Co byście zrobili...

o tym jakie są, jak sobie z nimi radzić, jak wychowywać bez porażek

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

jaga25
Posty: 33
Rejestracja: 2008-04-21, 23:05
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Co byście zrobili...

Postautor: jaga25 » 2009-05-21, 19:59

Witam
W trzecej klasie gimnazjum zaszła dziwna sytuacja. dziewczyna na półrocze miała 3 a na dzień dzisiejszy ma dwie 1 i nadawałaby sie do nieklasyfikowania (była na sześciu lekcjach z trzynastu). Na dodatek tak nakłamała rodzicom, że niby była poprawiać a ja nie mam jej kartki, po drugie jak się spóźniała to ja jej spóźnień nie wstawiałam:/ Z tego wszystkiego z wielką pretensją i krzykiem do mnie przybiegł ojciec z matką. Oczywiście ciągłe oskarżanie mnie i wierzenie ślepo córce. Zresztą pedagog wie, że ona kłamie. Co byście zrobili w takiej sytuacji?

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Co byście zrobili...

Postautor: malgala » 2009-05-21, 21:05

Postawiłabym taką ocenę, na jaką zasługuje. Jak nie masz podstaw do klasyfikowania, nieklasyfikowana i egzamin klasyfikacyjny, o ile są to nieobecności usprawiedliwione. Sądzę jednak, że były to wagary.

Mam tylko jedno pytanie: czy jesteś wychowawcą tej klasy?
Jeśli tak, to należało informować rodziców o nieobecnościach, a jeśli nie, to co zrobił w ty6m kierunku wychowawca.

jaga25
Posty: 33
Rejestracja: 2008-04-21, 23:05
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Co byście zrobili...

Postautor: jaga25 » 2009-05-21, 21:21

Nie jestem wychowawca. A wychowawczyni tej osoby nic nie zrobila wczesniej- dopiero na zebraniu rodzice dowiedzieli sie. Zdenerwowala mnie postawa rodzicow, gdzie matka jest tez nauczycielka, rzucili sie na mnie a ja niczemu nie winna. Myslalam zeby teraz dac jej do zaliczenia cały semestr tylko nie wiem czy warto poswiecac swój czas jesli ta osoba kłamie jak najęta i to prosto w oczy.

jaga25
Posty: 33
Rejestracja: 2008-04-21, 23:05
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Co byście zrobili...

Postautor: jaga25 » 2009-05-21, 21:23

Oczywiście są to godziny nieusprawiedliwione.

ewagca
Posty: 85
Rejestracja: 2008-09-11, 20:53
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Przyroda
Lokalizacja: śląskie

Re: Co byście zrobili...

Postautor: ewagca » 2009-05-22, 16:30

Nieklasyfikowana i egzamin klasyfikacyjny.

koma
Posty: 2551
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: Co byście zrobili...

Postautor: koma » 2009-05-23, 10:01

Oczywiście, że nieklasyfikowana. Jeżeli problemy - odsyłaj do wychowawczyni.
Rodzice przychodzili na wywiadówki? Jeżeli nie, to ich wina - maja taki obowiązek rodzicielski.
Jeżeli wychowawczyni natomiast nie informowała - ma problem.

akinomka
Posty: 276
Rejestracja: 2006-04-13, 10:54

Re: Co byście zrobili...

Postautor: akinomka » 2009-05-24, 22:38

Jaga, nie daj się! Nie ustępuj.
Aby zacząć biegać, trzeba najpierw nauczyć się chodzić.

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: Co byście zrobili...

Postautor: Jolly Roger » 2009-05-27, 20:47

Z tego wszystkiego z wielką pretensją i krzykiem do mnie przybiegł ojciec z matką.

Z piskiem uciekłbym do pokoju nauczycielskiego.
A poważnie to szanuj siebie. Warchołom mówimy nie, a od weryfikacji zeznań uczennicy masz dziennik.
Niemniej pozostaję na stanowisku, ze z luxmi trzeba żyć, więc próbowałbym się porozumieć z rodzicami w obecności wychowawcy i dyrekcji. Jeśli warchoły będą krzyczeć to przejść na formę pisemną. Niech sobie krzyczą kapslokiem, a samemu uruchomic procedury formalne. Uczennica do egzaminu.
We gonna ride the sea,
we pray to the wind and the glory
That's why we are raging wild and free

jaga25
Posty: 33
Rejestracja: 2008-04-21, 23:05
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Co byście zrobili...

Postautor: jaga25 » 2009-05-27, 21:28

Dzięki za komentarze. Właśnie zbieram się na rozmowę z dyrektorka, bo troche przesadza. Uczniowie nieklasyfikowani na koniec gimnazjum a ona mówi żeby zaliczali:/ Kobita działa z zaskoczenia, wparowała z uczniami na przewie do sali i zadała co maja u mnie zdawać. Normalnie szczena mi opadła i zaniemówiłam. Zanim ocknęłam sie jej już nie było. To jest chore. Straciłam chęci do pracy i szukam nowej pracy.

jaga25
Posty: 33
Rejestracja: 2008-04-21, 23:05
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Co byście zrobili...

Postautor: jaga25 » 2009-05-27, 21:29

tzn. chęci do pracy w TEJ szkole a może w innej nie bedzie lepiej.

jaga25
Posty: 33
Rejestracja: 2008-04-21, 23:05
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Co byście zrobili...

Postautor: jaga25 » 2009-05-28, 08:26

Oczywiście tak zrobię. Sprawa przemyślana i jasna. Dzięki :)

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: Co byście zrobili...

Postautor: Jolly Roger » 2009-05-28, 15:52

Kobita działa z zaskoczenia, wparowała z uczniami na przewie do sali i zadała co maja u mnie zdawać.

czyli pani na włościach. bydlątka mają być nakarmione i nauczyciel parobek ma dbać aby były mleczne i tuczne.
Do pracy się tak szybko nie zniechęcaj, bo to dość często spotykany typ zarządzania szkołą.
Teraz twoim zadaniem jest wykazanie, ze jesteś wykształconym agrotechnikiem a nie upośledzonym pastuchem. To jest też moment w którym sama się zakwalifikujesz i zwiniesz ogon to wtrącisz się do kasty pastuchów, których będa kopać w zadek lub NIE. Trzymam kciuki za to NIE. Pastuchów już mamy nadmiar.
We gonna ride the sea,

we pray to the wind and the glory

That's why we are raging wild and free

upieczona.anglistk
Posty: 233
Rejestracja: 2008-10-12, 10:13
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: śląskie

Re: Co byście zrobili...

Postautor: upieczona.anglistk » 2009-10-04, 15:05

jaga napisz nam jak skonczyla sie ta sprawa


Wróć do „Problemy dydaktyczno-wychowawcze”