dyscyplina na przykładach

o tym jakie są, jak sobie z nimi radzić, jak wychowywać bez porażek

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Adora
Posty: 4
Rejestracja: 2011-10-06, 00:13
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: wielkopolskie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: Adora » 2011-10-06, 00:36

Witam, mam problem. Kilka dni temu dostałam propozycje pracy w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym dla dziewczyn w wieku 13-18. Wszystko wydaje się być ok bo jestem po resocjalizacji ale jak napisała
iTulka pisze:Studia wykształciły we mnie (i pewnie nie tylko we mnie) błędne przekonanie, że aby okiełznać niesfornego ucznia, wystarczy z nim szczerze porozmawiać, poprosić, uszanować jego wybory, przedstawiać komunikaty w formie "ja"

i mam pewne obawy, ponieważ zdaję sobie sprawę, że nie jest tak różowo jak na studiach uczą. Czytam te komentarze porady i wszystkie odnoszą się do środowiska szkolnego. W MOW'ie nie miałabym karty przetargowej w postaci ocen czy uwag w dzienniku. Obawiam się, że dziewczyny z ośrodka nie mają już nic do stracenia i na sytuację typu:
stokrota1 pisze:1. Uczeń bawi się telefonem na lekcji, ogląda filmiki przeszkadzając.
N - Proszę schować telefon
U - Bo co jak nie schowam?
cała klasa się śmieje

nie zadziała reakcja typu
miwues pisze:Ja bym na przykład nic nie mówił, tylko uporczywie patrzył na ucznia. Potem albo bym podszedł i stanął z wyciągniętą ręką, albo kazałbym uczniowi przyjść do mnie (raczej to drugie). Uczeń podchodzi, a ja półgłosem (to sprawa między mną, a uczniem, całej klasy raczej nie należy w to wciągać):
- Przynieś swój telefon i połóż mi na biurku!
Jak nie wykona tego polecenia, to zostawiam go po lekcji w klasie (albo wzywam do siebie 2-3 przerwy później - ale nie wolno zapomnieć, nie wolno odpuścić!) i ma ze mną przykrą rozmowę, określam też ewentualnie konsekwencje.

Chciałabym zapytać Was czy macie pomysły na utrzymanie dyscypliny na zajęciach dydaktycznych z dziewczynami, które dopuściły się wszystkiego prócz morderstwa.

Adora
Posty: 4
Rejestracja: 2011-10-06, 00:13
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: wielkopolskie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: Adora » 2011-10-07, 00:52

miwues pisze:Mają tam te dziewczyny chyba jakieś przywileje, których ich można pozbawić? Przecież macie je 24 godziny na dobę.

owszem mają- wycieczki, spacery itd. Rzeczywiście jest to jakiś sposób. Dziękuję za rade. Mam tylko nadzieje, że to wystarczy bo przecież zawsze może zdarzyć się wyjątek.... Cały czas mam jednakwątpliwości...Czy wystarczy mi odwagi, czy nie okaże lęku gdy taki wyjątek się zdarzy bo to byłaby moja zguba :?

Adora
Posty: 4
Rejestracja: 2011-10-06, 00:13
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: wielkopolskie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: Adora » 2011-10-07, 22:21

Jak napisałam wcześniej dopiero dostałam propozycję tej pracy. Powiem szczerze, nigdy nie miałam styczności z TAKIM ośrodkiem i nie do końca wiem jakie mają zwyczaje. Nie wiem jak wygląda dzień w takim ośrodku. Właśnie dlatego to mnie przeraża. Rozmawiałam z dyrektorstwem i dali mi propozycję, żebym do końca półrocza obserwowała jak wygląda praca w MOW'ie i jeśli nadal będę chciała to od nowego półrocza zaczynam :shock: Popczemy zobaczymy. Dziękuję za posty miwues'ie.

antie
Posty: 353
Rejestracja: 2009-08-24, 21:16
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: antie » 2011-10-08, 09:03

Adora pisze:Jak napisałam wcześniej dopiero dostałam propozycję tej pracy. Powiem szczerze, nigdy nie miałam styczności z TAKIM ośrodkiem i nie do końca wiem jakie mają zwyczaje. Nie wiem jak wygląda dzień w takim ośrodku. Właśnie dlatego to mnie przeraża. Rozmawiałam z dyrektorstwem i dali mi propozycję, żebym do końca półrocza obserwowała jak wygląda praca w MOW'ie i jeśli nadal będę chciała to od nowego półrocza zaczynam :shock: Popczemy zobaczymy. Dziękuję za posty miwues'ie.



Pracowałam zaraz po skończeniu studiów w takim ośrodku. Tam były ściśle określone zasady i za ich złamanie groziła wychowankom utrata różnych przywilejów - najdotkliwszą karą było pozbawienie prawa do wyjścia na przepustkę. Na większość z dziewcząt konsekwencje w pozbawianiu ich przywilejów oraz możliwość zdobycia pewnych przywilejów za wzorowe zachowanie działała motywująco. Nie jest tak, że w takim ośrodku dziewczyny nie mają nic do stracenia - mają czasem nawet więcej niż normalni uczniowie.

Myślę, że powinnaś skorzystać z propozycji i przyjrzeć się dokładnie funkcjonowaniu tego ośrodka. Ja zanim podjęłam tam pracę byłam tam na praktykach, a później miałam częsty kontakt i z wychowawcami i wychowankami, bo pisałam prace magisterską z zakresu psychologii, w której wykorzystywałam badania przeprowadzone w tym ośrodku.
Z perspektywy czasu, jak oceniam swoją ówczesną pracę w PMOW-ie - pracowałam tam jedynie ok. roku - myślę, ze nie do końca byłam przygotowana do pracy tam. Byłam naszpikowana piękna teorią, którą wtłaczano nam do głów na studiach, która jednak w zderzeniu z ponurą rzeczywistością w postaci często bardzo zdemoralizowanych młodych dziewcząt z patologicznych rodzin nie sprawdzała się.
Na pracę w takim ośrodku mogą sobie pozwolić tylko osoby o bardzo silnej osobowości, pewne siebie, kreatywne, potrafiące sobie radzić w bardzo trudnych często sytuacjach wychowawczych. Nie wszystko, co tam może Cię spotkać jest opisane w książkach i opatrzone odpowiednimi procedurami postępowania wychowawczego. Tu potrzeba - moim zdaniem często intuicji i bardzo pomaga doświadczenie. Jako młodemu pracownikowi, bez doświadczenia i jeszcze w dodatku odczuwającemu lęk przed pracą z taką młodzieżą może być Ci trudno.Myślę, że warto jednak spróbować.
Moje losy potoczyły się nieco inaczej - spodziewałam się w tym czasie dziecka, zmieniłam miejsce zamieszkania i musiałam również zmienić pracę. I też nie do końca czułam, że nadaję się do pracy tam. Ale ten rok pracy w placówce resocjalizacyjnej dał mi więcej doświadczenia niż kilka lat pracy w szkole. Bez problemu potem podjęłam pracę jako wychowawca sanatorium na oddziale psychiatrycznym, gdzie przepracowałam kilka ładnych lat. I mimo, że obecnie pracuję w zupełnie innej roli, to te lata pracy z młodzieżą / dziećmi niedostosowanymi, chorymi, z patologicznych środowisk dały mi bardzo wiele doświadczeń, które obecnie bardzo pomagają w pracy nauczyciela.
Myślę, że mimo wszystko warto podejmować takie wyzwania.

Adora
Posty: 4
Rejestracja: 2011-10-06, 00:13
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: wielkopolskie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: Adora » 2011-10-13, 20:02

antie pisze:Tu potrzeba - moim zdaniem często intuicji i bardzo pomaga doświadczenie. Jako młodemu pracownikowi, bez doświadczenia i jeszcze w dodatku odczuwającemu lęk przed pracą z taką młodzieżą może być Ci trudno.

Mój lęk wynika właśnie ze świadomości,że na studiach naszpikowali mnie piękną teorią, która w zderzeniu z ponurą rzeczywistością nie sprawdza się.

Germanistka1987
Posty: 35
Rejestracja: 2011-09-08, 13:55
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: małopolskie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: Germanistka1987 » 2012-01-02, 16:09

A co powiecie na taką sytuację:
Dyżuruję na przerwie. Na schodzie usiadło 3 chuliganów tyłem do mnie Mówię:
- Wstańcie ze schodów, nie wolno tu siedzieć.
Zero reakcji. Cały czas siedzą do mnie tyłem. Powtarzam:
- Wstancie ze schodów. Jeden z nich mówi:
- Nie!
i siedzą dalej. Przyszła druga nauczycielka , powiedziała im żeby wstali więc z ociąganiem się i burczeniem pod nosem wstali.
Co zrobiłam źle i jak powinna wyglądać moja reakcja?

Sytuacja druga:
Na lekcji uczniowie śmieją się z imienia bohatera opowiadania. Tak sĄ rozbawieni,że nie można ich uspokoić. Co zrobić? Tym najbardziej przeszkadzającym zadałam pracę dodatkową.

Peonia
Posty: 620
Rejestracja: 2011-09-23, 16:35
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: łódzkie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: Peonia » 2012-01-02, 19:18

Bo do uczniów nalezało powiedzieć komendę patrząc im w oczy, a nie na plecy. Wyraz twarzy nauczyciela jest bardzo istotny.

Germanistka1987
Posty: 35
Rejestracja: 2011-09-08, 13:55
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: małopolskie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: Germanistka1987 » 2012-01-02, 20:11

Peonia pisze:Bo do uczniów nalezało powiedzieć komendę patrząc im w oczy, a nie na plecy. Wyraz twarzy nauczyciela jest bardzo istotny.


Miałam ich obejść i kucnąć przed nimi? Pytam poważnie, nie jest to żaden sarkazm.!

imię: Torsten.

Germanistka1987
Posty: 35
Rejestracja: 2011-09-08, 13:55
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: małopolskie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: Germanistka1987 » 2012-01-03, 11:51

Dziękuję za cenne uwagi. Dziś miałam udane lekcje. Nie jestem jednak pewna, czy dobrze zrobiłam . Kilku uczniów rozmawiało po lekcji. Kazałam im się zgłosić po lekcji po prace dodatkowe, jednakowoż nie przyszli. Uprzedziłam ich, że niezgłoszenie się będzie równoznaczne z oceną niedostateczną. Wpisałam jedynki, ale tak sobie teraz myślę, czy mogę dać jedynkę w takiej sytuacji?

Germanistka1987
Posty: 35
Rejestracja: 2011-09-08, 13:55
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: małopolskie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: Germanistka1987 » 2012-01-03, 11:53

a i jeszcze jedno.

Podczas czytania tekstu na głos, uczniowe celowo przekraczają niemieckie wyrazy żeby brzmiały śmiesznie i cała klasa się śmieje. Co wtedy robić? Nie mogę non stop oceniać czytania bo mi luk w dzienniku na oceny brakuje.

Germanistka1987
Posty: 35
Rejestracja: 2011-09-08, 13:55
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: małopolskie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: Germanistka1987 » 2012-01-03, 17:22

oczywiście miało być "przekręcają wyrazy" a nie "przekraczają"

Germanistka1987
Posty: 35
Rejestracja: 2011-09-08, 13:55
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: małopolskie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: Germanistka1987 » 2012-01-03, 20:26

Basso profondo pisze:
Germanistka1987 pisze:Kazałam im się zgłosić po lekcji po prace dodatkowe, jednakowoż nie przyszli. Uprzedziłam ich, że niezgłoszenie się będzie równoznaczne z oceną niedostateczną. Wpisałam jedynki, ale tak sobie teraz myślę, czy mogę dać jedynkę w takiej sytuacji?
Pytanie pomocnicze: czy jesteś w stanie logicznie uzasadnić taką ocenę? Napisz mi krótko swoje uzasadnienie
Niezgłoszenie się po pracę dodatkową jest równoznaczne z jej brakiem. A brak pracy, podobnie, jak brak zadania domowego, jest równoznaczne z oceną niedostateczną.

Germanistka1987 pisze:Podczas czytania tekstu na głos, uczniowe celowo przekraczają niemieckie wyrazy żeby brzmiały śmiesznie i cała klasa się śmieje. Co wtedy robić? Nie mogę non stop oceniać czytania bo mi luk w dzienniku na oceny brakuje.
Nie możesz wszystkiego załatwiać ocenami. Czasem trzeba dać się uczniom pośmiać, a czasem trzeba delikwenta zdrowo opiórkać. Musisz się nauczyć obu tych rzeczy.


ale ile można się w ten sposób wygłupiać? ehhh ja nawet ucznia opierdzielić nie umiem.....nie nadaję się do tego....

settler
Posty: 12
Rejestracja: 2011-06-10, 07:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: settler » 2012-01-08, 20:23

Świetnie ten temat się rozwinął. Sam postaram się zastosować do niektórych rad. Najwięcej do tematu wniósł Basso profondo, szkoda tylko że nie zignorował (taka mała dygresja ode mnie) zaczepek mr-pl...

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: linczerka » 2012-01-09, 18:57

Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

Germanistka1987
Posty: 35
Rejestracja: 2011-09-08, 13:55
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: małopolskie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: Germanistka1987 » 2012-01-10, 18:16

Informuję ucznia: " Wpisuję ocenę niedostateczną na koniec semestru"
Uczeń, nie patrząc na mnie tylko na kolegę pod nosem "No i wal się".
N: "Wstań"
U: Nie
N: Wstań
U: Nie
.
.
.
i tak kilka razy. Stałam przed nim 10 min tylko na niego patrząc.
N: Oczekuję, że wstaniesz, przeprosisz za swoje zachowanie. W przeciwnym razie wyciągnę konsekwencje.
U: Nie
Zaczęłam czytać oceny reszcie uczniów.

Po czym ten w końcu wstał i przeprosił.
1) czy moja reakcja była prawidłowa?
2) Co zrobić w syt. gdy uczeń rzeczywiście by nie wstał i wyszedł z klasy z innymi?


Wróć do „Problemy dydaktyczno-wychowawcze”