Uczennica oświadczyła mi, że mnie kocha, co zrobić?

o tym jakie są, jak sobie z nimi radzić, jak wychowywać bez porażek

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

JMGG23
Posty: 4
Rejestracja: 2010-07-07, 23:14
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Biologia
Lokalizacja: lubelskie

Uczennica oświadczyła mi, że mnie kocha, co zrobić?

Postautor: JMGG23 » 2010-07-07, 23:49

Uczę w małej wiejskiej szkole. Dzisiaj, uczennica (od września VI klasy SP), której jestem wychowawcą, wysłała mi smsa i poprosiła mnie o pilne spotkanie przed moim domem. Nie wiedząc o co chodzi, wyszedłem przed dom. Już na mnie czekała. W rozmowie oświadczyła mi, że się we mnie zakochała i mnie kocha. Uczucie to trwa od ponad roku. Boi się powiedzieć o tym rodzicom, rozmawiała na ten temat z koleżanką, która oświadczyła jej, że to jest dziwne i niepokojące. Sama nie wie co o tym myśleć i co zrobić, widać było po niej, że sama się tego boi i nie akceptuje. Chciała się ze mną spotkać, aby mi o tym powiedzieć, gdzyż bała się, że dowiem się o tym od osób trzecich.
Jest to badzo dobra uczennica, wzorowa, zdyscyplinowana, bardzo zdolna, itp.
W ośmioletniej pracy w szkole, wszyskich swoich wychowanków traktuję jednakowo, nikogo nie faworyzuje, ani nie dyskryminuję. Wiedzą o tym wszyscy uczniowie. W pracy, z młodzieżą mam bardzo dobry kontakt i jestem przez uczniów (nawet czasami zbyt) lubianym nauczycielem. Odbyliśmy dość długą rozmowę, na której wyraźnie jej dałem do zroumienia, że traktuję jak uczennice i nic poza tym, stosuję w stosunku do niej takie same kryteria, co do innych uczniów. Na początku byłem zaszkowany, nieczego nie podejrzewałem i nie spodziewałem się tego. Chociaż, jak teraz analizuję cały ubiegły rok, to może? Zawsze chętna do pomocy w klasie, zostawała po lekcjach, aby coś zrobić, ale nigdy sama, zawsze z kimś jeszcze z klasy, uczynna, pomocna, jak większość fajnych dzieciaków. Z jednej strony cieszę się, że ma do mnie takie zaufanie i mi o tym powiedziała, z drugiej zaś - nie wiem co począć. Doradziłem jej, aby na kilka dni wyjechała, np. do ciotki, zmieniła otoczenie lub zaproponowałem jej spotkanie z psychologiem - odmówiła. Powiedziałem jej, że rozumiem jej cierpienie, ale ja tu nic nie mogę poradzić dla mnie jest jedynie uczennicą, której jestem wychowawcą. Będę ja traktował, tak jak pozostałych uczniów.

Nie badzo wiem co robić w takiej sytuacji, boję się, tego że dziecko może targnąć się na swoje życie lub po prostu komplikacji w pracy. Po rozmowie z nią wywnioskowałem, że to głębokie uczucie.

Przepraszam, za haotyczność tekstu, ale to przez emocje, trudno mi uporządkować myśli.

Liczę na pomoc i jakieś dobre rady.

Pozdrawiam Wszyskich,
JG23

mr_pl
Posty: 236
Rejestracja: 2010-05-27, 18:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: małopolskie

Re: Uczennica oświadczyła mi, że mnie kocha, co zrobić?

Postautor: mr_pl » 2010-07-08, 10:28

"12 latka" i "głębokie uczucie" to tak jakby oksymoron...
Cokolwiek napisałem powyżej na pewno nie jest prawdą. Młodzi ludzie nigdy nie mają racji.

Awatar użytkownika
iTulka
Posty: 385
Rejestracja: 2010-05-17, 00:17
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: śląskie

Re: Uczennica oświadczyła mi, że mnie kocha, co zrobić?

Postautor: iTulka » 2010-07-08, 13:53

JMGG23 pisze:Powiedziałem jej, że rozumiem jej cierpienie, ale ja tu nic nie mogę poradzić dla mnie jest jedynie uczennicą, której jestem wychowawcą. Będę ja traktował, tak jak pozostałych uczniów.


Moim zdaniem postąpiłeś najrozsądniej, jak tylko można - pokazałeś, że ją rozumiesz, a jednocześnie nie pozostawiłeś jej żadnych złudzeń czy wątpliwości co do tego, że jest to uczucie jednostronne. Ja jeszcze zapytałabym jej, czego ode mnie oczekuje? Być może to ułatwi jej zrozumienie, że ta "miłość" jest bezcelowa. Z drugiej strony, może ktoś powinien uświadomić tą dziewczynkę, że takie uczucie młodego ucznia do starszego, doświadczonego, odpowiedzialnego nauczyciela, pojawia się bardzo często w wieku młodzieńczym, że to normalne i powszechne zjawisko, które z wiekiem ustępuje. Wiem, że dla niej liczy się "tu i teraz" i pewnie wiele jeszcze wycierpi z powodu tego uczucia, zanim minie. Musisz być bardzo taktowny, również w rozmowie z rodzicami, choć to będzie dla niej pewnie bardzo bolesne doświadczenie - skoro do tej pory im nie powiedziała o tej sytuacji, dla mnie byłby to znak, że ma powody, by im nie ufać. Nie wszyscy dorośli potrafią reagować tak, by jeszcze bardziej nie krzywdzić.

JMGG23
Posty: 4
Rejestracja: 2010-07-07, 23:14
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Biologia
Lokalizacja: lubelskie

Re: Uczennica oświadczyła mi, że mnie kocha, co zrobić?

Postautor: JMGG23 » 2010-07-09, 14:15

Cyt.: "Musisz być bardzo taktowny, również w rozmowie z rodzicami, choć to będzie dla niej pewnie bardzo bolesne doświadczenie - skoro do tej pory im nie powiedziała o tej sytuacji, dla mnie byłby to znak, że ma powody, by im nie ufać. Nie wszyscy dorośli potrafią reagować tak, by jeszcze bardziej nie krzywdzić."

Myślę, że ona boi się rodziców oraz ich reakcji, jeśli się o tym dowiedzą, nieważne czy od niej samej (chociaż tak byłoby najlepiej), czy od osób życzliwych (koleżanek). Myślę, że ma świadomość tego, że niepotrzebnie powiedziała o tym koleżance.

Z drugiej strony, myślę że ta rozmowa ze mną była jednoznacznym komunikatem: Pomóż mi! Nie mogę sobie z tym poradzić! Nie rozumiem tego! Tylko że ja nie mogę uwikłać się w to emocjonalnie, stąd pomyśałem o psychologu i o dyrekcji. Myślę, że lepiej mieć świadków takich działań

Nadałem sprawie już dalszy bieg:
1) Ponformowałem moją dyrekcję o zaistniałej sytuacji (mam z nią świetny kontkat i oboje mamy do siebie ogromne zaufanie) - myślę, że dyrektor powinien wiedzieć o takich sprawach;
2) Pociągnąłem za sznurki znajomości i umówiełm spotkanie z psychologiem, który zajmuje się podobną tematyką. Na razie w spotkaniu będzę uczestniczł ja oraz dyrekcja. Myślę, że z psychologiem ustalimy front działania.
3) Chciałbym, aby w kolejnym etapie (może będzie zbyteczny) - psycholog porozmawiał z rodzicami dziewczyny oraz z nią samą.

Zobaczymy co z tego wyjdzie. Możliwe, że moje stanowcze powiedzenie "NIE" - wystarczy, aby dziewczynka się "odkochała" - tu trzeba czasu, taktu i stanowczości, ale może także to wyołać u niej inne irracjonalne działania: nieuczenie się lub jeszcze coś gorszego..., a tego ostatniego obawiam się najbardziej.

Pomyślałem, że z rodzicami trzeba rozmawiać w ten sposób: że to ja mam problem, czuję się z tym źle i chiałbym, aby pomogli mi go rozwiązać... Jak możemy to wspólnie rozwiązać.
A nie z pozycji: Musicie...

Awatar użytkownika
iTulka
Posty: 385
Rejestracja: 2010-05-17, 00:17
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: śląskie

Re: Uczennica oświadczyła mi, że mnie kocha, co zrobić?

Postautor: iTulka » 2010-07-09, 15:04

Z tym psychologiem bardzo dobry krok - osoba neutralna, kompetentna i co najważniejsze - nieuwikłana emocjonalnie w sprawę na pewno sprawnie przeprowadzi ewentualną rozmowę z rodzicami. Przy okazji Tobie również przyda się odciążenie od tej myśli: co przyjdzie do głowy dziewczynce z powodu nieszczęśliwej miłości.
Natomiast odradziłabym Ci przedstawianie sprawy w ten sposób, że to Ty masz problem. Bałabym się, że rodzice obwinią ją za przysparzanie problemów nauczycielowi. Raczej starałabym się pokazać rodzicom swoją racjonalną troskę o uczennicę, o jej samopoczucie, które warunkuje sukcesy w nauce.
Jesteś w trudnej sytuacji, bo chciałbyś pomóc, a sam jesteś jakby "przyczyną" nieszczęść tej dziewczynki, w dodatku pewnie w przyszłym roku szkolnym nadal będziesz ją uczył. Ale widzę też, że pomimo pewnych emocji postępujesz rozsądnie, masz plan działania, więc wszystko zmierza w dobrym kierunku.

JMGG23
Posty: 4
Rejestracja: 2010-07-07, 23:14
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Biologia
Lokalizacja: lubelskie

Re: Uczennica oświadczyła mi, że mnie kocha, co zrobić?

Postautor: JMGG23 » 2010-07-09, 20:45

Cyt.: Natomiast odradziłabym Ci przedstawianie sprawy w ten sposób, że to Ty masz problem. Bałabym się, że rodzice obwinią ją za przysparzanie problemów nauczycielowi. Raczej starałabym się pokazać rodzicom swoją racjonalną troskę o uczennicę, o jej samopoczucie, które warunkuje sukcesy w nauce.

Faktycznie, masz rację, nie chciałbym, ani jej ani siebie stawiać w pozycji winnych (z góry przegranych), których z resztą nie ma. Ja nie poczuwam się do winy i nie mam sobie nic do zarzucenia, ona też temu nie jest winna, wymyśliła sobie ideał, nie rozumie tego.

kolin
Posty: 60
Rejestracja: 2008-02-29, 16:54

Re: Uczennica oświadczyła mi, że mnie kocha, co zrobić?

Postautor: kolin » 2010-07-09, 20:52

Ja otrzymałem rok temu list od uczennicy, za pośrednictwem koleżanki, z wyznaniem miłości do mojej osoby. Jeszcze wtedy ich nie uczyłem. List był anonimowy, ale nie trudno było się domyśleć, kto jest jego autorem (ciągłe chodzenie za mną na przerwach, listy i zaproszenia na NK itd). Z tym, że to szkoła średnia już była. Ten list zachowałem dla siebie, bo stwierdziłem, że nie ma co robić afery. Tym bardziej, że uczennica w liście pisała, że rozumie, że ja jestem nauczyciel, a ona uczennica itd. więc to przemilczałem. Mało to jest uczenni zakochanych w nauczycielach/nauczycielkach? Bałem się, że jak zacznę mieć z nimi lekcje to nie będzie mi łatwo sobie z nimi poradzić, ale jest okej, zachowuje się jak reszta klasa... no może pilniej się uczy, odrabia zadania domowe itd. :wink:
Też się obawiałem, ale niepotrzebnie. Jednak Twój przypadek to parę lat mniej, a i są ludzie i ludzie :wink:
Wydaje mi się, że obecnie zabujała się w kimś innym, a mnie traktuje już jako tylko fajnego nauczyciela :D

Awatar użytkownika
iTulka
Posty: 385
Rejestracja: 2010-05-17, 00:17
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: śląskie

Re: Uczennica oświadczyła mi, że mnie kocha, co zrobić?

Postautor: iTulka » 2010-07-09, 21:07

Ja nawet otrzymałam ofertę matrymonialną od ucznia, który stwierdził, że poczeka na mnie i nie przeszkadza mu, że będę starą babcią :?
Ale to tak na marginesie, przypadek JMGG23 jest poważny, miejmy nadzieję, że te nieszczęśliwe nastolatki w przyszłości będą się uśmiechać na wspomnienie swojej nieosiągalnej miłości.

JMGG23 pisze:wymyśliła sobie ideał

Dokładnie, prawdopodobnie zakochała się w obrazie, jaki stworzyła sobie na Twój temat.

Awatar użytkownika
JHN
Posty: 177
Rejestracja: 2010-06-05, 19:09
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Uczennica oświadczyła mi, że mnie kocha, co zrobić?

Postautor: JHN » 2010-07-10, 09:53

Wielu nastolatek/tków ma swojego idola. Lepiej jeśli jest to osoba z istotną pozycją intelektualną, niż tzw. "celebryta". Chociaż ja mile wspominam porównywanie kolejno poznawanych koleżanek do p. Elżbiety Starosteckiej (aktorka), która swego czasu śniła mi się po nocach. Nota bene ostatecznie miałem okazję Ją poznać...
Ze swojej strony zrobiłeś wszystko, co mogłeś i powinieneś! I życie niech toczy się swoim rytmem. Bądź dobrej myśli, wszystko się samo powoli poukłada... A Ty będziesz miał z czasem okazję wspominać, że byłeś idolem nastolatki ... jak i ja i wielu to robi...

Pozdrawiam
PS. Dla pokrzepienia: inni mieli bardziej pod górkę...

Pod koniec sierpnia młody nauczyciel zakwaterował się nieopodal szkoły, w której miał zacząć uczyć od września, w jednej z wielu małych wsi gdzieś w Polsce. W sobotę w remizie dyskoteka - poznał dziewczynę i bawili się, coraz mniej grzecznie, do rana... Nie była taka znów dorosła, następnym razem zobaczył Ją ... w pierwszej ławce na swojej pierwszej lekcji w ósmej klasie...
Uczył bardzo krótko. Ale życie sobie ułożył (nie z Nią!): został cenionym psychologiem w poradnictwie szkolno-pedagogicznym ...

synapsa
Posty: 226
Rejestracja: 2009-03-31, 22:15
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Przyroda
Lokalizacja: śląskie

Re: Uczennica oświadczyła mi, że mnie kocha, co zrobić?

Postautor: synapsa » 2010-07-16, 20:23

JMGG23 pisze:wysłała mi smsa

Skąd miała Twój nr telefonu?

Awatar użytkownika
JHN
Posty: 177
Rejestracja: 2010-06-05, 19:09
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Uczennica oświadczyła mi, że mnie kocha, co zrobić?

Postautor: JHN » 2010-07-18, 00:46

Synapsa pisze:Skąd miała Twój nr telefonu?

Chyba rozumiem podtekst pytania, ale... ja bym się nie czepiał. Przy dzisiejszych możliwościach - żaden problem. Poza tym wielu wychowawców, np. ja, podaje swój numer rodzicom czy wychowankom aby być "na bieżąco" z ewentualnymi problemami.
Pozdrawiam

synapsa
Posty: 226
Rejestracja: 2009-03-31, 22:15
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Przyroda
Lokalizacja: śląskie

Re: Uczennica oświadczyła mi, że mnie kocha, co zrobić?

Postautor: synapsa » 2010-07-18, 16:33

JHN
odnoszę wrażenie czytając Twoje wypowiedzi na forum, że nie jesteś tym za kogo się podajesz. Poza tym pytanie nie zostało skierowane do Ciebie.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Uczennica oświadczyła mi, że mnie kocha, co zrobić?

Postautor: vuem » 2010-07-18, 16:58

Synapso,

Czy jest coś dziwnego w tym, że wychowankowie mają kontakt z wychowawcą? Na mój gust nie. Zastrzeganie i ukrywanie numeru telefonu nie zawsze jest wskazane, czy konieczne, a wręcz przeciwnie.

A pytanie zadajesz na publicznym forum, więc wypowiadać może się każdy.

Chcesz kameralnej rozmowy z JMGG23 to pisz na PW.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Uczennica oświadczyła mi, że mnie kocha, co zrobić?

Postautor: malgala » 2010-07-18, 18:06

Pytanie nie do mnie, ale też dodam, że moi wychowankowie i ich rodzice mają mój numer telefonu a ja ich. Nie widzę w tym nic niestosownego.
Dzwonią tylko w bardzo ważnych sprawach i przez tyle lat nie zdarzył się jeszcze telefon o nieodpowiedniej porze.

synapsa
Posty: 226
Rejestracja: 2009-03-31, 22:15
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Przyroda
Lokalizacja: śląskie

Re: Uczennica oświadczyła mi, że mnie kocha, co zrobić?

Postautor: synapsa » 2010-07-18, 22:41

malgalo, vuem
Dziękuję za odpowiedzi. Macie prawo do własnego zdania i zgodnego z nim postępowania.
Moja opinia póki co jest odmienna i przy niej pozostanę. Pozdrawiam.


Wróć do „Problemy dydaktyczno-wychowawcze”