Jestem nową nauczycielką. W jednej z klas które uczeń znajduje się uczeń, z którym już wiem, że będą problemy. Jest to typ ucznia ktory "pajacując i przeszkadzając" zdobywa popularność i sympatie klasy.
Z tego przeszkadzania zrobił swój znak firmowy i na wszystkie moje uwagi reagował "ja taki jestem, nikt ze mną nie radzi, wszystkim przeszkadzam, nic na mnie nie działa". Zwróciłam mu uwagę, dalej przeszkadzał, zapowiedziałam, że go przesadze - dalej szalał (jkaby czekając na moje reakcje) więc kazałam mu się przesiąśc. Gdy sie przesiadł dalej rozmawiał , tylko tym razem z innymi uczniami. Zauważyłam że ciągle rozmawia, przeszkadza tak żeby za wszelką cenę zwrócić na siebie uwagę. A gdy zwracam on się świetnie bawi. Najgorsze jest to, że nie da sie ignorować bo coraz bardziej przeszkadza aż osiągnie efekt w postaci mojej reakcji. Zauwazłylam, że klasę bawi jego zachowanie, a on się ewidentnie popisuje. Jak byście postępowali z takim uczniem? Jak narazie metoda stanowczego zwrócenia uwagi, przesadzania i ignorowania nie wypaliły. Krzyczeć nie zamierzam. Najgorsze, że to pierwsza lekcja dopiero, on pewnie chce mnie sprawdzić...