jak zmobilizować uczniów do nieopuszczania lekcji????

o tym jakie są, jak sobie z nimi radzić, jak wychowywać bez porażek

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: jak zmobilizować uczniów do nieopuszczania lekcji????

Postautor: haLayla » 2008-10-09, 21:36

To jest drugie wyjście.
Wystąpić z wnioskiem o skierowanie sprawy do sądu, w związku z niespełnianiem obowiązku szkolnego.

PS. To słowo niespełnianie źle tam pasuje, ale jest późno i nie mogłem dobrego wymyślić.
<3

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: jak zmobilizować uczniów do nieopuszczania lekcji????

Postautor: malgala » 2008-10-09, 21:56

haLayla pisze:Wystąpić z wnioskiem o skierowanie sprawy do sądu, w związku z niespełnianiem obowiązku szkolnego.

ale tylko wtedy jest to możliwe, gdy ma co najmniej 50% nieusprawiedliwionych nieobecności w miesiącu.

Awatar użytkownika
Afroditte
Posty: 479
Rejestracja: 2007-11-28, 21:38
Lokalizacja: tu i ówdzie

Re: jak zmobilizować uczniów do nieopuszczania lekcji????

Postautor: Afroditte » 2008-10-09, 22:07

miwues pisze:
Afroditte pisze:rodzice "pozwalają" na wagary, bo tłumaczą nieobecność w szkole zbieraniem ziemniaków, wyjazdem na zakupy....

Dlaczego to usprawiedliwiacie?


Hmm dobre pytanie.

A można nie usprawiedliwić?

Jest tak że np rodzic dzwoni do szkoły i mówi że ucznia nie będzie dziś w szkole bo coś tam a dyrekcja lub sekretarka przekazuje taką rozmowę wychowawcy i już.... :?

Mnie osobiście irytują tego typu wymówki ale jeśli dyrekcja mówi to sługa musi...? No właśnie to mnie intryguje. miwues możesz rozwinąć swoją myśl?
"My wish is world's command"

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: jak zmobilizować uczniów do nieopuszczania lekcji????

Postautor: malgala » 2008-10-09, 22:19

To ja wklejam fragment z naszego statutu:
- usprawiedliwienie nieobecności ucznia na zajęciach leży w gestii wychowawcy klasy,
- z ustnym lub pisemnym (wg decyzji wychowawcy) wnioskiem
o usprawiedliwienie nieobecności występują rodzice (prawni opiekunowie) ucznia w terminie i formie ustalonej przez wychowawcę,
- wnioskujący podaje powód nieobecności oraz w razie potrzeby przedkłada dowody prawdziwości swojego oświadczenia (zaświadczenia lekarskie, dokumenty urzędowe lub inne wg decyzji wychowawcy),
- w przypadkach niebudzących wątpliwości wychowawcy może on uznać prośbę o usprawiedliwienie wyłącznie na podstawie oświadczenia rodziców (prawnych opiekunów) ucznia,
- rzeczą wnioskującego jest przekonać wychowawcę co do swojej wiarygodności i prawdziwości składanych oświadczeń,
- decyzja wychowawcy nie jest decyzją administracyjną, lecz aktem władztwa wewnątrzzakładowego, dlatego też nie przysługuje od niej administracyjna droga odwoławcza,
- w szczególnie uzasadnionych przypadkach wnioskujący może zwrócić się do dyrektora szkoły z prośbą o ponowne rozpatrzenie sprawy, rozstrzygnięcie dyrektora jest ostateczne.

Awatar użytkownika
Afroditte
Posty: 479
Rejestracja: 2007-11-28, 21:38
Lokalizacja: tu i ówdzie

Re: jak zmobilizować uczniów do nieopuszczania lekcji????

Postautor: Afroditte » 2008-10-10, 14:45

Nasz statut nie reguluje kwestii usprawiedliwień, natomiast dyrekcja mnie poinformowała, że zasady usprawiedliwień jako wychowawca ustalam sama i muszą być one zapisane w PSO (hmmm PSO z godziny wychowawczej? jest coś takiego? czy chodzi o program wychowawczy klasy?).

Natomiast dowiedziałam się że usprawiedliwienia z zakupami czy ziemniakami w tle muszę usprawiedliwiać bo rodzic podaje przyczynę i nie ważne jaka ona jest :?
("Proszę usprawiedliwić nieobecność mojego syna .... syn nie był w szkole bo mu się nie chciało rano wstać." - w sumie przyczyna jest podana..... :? )

Usłyszałam też żebym się tak mocno nie wychylała bo zrażę do siebie rodziców jak będę "takie" obostrzenia wprowadzać... "Przecież kiedyś był nawet dzień wolny na wykopki".

Moim skromnym zdaniem (ale może niech wypowiedzą się bardziej doświadczeni), uczeń ma obowiązek chodzić na zajęcia a w szkole może go nie być tylko w uzasadnionych wypadkach typu choroba, zdarzenie losowe itp. Nie są to chyba moje wymysły, a może się mylę?
"My wish is world's command"

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: jak zmobilizować uczniów do nieopuszczania lekcji????

Postautor: haLayla » 2008-10-10, 16:15

A ja mam inne pytanie.
Czy jako osoba pełnoletnia, mogę usprawiedliwiać swoje nieobecności?
<3

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: jak zmobilizować uczniów do nieopuszczania lekcji????

Postautor: edzia » 2008-10-10, 17:25

haLayla pisze:Czy jako osoba pełnoletnia, mogę usprawiedliwiać swoje nieobecności?
Owszem, możesz sam poprosić o usprawiedliwienie, a wychowawca uzna ci je albo nie.

Poczytaj tutaj: http://www.45minut.pl/forum/topics24/us ... -vt439.htm

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: jak zmobilizować uczniów do nieopuszczania lekcji????

Postautor: haLayla » 2008-10-10, 19:18

Dziękuję za odpowiedź.

Pytanie mam inne, dlaczego muszę się tłumaczyć przed nauczycielem z powodów nieobecności? Nie mam tutaj na myśli, prozaicznych powodów, ale takie które są intymne i prywatne. Czy tutaj także obowiązuje mnie tłumaczenie się z nieobecności?
<3

relicher
Posty: 744
Rejestracja: 2007-12-10, 17:37

Re: jak zmobilizować uczniów do nieopuszczania lekcji????

Postautor: relicher » 2008-10-10, 21:05

I tu masz problem... lecz to Twoja wina. Choćby niewiadomo co się stało ja nieopuszczałbym lekcji. Dla mnie to jest ważniejsze.
A możesz dać przykład takiego powodu? Oczywiscie nie swój, tylko przykład jak ty to postrzegasz...
Bo taki jest człowiek, jakie myśli w jego sercu.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: jak zmobilizować uczniów do nieopuszczania lekcji????

Postautor: haLayla » 2008-10-10, 21:17

Powód może dotyczyć uczestnictwa w praktykach religijnych, które odbywają się raz w roku, w dzień powszedni - jest to kwestia prywatna. Może także dotyczyć przypadków z życia prywatnego - np. włamanie do mieszkania. Przykładów można by mnożyć.
<3

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: jak zmobilizować uczniów do nieopuszczania lekcji????

Postautor: edzia » 2008-10-10, 23:19

haLayla pisze:Pytanie mam inne, dlaczego muszę się tłumaczyć przed nauczycielem z powodów nieobecności? Nie mam tutaj na myśli, prozaicznych powodów, ale takie które są intymne i prywatne. Czy tutaj także obowiązuje mnie tłumaczenie się z nieobecności?
Jeśli chcesz mieć to usprawiedliwione, to musisz coś powiedzieć :)

Myślę, że wiele tu zależy od tego, czy nie zawiodłeś wychowawcy w sprawach frekwencji.

Awatar użytkownika
Afroditte
Posty: 479
Rejestracja: 2007-11-28, 21:38
Lokalizacja: tu i ówdzie

Re: jak zmobilizować uczniów do nieopuszczania lekcji????

Postautor: Afroditte » 2008-10-12, 18:20

Afroditte napisał/a:
Nasz statut nie reguluje kwestii usprawiedliwień

To niedobrze, bo jakoś ogólnie powinien. Była nowelizacja rozporządzenia w sprawie ramowych statutów.

Cytat:
natomiast dyrekcja mnie poinformowała, że zasady usprawiedliwień jako wychowawca ustalam sama

To prawda, możesz je uszczegółowić sama.


Zasady usprawiedliwiania nieobecności opracowałam sama (podałam uczniom ustanie) ale dowiedziałam się że zasady te muszą być zgodne ze statutem szkoły, logiczne niby, ale właśnie wzięłam statut na weekend do przejrzenia, żeby wszystko było tak jak należy a tu - ani słowa o tym :?

Czasem odnoszę wrażenie że czegoś się ode mnie wymaga ale nawet ten kto wymaga nie ma pojęcia gdzie znajdują się odpowiednie do tego przepisy... :wink:
"My wish is world's command"

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: jak zmobilizować uczniów do nieopuszczania lekcji????

Postautor: Jolly Roger » 2008-10-12, 19:23

Mnie irytuje podejście, że nauczycielowi powinno bardziej zależeć na frekwencji niz uczniowi.
Usprawiedliwiam wszystko co dostaję od rodziców. Oni są odpowiedzialni za swoje dzieci oni decydują co jest dla nich ważne. Jeśli ważne jest zbieranie ziemniaków to nie mam nic przeciwko zbieraniu ziemniaków. Nie widzę powodu dla którego to ja miałbym zabiegać o frekwencję ucznia.

A już zapędzanie do szkoły licealistów to już szaleństwo do kwadratu. W Polsce zaczyna brakować niewykwalifikowanej siły fizycznej. Nie widzę powodu dla którego wszyscy mieliby mieć maturę, zresztą i tak niewiele wartą.
We gonna ride the sea,
we pray to the wind and the glory
That's why we are raging wild and free

Awatar użytkownika
Afroditte
Posty: 479
Rejestracja: 2007-11-28, 21:38
Lokalizacja: tu i ówdzie

Re: jak zmobilizować uczniów do nieopuszczania lekcji????

Postautor: Afroditte » 2008-10-12, 21:40

Jolly Roger pisze:Mnie irytuje podejście, że nauczycielowi powinno bardziej zależeć na frekwencji niz uczniowi.


Heh... niektórzy nauczyciele mają jeszcze nadzieję na pedagogizację rodziców...
"My wish is world's command"

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: jak zmobilizować uczniów do nieopuszczania lekcji????

Postautor: Jolly Roger » 2008-10-14, 14:57

Taki program ukryty charakteryzuje wielu nauczycieli - i stanowi jedną z przyczyn rosnącej absencji w szkołach.


Kwestia oglądu czy to dobrze czy źle.

Zgadzam się wypowiedzią, że Nauczyciel powinien stworzyć warunki, żeby nieusprawiedliwione nieobecności się uczniowi nie opłacały, i pozwolić mu ponosić za nie konsekwencje.
Tyle, ze my tu poruszamy kwestię usprawiedliwionych godzin. Fikcyjnych usprawiedliwień ale jednak usprawiedliwień. Jeśli te usprawiedliwienia sa sporadyczne to nie widzę problemu. Jeśli zaś rodzice próbują w ten sposób kryć wagary dziecka to takie zachowanie w dłuższej perspektywie nie sprawdza się. Gdyż albo w końcu przekroczy się limit godzin opuszczonych albo luki w wiedzy są zbyt duże.
We gonna ride the sea,

we pray to the wind and the glory

That's why we are raging wild and free


Wróć do „Problemy dydaktyczno-wychowawcze”