Mam problem z jednym z swoich uczniów z klasy w której jestem wychowawczynią. Jest to klasa maturalna i bardzo zgrana, ale chodzą do niej uczniowie również którzy przeważnie z zachowaniem są na bakier. Problem jest dość niecodzienny (przynajmniej pierwszy w mojej nauczycielskiej karierze) - otóż chłopak z którym mam problem jest neonazistą. Inni uczniowie wielokrotnie informowali mnie, że w ich obecności wygłasza hasła pochwalne dla przywódzców III Rzeszy, wyraża sie wulgarnie o obcokrajowcach. Martwi mnie to bo sam uczeń jest bardzo inteligentny, oczytany. Gorsze, że swoich poglądów wogóle nie ukrywa, na lekcji wychowawczej próbowałam poprowadzic dyskusje o tolerancji, ale w toku dyskusji jego poglądy mnie przeraziły. Jasno stwierdził, że wszystkich emigrantów spoza Europy by wysiedlił w bydlecych wagonach, a opornych zabił. Prócz niewielkiej grupki z klasy której sie to niepodoba (2 dziewczyny i 4 panów) reszta mu przyklaskuje. Na dyskusje klasową przyszedł przygotowany, z kartkami dotyczącymi stosunku Żydów do Polaków itd (oczywiście przedstawił je bardzo negatywnie). Próbowałam skontaktować się z jego rodzicami(on pochodzi z mieszanej rodziny jego ojciec jest Niemcem, a matka Polką), ale wogóle nie odpowiedzieli (a nie jest to rodzina patologiczna, rodzice pracują w kancelarii prawniczej, maja pieniadze, on wyjeżdza na zagraniczne wczasy również poza Europę, więc nie wiem skąd mu sie to wzieło).
Dostrzegłam też, że jednocześnie fascynuje się podkulturą przestępczą(chodzi ostrzyżonybardzo krótko, na szyji obowiązkowo srebrny gruby łańcuch i z takim towarzystwem w szkole też przystaje)
Proszę Was o radę co z tym fantem zrobić.....