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Pedagogizacja rodziców

Postautor: Catenatus » 2008-11-12, 20:54

dushka, takim prawem, że czytam Wasze wypowiedzi nie od dziś. Pozwolę sobie zacytować też Twoje słowa innej osobie...

dushka pisze:Uogólnienia, nawiasem mówiąc, jest oznaką ciasnego umysłu ;)


malgala, to specjalnie dla Ciebie. Trzeba być rzeczywiście "niezdrowo chorym", żeby wystawiać ostrzeżenia za wyrażanie swojego zdania. Tylko co Ci po tym przyjdzie, jak mi się odechce, to przyjdzie ktoś inny, nigdy nie zaznacie spokoju Wy, którzy macie chory pogląd na swoje zadania i zbyt wielce wynosicie swoje miejsce w społeczeństwie. Nawet jak mnie zbanujecie - mogę przecież założyć nowe konto.

I jeszcze jedno - skoro jesteś moderatorem, to martw się o to że robimy offtopic, a nie, że na forum mam swoje zdanie. Och, przepraszam. Kilka postów wyżej sama zrobiłaś offtopa, więc to tutaj regularne zachowanie, nawet moderacji ;] Z gorącymi pozdrowieniami dla tej części grona pedagogicznego zapatrzonego tylko w siebie - karierowicze.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Pedagogizacja rodziców

Postautor: malgala » 2008-11-12, 21:14

Catenatus pisze:Trzeba być rzeczywiście "niezdrowo chorym", żeby wystawiać ostrzeżenia za wyrażanie swojego zdania.

Tak się jakoś składa, że na tym forum każdy ma prawo do własnego zdania.
Ostrzeżenie dostałeś nie za wyrażenie swojego zdania, tylko za sposób jego wyrażenia obrażający innych użytkowników.
Catenatus pisze:Nawet jak mnie zbanujecie - mogę przecież założyć nowe konto.

I co, gryźć zaczniesz? :mrgreen:
Catenatus pisze:jak mi się odechce, to przyjdzie ktoś inny, nigdy nie zaznacie spokoju

Ostrzegasz, straszysz czy grozisz? Dla mnie to bardzo niedojrzałe zachowanie.

Catenatus
Posty: 8
Rejestracja: 2008-11-11, 22:43
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Informatyka
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Pedagogizacja rodziców

Postautor: Catenatus » 2008-11-12, 21:20

malgala pisze:Ostrzeżenie dostałeś nie za wyrażenie swojego zdania, tylko za sposób jego wyrażenia obrażający innych użytkowników.


O, jeszcze czego. Chyba żyjesz w wyimaginowanym świecie, w którym wszystko da się powiedzieć namiętnie i szeptem, żeby dotarło.

malgala pisze:I co, gryźć zaczniesz? :mrgreen:


To dopiero była niedojrzała odpowiedź. Nie zacznę gryźć, tylko przedstawiam rzecz oczywistą. No i uświadamiam, że trudy są w tej materii niepotrzebne.

malgala pisze:Catenatus napisał/a:
Ostrzegasz, straszysz czy grozisz? Dla mnie to bardzo niedojrzałe zachowanie.


To chyba jasne, że ostrzegam. I niedojrzałe to jest ucinanie mojego zdania w połowie, zmieniając kontekst. Jak to zrobiłaś cytując.

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Pedagogizacja rodziców

Postautor: dushka » 2008-11-12, 21:22

Od ostrzeżenia do groźby króciutka droga, cienka linia...


Wróć do „Problemy dydaktyczno-wychowawcze”