No właśnie. Patrzę na przerwie, a tu dzieciak na ławce kroi gumkę nożem do tapet, tym takim z odłamywanymi końcówkami. Zabrałam, powiedziałam, że dostaje minus 5 pktów. Na co on w ryk, że to nie jego nóż. Od razu mówię, że nie jego, ale on używał narzędzia niebezpiecznego. Po czym dowiaduję się, czyj nóż, i tez wlepiam ujemne, ponieważ do szkoły nie wolno przynosić narzędzi niebezpicznych. Na co on w ryk, że on tylko do teczki na plastykę przyniósł (a plastyczka nic takiego nie kazała przynosić).
No i potem matka dzwoni tego drugiego do mnie, nie mogłam odebrać, ale pewnie rano będzie w szkole.
Jak byście na moim miejscu zareagowali w całej sytuacji?