z nauczycielem na "ty"

o tym jakie są, jak sobie z nimi radzić, jak wychowywać bez porażek

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

aksjowdop88
Posty: 20
Rejestracja: 2016-01-21, 23:31
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: mazowieckie

Re: z nauczycielem na "ty"

Postautor: aksjowdop88 » 2016-08-19, 17:33

Zgadzam się z powyższą wypowiedzią :)
szukam świata
w którym
człowiek człowiekowi
człowiekiem

qjaf
Posty: 367
Rejestracja: 2010-04-09, 11:07
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Historia, Technika, WOS
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: z nauczycielem na "ty"

Postautor: qjaf » 2016-08-24, 00:54

Nie wyobrazam sobie czegos takiego. Spoufalanie sie z podopiecznymi? To znaczaco oslabia przekaz nauczyciela i niejako podkopuje jego pozycje. Nie rozumiem tez tych, ktorzy po szkole sa na "ty", a w szkole sa tacy "obcy". Przeciez ktoregos dnia jakis uczen moze wypalic pod wplywem emocji "Eee Jacuś, co ty tu gadasz, wczoraj byles inny!" :devil:

Oczywiscie powyzszy post nie dotyczy szkol z uczniami o specjalnych potrzebach itd.

Chien
Posty: 60
Rejestracja: 2015-10-28, 00:40
Kto: student
Przedmiot: Historia
Lokalizacja: małopolskie

Re: z nauczycielem na "ty"

Postautor: Chien » 2016-08-24, 08:08

qjaf pisze:Nie wyobrazam sobie czegos takiego. Spoufalanie sie z podopiecznymi? To znaczaco oslabia przekaz nauczyciela i niejako podkopuje jego pozycje. Nie rozumiem tez tych, ktorzy po szkole sa na "ty", a w szkole sa tacy "obcy". Przeciez ktoregos dnia jakis uczen moze wypalic pod wplywem emocji "Eee Jacuś, co ty tu gadasz, wczoraj byles inny!" :devil:

Oczywiscie powyzszy post nie dotyczy szkol z uczniami o specjalnych potrzebach itd.


Ale tak jak pisałem czym innym jest sytuacja przechodzenia na "ty" w trakcie uczenia a czym innym gdy znasz tę osobę od kilku lat i jesteś z nią na ty a następnie dowiadujesz się, że będziesz ją uczył. Wtedy jakoś te relacje trzeba sobie ułożyć i ten sposób wydaje się akurat najwłaściwszy. Nawet jak będzie to tajemnica poliszynela.

kommentator
Posty: 1
Rejestracja: 2016-08-26, 10:58
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka, Fizyka
Lokalizacja: lubelskie

Re: z nauczycielem na "ty"

Postautor: kommentator » 2016-09-07, 14:59

Nie ma nawet możliwości na takie stosunki uczeń-nauczyciel. Mimo że wszechobecne jest teraz liberalne podejście do niemal każdej rzeczy (oczywiście poza gospodarką :) ) to nie sądzę żeby to było dobry pomysłem. Powinna być tutaj jasno sprecyzowana granica. Już i tak jest znacznie gorzej niż było, nawet nie za czasów mojej młodości, ale 10 lat temu... To samo jest z relacją dziecko-rodzic. Rzucanie po imieniu jest lekką przesadą i widać teraz skutki tego. Dzieci coraz bardziej pretensjonalne, pyszne i przemądrzałe. Może usunięcie gimnazjów coś zmieni.

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: z nauczycielem na "ty"

Postautor: linczerka » 2016-09-07, 15:52

kommentator, proszę, byś więcej nie reklamował (a) :evil:
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

AndrzejWielicki
Posty: 4
Rejestracja: 2016-05-23, 08:27
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Informatyka, Technika
Lokalizacja: mazowieckie

Re: z nauczycielem na "ty"

Postautor: AndrzejWielicki » 2016-09-07, 16:36

Myślę, że przez takie przechodzenie na "Ty" traci się troche autorytet i uczniowie traktując nauczyciela jak kolegę na więcej sobie pozwalają.

Xdeeee
Posty: 6
Rejestracja: 2016-09-23, 23:25
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język polski
Lokalizacja: wielkopolskie

Re: z nauczycielem na "ty"

Postautor: Xdeeee » 2016-09-23, 23:33

Matshow pisze:Ja pracuję w specjalnej dla NI i u nas dzieci i młodzież zwracają się "Paki Jolu, Panie Piotrku". Nikogo to nie razi, daje poczucie więzi, wzajemności i ułatwia osiąganie celów. Była taka ostra nauczycielka, która nie pozwalała sobie na poufałości, nawet ze współpracownikami i nie wytrzymała długo w szkole. Bycie na "Ty (Piotrek)", a "Panie Piotrku" - dla mnie stanowi różnicę relacji i rozbieżność zastosowań. A suche "proszę pana" jest dystansujące, nie budujące więzi. Do rodziców uczniów zwracam się "Pani Agnieszko", bo zwrot "proszę pani" albo "Pani Zarzycka" jest protekcjonalny. Nie uważam, że tracę na tym, co opisałem.


Piątka! Uczniowie i podopieczni też zwracają się do mnie "Panie Piotrze". To najlepsza moim zdaniem forma. Odpowiedni dystans ucznia do nauczyciela i szansa na zawiązanie odpowiedniej więzi. Na "ty"? Cóż. Nie, bo uczniowie wyciągną tyle luzu, ile im się da. A przejście na mówienie po imieniu sprawi, że poczują się kolegami, nie uczniami. Bardziej wdzięczni też nie będą, bo zawsze znajdzie się ktoś, komu niekoniecznie się spodobasz jako nauczyciel.

Xdeeee
Posty: 6
Rejestracja: 2016-09-23, 23:25
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język polski
Lokalizacja: wielkopolskie

Re: z nauczycielem na "ty"

Postautor: Xdeeee » 2016-09-23, 23:38

partita400 pisze:To właśnie jest nasza mentalność.Byłam w kraju anglosaskim ,nie europejskim .Tam każdy zwraca się do każdego na ty i nikt na tym nie cierpi , wręcz przeciwnie.Jednak jest to sytuacja między dorosłymi.Ja stopniowo przechodzę na ty z moimi nie tak wcale dawnymi już dorosłymi uczniami, bo jakoś nie wyobrażam sobie by mówili mi na Pani, a ja im na ty.


To nie do końca tak jest. Tam po prostu nie ma tak wyraźnie określonej formy grzecznościowej. Istnieje, ale jej zastosowanie jest bardzo mocno ograniczone, jak np do księcia. Zwrot "Can you tell me, Peter", oznacza Panie Piotrze, czy może mi pan powiedzieć. W tym językui wazny jest kontekst, nie sama forma.


Wróć do „Problemy dydaktyczno-wychowawcze”