Bardzo ciekawe pomysły:)
Jeden z nauczycieli, którego spotkałam na praktykach wprowadził taki system, że na pracy klasowej tworzył zawsze kilka (8-10) grup, co powodowało, że razem uczniowie rozwiązywali ok 40 zadań. Na poprawie pracy klasowej natomiast wymagał tylko tych 40 zadań. Argumentował to tym, że uczeń słabszy, który chce poprawić sprawdzian i tak będzie musiał włożyć w to wiele wysiłku. Ale czy nie grozi to tym, że uczniowie będą uczyli się matematyki na pamięć? Co Pan o tym myśli?
Nasunął mi się właśnie problem dotyczący owych grup. Spotkałam się z częstą opinią uczniów, że niesprawiedliwe jest stosowanie grup, argumentując to tym, że jedna jest trudniejsza od drugiej. Zresztą z tym problemem i ja spotykałam się, gdy chodziłam do szkoły. Proponowanie jednej grupy może skutkować wzajemnym ściąganiem od siebie. Czy analogiczne zadania rozwiązują problem???
Aha. I jeszcze jedno pytanko... co Pan rozumie pod "Przeżytkiem jest noszenie podręczników (te ich ciężkie plecaki) - to trzeba zmodyfikować. "
Pozdrawiam:)