Relacje z uczniami.

o tym jakie są, jak sobie z nimi radzić, jak wychowywać bez porażek

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Foxer
Posty: 29
Rejestracja: 2007-05-23, 21:17

Relacje z uczniami.

Postautor: Foxer » 2007-07-06, 23:25

Witam!
Mam przyjaciela ( nauczyciala ), który rozmawia, z niektórymi uczniami ( chodzi tutaj o uczniów, których nie uczy! ) na GG. Są to z reguły uczniowie ostatnich klas lub absolwenci gimnazjum i SP. Jest młodym, ale lubianym nauczycielem. Sam nie wiem co myśleć o tej sytuacji. Z jednej strony ktoś może powiedzieć, że jest to spoufalanie się z uczniami, ale z drugiej strony on często podnosi ich na duchy w trudncyh sytuacjach życiowych, a czasami doradza jak postąpić w konkretnej sytuacji. Co Wy myślicie na ten temat?

Awatar użytkownika
renati23
Administrator
Posty: 3073
Rejestracja: 2007-06-08, 18:48
Przedmiot: Inne

Re: Relacje z uczniami.

Postautor: renati23 » 2007-07-07, 19:27

sam piszesz, że rozmawia z uczniami których nie uczy :!:
Ale nawet gdyby ich uczył to nie jest nic niewłaściwego pisać nawet z własnymi uczniami na gg tylko ważne jest jak i co :!: :!: :!:

Awatar użytkownika
chiczi
Posty: 3046
Rejestracja: 2006-10-02, 16:12

Re: Relacje z uczniami.

Postautor: chiczi » 2007-07-07, 19:31

Foxer pisze:on często podnosi ich na duchy w trudncyh sytuacjach życiowych, a czasami doradza jak postąpić w konkretnej sytuacji

Wydaje mi się, że chociażby z tego względu rozmowy są jak najbardziej na miejscu :smile:
Pozdrawiam!

Awatar użytkownika
agat007
Posty: 233
Rejestracja: 2007-06-16, 20:32

Re: Relacje z uczniami.

Postautor: agat007 » 2007-07-07, 20:05

Przecież nuaczyciel jest również osobą która nie tylko uczy ale również wychowuje, czyli między innymi również pomaga im rozwiązywać problemy, doradza jest osobą która zawsze wysłucha ucznia.
Dostosowując się do dzisiejszych czasów należy korzystać z dobrodziejstw techniki :cool:

Awatar użytkownika
renati23
Administrator
Posty: 3073
Rejestracja: 2007-06-08, 18:48
Przedmiot: Inne

Re: Relacje z uczniami.

Postautor: renati23 » 2007-07-07, 20:12

Właśnie aby dotrzeć do młodego człowieka trzeba poszukać wspólnej płaszczyzny - nawiązać nitkę zrozumienia, zaufania- czyli wykorzystać między innymi internet, gg, porozmawiać o jego zainteresowaniach i tam znaleźć wspólną płaszczyznę np. fotografowanie, miłość do zwierząt, fascynacja samochodami itd :lol:

Foxer
Posty: 29
Rejestracja: 2007-05-23, 21:17

Re: Relacje z uczniami.

Postautor: Foxer » 2007-07-07, 23:12

Chyba napiszę o tym artykuł. Dziękuję Wam za pomoc i opinie.

Lisner
Posty: 7
Rejestracja: 2007-07-05, 23:42

Re: Relacje z uczniami.

Postautor: Lisner » 2007-07-08, 18:08

Z uczniami mam bardzo dobre relacje. Niekonwencjonalnie do nich podchodzę. Mówię na przykład: Na zdanie prac macie czas do północy przyszłego czwartku. Działa. Większość dzieciaków oddaje w szkole, ale zdarzają się i tacy niedobitkowie, którzy ok 22:00 do mnie wędrują. Z takimi zdarzy mi się przy owej okazji podyskutować. Do tego, wszyscy moi uczniowie podchodzą do mnie z szacunkiem i respektem. Pomagam na tyle, na ile mogę. Ufają mi. O to chyba chodzi, prawda?

Foxer
Posty: 29
Rejestracja: 2007-05-23, 21:17

Re: Relacje z uczniami.

Postautor: Foxer » 2007-07-08, 22:42

Takich odwiedzin to bym się już obawiał :-) chociaż to zależy w jakim wieku są twoi uczniowie.

Awatar użytkownika
renati23
Administrator
Posty: 3073
Rejestracja: 2007-06-08, 18:48
Przedmiot: Inne

Re: Relacje z uczniami.

Postautor: renati23 » 2007-07-09, 17:43

Tu się zgadzam :!: tak późna pora na odwiedziny wydaje mi się nie na miejscu :roll:

iga5
Posty: 23
Rejestracja: 2006-11-22, 17:26

Re: Relacje z uczniami.

Postautor: iga5 » 2007-07-09, 19:47

Ja nie jestem młodym nauczycielem, wręcz przeciwnie, ale również porozumiewam się z moimi uczniami przez GG. Czasami zapomnę im czegoś powiedzieć w szkole, albo są ferie, a ja muszę coś im przekazać. Nie rozumiem, dlaczego to dziwi - w końcu to tańsze, niż telefon(przy stałym łączu, oczywiście)

peacock79
Posty: 8
Rejestracja: 2007-07-12, 14:06

Re: Relacje z uczniami.

Postautor: peacock79 » 2007-07-12, 14:30

Zgadzam się,moi uczniowie również dysponują moim numerem telefonu,e-mailem i numerem gg,uznałem,że mogę pozwolić sobie na wpuszczenie ich do pewnej granicy w moje życie prywatne,co znacznie poprawia nasze relacje i w efekcie daje lepsze efekty pracy dydaktycznej. Mam jednak pełną świadomość,że konsekwencją takiego kroku jest np.odbieranie w poranek 1 stycznia smsa o treści "właśnie popełniam samobójstwo". Mimo to warto.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Relacje z uczniami.

Postautor: malgala » 2007-07-31, 19:56

iga5 pisze:Ja nie jestem młodym nauczycielem, wręcz przeciwnie, ale również porozumiewam się z moimi uczniami przez GG. Czasami zapomnę im czegoś powiedzieć w szkole, albo są ferie, a ja muszę coś im przekazać. Nie rozumiem, dlaczego to dziwi - w końcu to tańsze, niż telefon(przy stałym łączu, oczywiście)

Ja również i jeszcze nie miałam przypadku głuchych telefonów lub w porze nocnej ani żadnych niepotrzebnych wiadomości.

walllly
Posty: 30
Rejestracja: 2007-10-09, 16:17

Spoufalanie sie z uczniem?

Postautor: walllly » 2007-10-09, 19:02

W swoim zyciu mialem wielu mlodych nauczycieli ktorzy probowali "zaprzyjaznic sie" ze swoja klasa - smsy rozmowy na gg czy spotkania pozalekcyjne.Jesli do tego jest przystojny i inteligentny oczywiscie staje sie obiektem westchnien zenskiej czesci klasy. Moje pytanie jest nastepujace -
Co Wy jako nauczyciele myslicie o tego typu probach dotarcia do mlodziezy?
Czy moze zaistniec zwiazek miedzy nauczycielem i uczniem?


Jako uczen widze to tak:

1. Uwazam ze taki "przebojowy" nauczyciel jest lubiany wsrod uczniow. Warto miec kogos kto moze sluzyc rada i doswiadczeniem w trudnych sytuacjach. Szkoda ze tak wielu nauczycieli trzyma sie z uczniami "na dystans"... Oczywiscie jest pewna granica a o utrzymanie jej powinien zadbac nauczyciel aby nie stac sie tylko "kumplem na piwo".

2. Jezeli nauczyciel ocenialby dziewczyne obiektywnie a zwiazek nie sprowadzal sie tylko i wylacznie do seksu nie mam nic przeciwko. Zawsze znajda sie tworcy teorii spiskowych ale milosc nie wybiera. Wiele dziewczyn zapatrzonych poczucie humoru, elokwencje, inteligencje profesorow chetnieby sie z nimi zwiazalo. Grono pedagogiczne znajac zycie natychmiast uznaloby to zachowanie za niemoralne, dlaczego?
Roznica wieku? Przeciez jest wiele par ktore tak zyja.
A moze nauczycielowi po prostu nie wypada? A co jesli naprawde kocha i jest kochanym?


Przepraszam za interpunkcje i ew bledy ortograficzne :P
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Relacje z uczniami.

Postautor: dushka » 2007-10-09, 21:24

Przede wszystkim sądzę, że ejsteś dziewczyną, a nie facetem ;) I - to ciebie dotyczy ta sytuacja?

Dla mnie związek nauczyciel-uczennica jest niedopuszczalny. Nie jest to tylko spoufalenie. Również nie popieram podawania uczniom numeru GG. Podałam rodzicom adres mailowy, specjalnie do tego osobny stworzyłam, czasem sie przydaje, Mają tez mój nr telefonu, ze względu na specyfikę pracy. Ale związek - to nie w porządku ani wobec uczennicy, ani wobec innych uczniów..

Awatar użytkownika
Basiek70
Posty: 2234
Rejestracja: 2007-08-24, 19:43
Przedmiot: Inne

Re: Relacje z uczniami.

Postautor: Basiek70 » 2007-10-10, 15:23

Dushka, co innego podać telefon i adres mailowy rodzicom, co innego uczniom. Chociaż... moi uczniowie postawili mnie w takiej sytuacji w czerwcu, ze podałam niektórym adres pocztowy. W książce było zadanie, zebrać adresy od tych, którym chcemy wysłać kartkę z wakacji. I kilkoro dzieci przyszło do mnie z taką prośbą. Cóż było robić? Napisałam :) No ale w przypadku siedmiolatków nie grozi mi chyba nachodzenie, szczególnie ze mieszkam w innej miejscowości, niż pracuję :) Ale wracając do tematu, związek nauczyciel-uczeń też uwazam za niedopuszczalny i w gestii nauczyciela leży ukrócenie takich ciągot wśród uczniów.
"Nigdy nie rezygnuj z tego, co naprawdę chcesz robić.
Człowiek z wielkimi ambicjami i marzeniami jest silniejszy od tego,
który jest tylko realistą."


Wróć do „Problemy dydaktyczno-wychowawcze”