Witam wszystkich serdecznie!
mam zmartwienie- sama się wkopałam, nie ukrywam. w zawodzie pracuję 11 lat, w gimnazjum 6.
mam dobry kontakt z uczniami, jestem raczej lubiana i bezkonfliktowa ( za to mam problemy z dyscypliną ) ale pracuję nad sobą.
no i zdarzyło mi się... mam dostęp do "grona", a tam wątek pt "najgorszy nauczyciel w naszym gimnazjum". Przewijało się moje nazwisko w kontekście tylko jednej klasy- trudnej, konfliktowej, którą przejełam po koleżance i miałam "przyjemność" edukować przez rok, zanim nie opuścili murów naszej szkoły. No i naczytałam się że lekcje nudne, nie umiem tłumaczyć, nie znam meteod nauczania, dużo oskarżeń zupełnie wyssanych z palca. Niestety, nie wytrzymałam i sprostowałam kilka wypowiedzi, podając regulamin oceniania i przypominając kilka faktów, zaczęła sie agresywna dyskusja w której brała udział tylko ta klasa, a każdy kto miał inne zdanie, w tym inni uczniowie, byli przez tą klasę dosłownie "mieszania z błotem".
napisalam dosłownie 4 posty i zniknęłam z tamtąd.
pytanie- jak zareagować kiedy wrócę do szkoły i uczniowie są zapytają bezpośrednio czy to ja się udzialałam na tym forum? Pomocy!