dyscyplina na przykładach

o tym jakie są, jak sobie z nimi radzić, jak wychowywać bez porażek

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

stokrota1
Posty: 3
Rejestracja: 2010-08-30, 08:50
Kto: student
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: dolnośląskie

dyscyplina na przykładach

Postautor: stokrota1 » 2010-08-30, 09:17

Początek jest ważny i od niego będzie zależał cały rok. Rozumiem, ze trzeba reagować szybko, być konsekwentnym, ale jak to zrobić, by nie wdać się w głupią dyskusję i nie ośmieszyć siebie?

Dodam, że ma być to szkoła zawodowa, gdzie jedynki czy obniżone zachowanie nie robi na uczniach wrażenia, bo to nie pierwsza i nie ostatnia. A jeśli uczniowi "dzieje się krzywda", to rodzice dzwonią do kuratorium na skargę.

Im bliżej tym bardziej zastanawiam się czy dobrze zrobiłam godząc się na pracę.

Podam przykład:
N- nauczyciel
U - uczeń

1. Uczeń bawi się telefonem na lekcji, ogląda filmiki przeszkadzając.
N - Proszę schować telefon
U - Bo co jak nie schowam?
cała klasa się śmieje
jeśli podam co jest w statucie szkoły uczeń może odpowiedzieć: zawsze tak straszycie

2. Uczeń się kręci rozmawia.
N- rozmawiasz
U - wiem
N - przeszkadzasz mi
U - no i co z tego
............ i co dalej??

3. Uczeń rzuca papierami
N - przestań rzucać
U - ty mi nie będziesz mówić, co mam robić a co nie

Jeśli mam wziąć delikwenta po lekcji na rozmowę to co mu powiedzieć. Jakich słów użyć, by w nerwach nie obrazić i by użyte słowa nie obróciły się przeciwko mnie, gdy uczeń naskarży rodzicom, wychowawcy.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: vuem » 2010-08-30, 12:19

Szczel w japę, nie rozdrabniaj się. :mrgreen:

A tak poważnie, to co to znaczy, że jedynka, czy obniżone zachowanie robi wrażenia? 50% uczniów co roku powtarza klasę lub wylatuje ze szkoły, a reszta ma to gdzieś i czeka na swoja kolej?

Awatar użytkownika
iTulka
Posty: 385
Rejestracja: 2010-05-17, 00:17
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: śląskie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: iTulka » 2010-08-30, 15:36

Studia wykształciły we mnie (i pewnie nie tylko we mnie) błędne przekonanie, że aby okiełznać niesfornego ucznia, wystarczy z nim szczerze porozmawiać, poprosić, uszanować jego wybory, przedstawiać komunikaty w formie "ja" itp. Życie i praktyka zweryfikowały te poglądy...
Polecam książkę R.J.MacKenzie Kiedy pozwolić, kiedy zabronić w klasie. Poruszono w niej ważne w wychowaniu kwestie, m.in. te, o których pisze miwues: zasady, dyscyplina, konsekwencja, opanowanie.
Wcześniej nie mówiono mi o tym, że jako wychowawca mam prawo tyle wymagać i egzekwować, że to najczęściej dzieci, nie nauczyciel są winne swoich występków. Niestety, nie wszystkie porady z książki można odnieść do polskiej rzeczywistości szkolnej, ale na pewno warto pamiętać, że to nauczyciel, nie uczeń dyktuje warunki i że współczesne dzieciaki potrzebują jasnych zasad, stałych granic, a nie pobłażania czy przymykania oczu na występki.
Sama niestety czasem o tym zapominam :oops:

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: vuem » 2010-08-30, 18:18

iTulka pisze:Sama niestety czasem o tym zapominam :oops:


Nie popełnia błędów tylko ten, co nic nie robi.

mr_pl
Posty: 236
Rejestracja: 2010-05-27, 18:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: małopolskie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: mr_pl » 2010-08-30, 18:35

Oj miwues, w mojej podstawówce (do której chodziłem jako uczeń) szybko byś po głowie krzesłem oberwał ; D (przypadki grożenia bronią, bicia nauczycieli na korytarzu, duszenia nauczycielki krzesłem... to tylko kilka).

Ja od siebie proponuję rozwinąć współpracę szkoły z policją. O ile nauczycieli i rodziców się dzieciaki nie boją, o tyle jak dzielnicowy przychodził do szkoły i wzywał do gabinetu to chodzili jak w zegarku... przynajmniej na jakiś czas.
Cokolwiek napisałem powyżej na pewno nie jest prawdą. Młodzi ludzie nigdy nie mają racji.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: vuem » 2010-08-30, 18:42

mr_pl pisze:Oj miwues, w mojej podstawówce (do której chodziłem jako uczeń) szybko byś po głowie krzesłem oberwał ; D (przypadki grożenia bronią, bicia nauczycieli na korytarzu, duszenia nauczycielki krzesłem... to tylko kilka).


No widziałem coś takiego ...w filmie o jakiejś szkole w Bronxie :mrgreen:

mr_pl
Posty: 236
Rejestracja: 2010-05-27, 18:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: małopolskie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: mr_pl » 2010-08-30, 20:16

No tak się składa, ze takie rzeczy się działy w polskich podstawówkach (kilkanaście lat temu).

Ofiarą grożącego bronią był brat koleżanki z klasy. Osobą grożącą pistoletem w ubikacji - sąsiad, 2 ulice dalej.

Ofiarą pobicia na korytarzu - nauczyciel geografii. Napastnikiem - uczeń 7 klasy, kolega, jakby nie patrzeć.

Ofiarą duszenia krzesłem - nauczycielka (bodajże matematyki). Napastnikiem - uczeń 8 klasy, sąsiad, brat kolegi... (aktualnie w więzieniu, wyrok 12 lat).

To jest codzienność. Dlatego jak uczniowie mi "tylko" rozmawiają czy rzucają papierkami, to i tak się cieszę :lol:
Cokolwiek napisałem powyżej na pewno nie jest prawdą. Młodzi ludzie nigdy nie mają racji.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: vuem » 2010-08-30, 20:27

OK, w Twojej szkole miała miejsce patologia...którą zakładam, że zduszono. Sytuacja wyjątkowa na tyle, że statystycznie można ją uznać za nieprawdopodobną.

Natomiast to:

mr_pl pisze:To jest codzienność.


jest wierutną bzdurą. To nie jest codzienność. To wyjątkowa, niezmiernie rzadko spotykana sytuacja.

Przesadzasz. Fajnie to brzmi, gdy siedzisz sobie przy piwku i zaczynacie opowieści typu "a w mojej szkole, to...".
Natomiast nie jest to w żaden sposób właściwy uogólniony obraz problemów szkolnych.

mr_pl
Posty: 236
Rejestracja: 2010-05-27, 18:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: małopolskie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: mr_pl » 2010-08-30, 20:56

No dobra, może nie codziennie.
Chodzi o to, że to nie są przypadki specjalnie przekolorowane, o których by się na TVNie programy robiło. Żadna telewizja, żadne radio... w tej szkole pobito nauczyciela, w tamtej złapano trzech nieletnich dilerów, w następnej doszło do bójki na noże, w innej zniszczono samochody nauczycielom.... i tak zleciało. Ustawki szkoła na szkołę, naloty z wyciąganiem dzieciaków poza teren szkoły... żadnego Bronxu tutaj nie trzeba.

Takie sytuacje były nagminne. I jestem pewien, że wciąż jest ich sporo.

Sam nawet nożem oberwałem w gimnazjum, a i swój nóż na wszelki wypadek też czasami nosiłem.

Niektórzy nie wiedzą w jakim świecie żyją. Dla nich jak ich podwarszawska szkółka prywatna jest pełna grzecznych dzieci to myślą, że w całej Polsce tak jest. Niestety nie jest. A może stety? W sumie wstyd by mi było, gdyby mój syn nie umiał się bronić, a na każdą zaczepkę reagował ucieczką i skarżeniem. :wink:

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: vuem » 2010-08-30, 21:08

Nie twierdzę, że przypadki bandytyzmu w szkole się nie zdarzają. One jednak nie są codziennością polskiej szkoły... :wink:
mr_pl pisze:W sumie wstyd by mi było, gdyby mój syn nie umiał się bronić, a na każdą zaczepkę reagował ucieczką i skarżeniem.


Wolałbyś, by swoim nożem oddał?

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: haLayla » 2010-08-30, 21:11

vuem pisze:
mr_pl pisze:W sumie wstyd by mi było, gdyby mój syn nie umiał się bronić, a na każdą zaczepkę reagował ucieczką i skarżeniem.


Wolałbyś, by swoim nożem oddał?


Ja tak. Ale ja mam "swoisty" system wartości ;)
<3

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: vuem » 2010-08-30, 21:16

haLayla pisze:Ja tak. Ale ja mam "swoisty" system wartości ;)


Zmienisz go, jak Ci się nie uda uratować pierwszej małoletniej ofiary...tylko, że to trochę późno będzie :wink:

Potrafisz sobie wyobrazić własne dziecko jako klienta doctor G?

Agresję trzeba eliminować, a nie uczyć obrony przed nią ... za pomocą niej samej. :wink:

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: haLayla » 2010-08-30, 21:24

Eliminacja agresji to środek długofalowy, zaś obrona przed nią - działa doraźnie. Jednakże wolałbym, aby moje dziecko umiało się obronić przed napastnikiem, niż padło ofiarą "eliminowania agresji". W co średnio wierzę ;)
<3

mr_pl
Posty: 236
Rejestracja: 2010-05-27, 18:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: małopolskie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: mr_pl » 2010-08-30, 21:51

Postawiony przed wyborem: zabij, albo daj się zabić, raczej długo się nie zastanawiam.

Zresztą już raz w szkole mieliśmy sytuację (tym razem już byłem nauczycielem) gdy mniejszy, wiecznie zaczepiany, wyśmiewany i szturchany chłopaczek w końcu dał w nos jednemu z 'bandziorów szkolnych'. O ile powiadomiliśmy rodziców obojga uczniów o zajściu i obniżyliśmy im ocenę z zachowania na koniec roku, o tyle wszyscy w pokoju nauczycielskim przyznali, że powinien czekoladę dostać w nagrodę, a nie obniżone zachowanie ; )

W tym kraju niejednokrotnie prawo chroni bandytów. Dlatego uważam, że nie zawsze należy postępować zgodnie z jego literą.
Cokolwiek napisałem powyżej na pewno nie jest prawdą. Młodzi ludzie nigdy nie mają racji.

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: edzia » 2010-08-30, 21:56

mr_pl pisze:O ile powiadomiliśmy rodziców obojga uczniów o zajściu i obniżyliśmy im ocenę z zachowania na koniec roku
Ale to przecież wy obniżyliście obojgu tę ocenę zachowania. To wy pacany jesteście, a nie prawo.

Pomijając już to, że pewnie obniżenie zachowania było jedyną karą dla tego bandziora.


Wróć do „Problemy dydaktyczno-wychowawcze”