Stygmatyzacja dziecka z lekkim uu

o tym jakie są, jak sobie z nimi radzić, jak wychowywać bez porażek

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

konrad86
Posty: 205
Rejestracja: 2009-01-06, 18:18
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Stygmatyzacja dziecka z lekkim uu

Postautor: konrad86 » 2009-01-25, 18:37

W ostatnich latach coraz częściej powszechne placówki szkolne otrzymują orzeczenia o lekkim uu dziecka. Daje to do myślenia dyrekcji i nauczycielom prowadzących zajęcia jak dostosować program dla dziecka, jak oceniać, wiele tego typu pytań pojawia się na forach. Nie neguje opinii lekarzy, którzy z założenia wystawiając takie orzeczenie kierują się dobrem dziecka. Jak ma się to w praktyce?... Z moich doświadczeń i obserwacji uważam, że orzeczenie o lekkim uu ucznia więcej szkodzi niż pomaga – mam na myśli tutaj ucznia, który chodzi do powszechnej, nie do specjalnej, integracyjnej szkoły. Uczniowie, którzy dowiadują się, że ich koleżanka, kolega ma „zielone papiery” poprzez to, że na przykład dziecko zostaje na dodatkowych zajęciach etykietują takie dziecko. Bardzo trudno jest obronić dziecko przed metkowaniem, nie jest to zawsze widoczne dla nauczycielskiego oka. Dziecko, o którym tutaj mowa, jeszcze bardziej pojmuje samo siebie za nienormalne, ponieważ rzadko, który specjalista wystawiający orzeczenie rozmawia taktownie i życzliwie z dzieckiem na temat decyzji.
Jest dla mnie zastanawiające to czy cel zakładany w orzeczeniu zostaje osiągnięty i jakim kosztem…

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Stygmatyzacja dziecka z lekkim uu

Postautor: malgala » 2009-01-25, 19:13

W moim środowisku do rzadkości należy zgoda rodziców na wysłanie dziecka z uu do szkoły specjalnej. Oddziałów integracyjnych również nie mamy, a dzieci z uu się zdarzają.
Nie sądzę, by w naszej szkole czuły się w jakiś sposób gorsze od innych lub napiętnowane przez rówieśników. Wykorzystujemy to, co te dzieci potrafią robić dobrze. Ktoś ładnie śpiewa, inny pięknie rysuje, jeszcze inny doskonale biega. Bazujemy na tym i umożliwiamy tym uczniom odnieść sukces w dziedzinie, w której są mocni. Przed kolegami potrafią zabłysnąć, są pod tym względem czasami lepsi od tych "normalnych". Od najmłodszych klas wpajamy uczniom, że każdy potrafi być w czymś dobry. Jeden bardzo dobrze się uczy, a inny najlepiej w klasie biega.
Nie ukrywamy przed uczniami, że ich kolega z klasy rozwiązuje inne zadania na pracy klasowej, że na lekcji też dostaje do wykonania inną pracę niż pozostali, że jest inaczej oceniany.
Dzieci bardzo szybko potrafią to zrozumieć i zaakceptować. Trzeba tylko uświadomić im, że nie ma lepszych i gorszych, że każdy może w czymś odnieść sukces i że jednym przychodzi to łatwiej, innym trudniej. I muszą mieć świadomość, że klasa szkolna, to wspólnota, której członkowie powinni wzajemnie się wspierać.
Dodam jeszcze jedno. Tacy uczniowie w naszej szkole są akceptowani przez kolegów. Trochę gorzej wygląda to w przypadku niektórych rodziców.

Orzeczenie takie daje dziecku możliwość odniesienia sukcesu w nauce na miarę jego możliwości. Jego brak skazuje dziecko na ciągłe niepowodzenia, bo nie jest w stanie opanować podstawy programowej mimo dostosowywania form i metod pracy. Czuje się przez to gorsze od innych, zbiera jedynki, nawet powtarza klasę, brakuje mu motywacji i wiary w siebie. A na koniec szkoły bez orzeczenia o uu pisze taki sam test jak pozostali.
Uczniowie z uu w stopniu lekkim mają inny arkusz egzaminacyjny. Nasi zawsze radzą sobie z nim dobrze.

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Stygmatyzacja dziecka z lekkim uu

Postautor: dushka » 2009-01-25, 19:45

ja to wcale się nie dziwię, że rodzice nie chcą dać dziecka z lekkim do szkoły specjalnej 8)
pracowałam - w lekkim są w 80% uczniowie zdemoralizowani w najgłębszym tego słowa znaczeniu.

inaczej jest w klasach edukacyjno -terapeutycznych lub w zawodowych - do zawodowej specjalnej zdemoralizowany raczej nie pójdzie, bo mu to.... ;)

joannajoanna
Posty: 101
Rejestracja: 2008-12-28, 11:42
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: śląskie

Re: Stygmatyzacja dziecka z lekkim uu

Postautor: joannajoanna » 2009-01-25, 20:54

Dusha dokładnie! Pracuje w szkole specjalnej, mam kalse edukacyjno-terapetyczną, ale z klasami lekko mam do czynienia. To w większości młodzież zdemoralizowana, osoby które mają kuratora, które maja wyroki itp. Ta część osób z lekkim upośledzeniem umysłowym, która jest spokojna, chce pracować na lekcji, to często nie może dzięki rówieśnikom :/
;)

konrad86
Posty: 205
Rejestracja: 2009-01-06, 18:18
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Stygmatyzacja dziecka z lekkim uu

Postautor: konrad86 » 2009-01-25, 21:09

Gratuluję podejścia i nastawienia malgala taki nauczyciel to wielka szansa dla rozwoju uczniów. Jednak nadal twierdzę, że większość uczniów z orzeczeniem w powszechnych szkołach postrzegana jest przez siebie samych i kolegów za „nienormalnych”. Trudne jest dla mnie do odebrania, że koledzy i koleżanki z klasy potrafią szybko to zrozumieć i zaakceptować dziecko z opinią. Gdyż nawet w środowiskach ludzi dorosłych z założenia dojrzałych i odpowiedzialnych pojawiają się dyskryminacje osób, którym coś się nie układa lub w jakimś zakresie są inni. Możliwe, że są klasy i szkoły gdzie to zjawisko dyskryminacji i inności jest w minimalnym lub zerowym stopniu. Dziecko z lekkim uu ma dwa główne wyjścia: albo podda się presji klasy i zostanie „ofiarą” albo będzie chciało zyskać aprobatę rówieśników poprzez agresywne zachowania w stosunku do innych rówieśników lub nauczycieli. Zdaję sobie sprawę, że trochę tutaj uogólniłem, ale tak ja to widzę :wink:

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Stygmatyzacja dziecka z lekkim uu

Postautor: malgala » 2009-01-25, 22:07

Trudne jest dla mnie do odebrania, że koledzy i koleżanki z klasy potrafią szybko to zrozumieć i zaakceptować dziecko z opinią.

Może jesteśmy wyjątkową szkołą (chociaż nie sądzę, bo tak jak w każdej, mamy różne problemy wychowawcze).
Tak jak już napisałam wcześniej, staramy się w każdym dziecku, szczególnie w tym odbiegającym w jakiś sposób od pozostałych, odkryć jego mocne strony. Staramy się również, aby uczniowie każdej klasy posiadali silne poczucie wspólnoty. Jakoś nam się to udaje.
W ubiegłym roku skończyła naszą szkołę dziewczynka z bardzo dużym, mocno rzucającym się w oczy skrzywieniem kręgosłupa. Przeszła wiele operacji, kilkakrotnie po nich korzystała z nauczania indywidualnego. Nikt w szkole nie zwracał uwagi na jej plecy. W nowej ma już etykietkę garbuski.
Podobnie jest u nas z tymi, którym ze względu na uu stawia się inne wymagania, inaczej organizuje pracę na lekcji, inaczej ocenia. Pozostali muszą to zrozumieć. Skoro potrafią zrozumieć, że ktoś nie potrafi śpiewać, nie umie rysować, zbyt wolno biega albo ma problemy z wykonaniem przewrotu i akceptują to, to tak samo potrafią zrozumieć i zaakceptować, że ich kolega nie może opanować tabliczki mnożenia lub mimo największych starań jest mu trudno nauczyć się wiersza.
Praca z uczniami z uu w szkole masowej jest bardzo trudna. Z jednej strony cała klasa, a z drugiej, w tym samym czasie, jeden lub dwóch uczniów, wymagających najczęściej pracy indywidualnej i brak nauczyciela wspomagającego. Nie jest to jednak niemożliwe.

konrad86
Posty: 205
Rejestracja: 2009-01-06, 18:18
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Stygmatyzacja dziecka z lekkim uu

Postautor: konrad86 » 2009-01-27, 21:24

Nauczyciel z powołania nie potrzebuje orzeczenia, aby więcej czasu i troski poświęcił uczniowi, u którego widać zaangażowanie i dobre chęci, a z czymś ma braki i trudności. Potrafi to uwzględnić przy wystawianiu oceny. Inaczej sytuacja wygląda, gdy uczeń młodzieżowym językiem mówiąc olewa szkołę. A przyczyny szuka się w dziecku, które prawdopodobnie ma poważne problemy. Wysyła się na badania, które trwają zwykle kila godzin i zmieniają bieg wydarzeń. Określa się, że nauczyciel ma dostosować program do ucznia, a nie mówi się o tym, że uczeń powinien się postarać dostosować do szkoły, a rodzice mają obowiązek dziecko w tym postanowieniu wspierać. Stawia się przede wszystkim wymagania nauczycielowi, zapominając o wymaganiach dla ucznia i rodziców.

Jeśli dziecko ma specyficzne trudności i problemy to rola tutaj psychologa lub lekarza, który ustala indywidualne spotkania z dzieckiem w poradni, aby wspólnie popracować nad tym. Ostatecznie skierowanie do szkoły specjalnej.

Może ktoś spytać a co gdy w domu jest alkohol, przemoc, zaniedbania rodzicielskie na co dzień… wtedy jest to sprawa dla policji, sądu rodzinnego i ośrodków socjoterapeutycznych. Rodzice są zobowiązani do opieki nad dziećmi i w świetle prawa za zaniedbywanie tych obowiązków powinni zostać rozliczeni.

Co jest nie tak z orzeczeniami o lekkim uu dziecka w powszechnych szkołach?
1.Wspierają pozycję roszczeniową rodziców względem szkoły.
2.Pokazują, że jest problem, ale zapewne leży on w ludzkiej genetyce lub jest po stronie zbyt rygorystycznej szkoły.
3.Nie uwzględniają kwestii rodziny, jako czynnika determinującego niepowodzenia szkolne (ilu specjalistów, nauczycieli jest w stanie powiedzieć to wprost w oczy rodzicom?!)
4.Wzmacniają podziały w klasie na lepszych i gorszych
5.Utrudniają lub dezorganizują proces rozwoju dziecka poprzez określenie „upośledzenie umysłowe” które nie zostaje w większości przypadków wyjaśnione i pozostaje tajemnicą dla dziecka

Fifiola
Posty: 29
Rejestracja: 2008-02-19, 15:37

Re: Stygmatyzacja dziecka z lekkim uu

Postautor: Fifiola » 2009-04-02, 16:37

Konrad, orzeczenie o upośledzeniu umysłowym wystawia PPP na podstawie testu Wechslera. Jeżeli uczeń osiąga wynik poniżej określonej wartości zalicza się go do upośledzonych. Ale często jest tak, że w jednym roku uczeń jest upośledzony, a w drugim już nie, bo lepiej wykonał zadania :D
Ja mam problem z kolei odwrotny: uważam, że chłopak nadaje się do szkoły specjalnej, a jemu wychodzi norma (o 2 pkt za dużo).
Ten system punktowego oceniania jest konieczny, ale przydałoby się też trochę elastyczności w myśleniu. Tym bardziej, że test ma większe możliwości diagnostyczne i dokładnie pokazuje nam mocne i słabe strony ucznia.
O wyborze szkoły powinny decydować również takie czynniki, jak motywacja do nauki, stan psychiczny ucznia, wsparcie i pomoc w rodzinie, możliwości szkoły (malgala, super) itp.

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Stygmatyzacja dziecka z lekkim uu

Postautor: dushka » 2009-04-02, 16:47

Fifiola, mam to samo - chłopiec pracuje świetnie, chętnie, stara się - ale z moją pomocą, wyszło mu 72 w skali. I co? Teoretycznie - mam dostosować materiał, nie obniżyć. Ale przecież nauka w szkole to również nauka na pamięć, to konieczność opanowania i zrozumienia wielu rzeczy, które są dla takiego ucznia abstrakcją. I to nie jest wina tego, iż ja nie potrafię odpowiednio dostosować - po prostu pewnych rzeczy się nie przeskoczy, niestety.

Fifiola
Posty: 29
Rejestracja: 2008-02-19, 15:37

Re: Stygmatyzacja dziecka z lekkim uu

Postautor: Fifiola » 2009-04-02, 17:44

Tak, u takich uczniów nawet analiza danych z tabeli jest właściwie niemożliwa.
W sprzyjających okolicznościach mogą mieć np. wydłużenie czasu egzaminu, ale zastanawiam się na ile jest to pomocne.
Ja się ratuję badaniami neurologicznymi, różnego rodzaju, ale to nie zawsze ma sens.
Grunt to współpraca z PPP i ciągłe słanie opinii połączone z kombinowaniem nad np. nauczaniem indywidualnym, chociażby na terenie szkoły (nowa możliwość):)

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Stygmatyzacja dziecka z lekkim uu

Postautor: dushka » 2009-04-02, 18:59

E, nie taka nowa :D Jak uczeń ma upartą mamę, to i lat wstecz mógł mieć nauczanie na terenie szkoły. Prowadziłam tak zajęcia przez 3 lata, dziecko w sumie miało około 15 godzin tygodniowo (w klasach 1-3), a teraz pięknie chodzi do mojej klasy, indywidualne nie jest już potrzebne. Aczkolwiek wpsółpraca z PPP jest żenująca, poniżej wszelkiej krytyki.

Fifiola
Posty: 29
Rejestracja: 2008-02-19, 15:37

Re: Stygmatyzacja dziecka z lekkim uu

Postautor: Fifiola » 2009-04-02, 19:23

No widzisz, a mi poradnia wmawia, że to taki kosmiczny postęp :D
Co do stygmatyzacji to czasami sami ją nakręcamy. Przede wszystkim jednak przeładowany program i urocze panie wizytatorki odbierają nam możliwość manewru.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Stygmatyzacja dziecka z lekkim uu

Postautor: malgala » 2009-04-02, 19:52

Fifiola pisze:Przede wszystkim jednak przeładowany program i urocze panie wizytatorki odbierają nam możliwość manewru.

Zwłaszcza gdy wymagają pisemnego dostosowania do każdego ucznia z najmniejszą nawet dys...

Fifiola
Posty: 29
Rejestracja: 2008-02-19, 15:37

Re: Stygmatyzacja dziecka z lekkim uu

Postautor: Fifiola » 2009-04-02, 20:11

I żebyś przy tym nie śmiała zapomnieć o uczniach zdolnych! :D

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Stygmatyzacja dziecka z lekkim uu

Postautor: dushka » 2009-04-02, 20:25

A to, co naprawdę istotne, umyka - bo wytłumaczcie mi, dlaczego ja mam uczniowi na wózku tłumaczyć budowę roweru i zasady poruszania się nim na drodze, zamiast np. ćwiczyć umiejętności manualne?


Wróć do „Problemy dydaktyczno-wychowawcze”

cron