dyscyplina na lekcji w gimnazjum

o tym jakie są, jak sobie z nimi radzić, jak wychowywać bez porażek

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

benia8686
Posty: 239
Rejestracja: 2010-04-17, 16:01
Kto: student
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: benia8686 » 2010-10-22, 14:26

miwues pisze:Nie nastawiaj się na rozmowy, nastaw się na wprowadzenie zapowiedzianych konsekwencji. Inaczej uczniowie uznają, że grożą one tylko teoretycznie i rozmowy przestaną być skuteczne.


Widać, że towarzystwo ewidentnie domaga się tych "najwyższych" ocen z aktywności. No cóż, dostaną je, nawet po kilka, jeśli będą na nie zasługiwali.

benia8686
Posty: 239
Rejestracja: 2010-04-17, 16:01
Kto: student
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: benia8686 » 2010-10-23, 09:38

Heh i znowu będę mieć trochę stresu przed następnymi lekcjami

benia8686
Posty: 239
Rejestracja: 2010-04-17, 16:01
Kto: student
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: benia8686 » 2011-02-04, 18:35

Witam dawno już mnie nie było na tym wątku, ale chyba czas do niego powrócić.

Z grupą, która tu opisywałam miałam od tego czasu większe lub mniejsze problemy. Jednak cały czas one były. Namierzyłam dwóch uczniów, którzy są prowodyrami dyskusji (kiedy ich nie ma a przynajmniej jednego z nich jest o niebo lepiej). Zastanawiam się jednak co dalej. Wiele osób doradza mi częstsze pytanie, robienie kartkówek (nawet na każdej lekcji), dawanie ocen za "aktywność". Twierdzą, że jak nałapią jedynek, to w końcu zrozumieją, że źle robią i będą mieć problemy. Szczerze mówiąc ja też na razie widzę tylko takie rozwiązanie.

I to właśnie trochę mnie martwi. Chciałabym znaleźć jakiś inny sposób ale na razie go nie widzę. Nie chcę, żeby inni mnie postrzegali ( i sama nie chcę się tak postrzegać ) jako osobę która nie umie sobie poradzić więc pałuje uczniów. Wiem, że na początku przegapiłam pewne sygnały i niektóre osoby zaczęły sobie na za dużo pozwalać, ale szukałam, próbowałam różnych sposobów, może i czasem popełniałam błędy . Ale chcę coś z tym zrobić, więc uważam, że lepiej późno niż wcale. Zauważyłam, że starsi nauczyciele, nie mają takich problemów jak ja.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: haLayla » 2011-02-04, 18:51

benia8686, a co sądzisz o karnej pracy na rzecz szkoły? Na początek może być coś przyjemniejszego, jak obowiązek wykonania pracy plastycznej. Za recydywę sprzątanie klasy.

PS Jak raz złapał nas na paleniu w łazience szkolnej nauczyciel, to kazał nam zmyć w niej podłogę. Do samej matury tam już nikt nie palił ;)
<3

benia8686
Posty: 239
Rejestracja: 2010-04-17, 16:01
Kto: student
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: benia8686 » 2011-02-04, 20:25

Hmm.. myślę, że nie jest to całkiem taki głupi pomysł, tylko co proponujesz, jeśli np. uczeń nie wykona tej pracy plastycznej???

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: edzia » 2011-02-04, 22:35

benia8686 pisze:Chciałabym znaleźć jakiś inny sposób ale na razie go nie widzę.
Może powinnaś nauczyć się ostrym spojrzeniem, zdecydowanym tonem głosu, stanowczym gestem, zmuszać uczniów do zaprzestania nieakceptowanego zachowania? Nie twoje dziamolenie, nie od razu kartkówki, nie jakieś nowomodne kontrakty z uczniami, nie psychologizowanie komunikatami "ja", nie wpisywanie uwag, lecz właśnie te zdecydowane, pełne pewności siebie, przemyślane i jak najbardziej wskazane w danej sytuacji, gesty, ton głosu, postawa i wzrok. Oni się powinni tego bać, a nie kartkówek. :)

A, i jeszcze dusić wszelkie niepożądane zachowania już w zarodku, a nie dopiero wtedy, gdy nie można już wytrzymać. :)

benia8686
Posty: 239
Rejestracja: 2010-04-17, 16:01
Kto: student
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: benia8686 » 2011-02-05, 08:14

edzia pisze:Może powinnaś nauczyć się ostrym spojrzeniem, zdecydowanym tonem głosu, stanowczym gestem, zmuszać uczniów do zaprzestania nieakceptowanego zachowania?


Robię tak, i kiedy tak długo i uporczywie patrzę na ucznia to on zaczyna wyczuwać, że coś jest nie tak i przestaje. Ale to jest chwilowe. Uwag już nie wpisuję.

edzia pisze:A, i jeszcze dusić wszelkie niepożądane zachowania już w zarodku, a nie dopiero wtedy, gdy nie można już wytrzymać. :)


Wiem, że tak powinno być, ale rzucona na głęboką wodę we wrześniu, chyba za bardzo skupiłam się na poznawaniu nowych podręczników, zaplanowaniu swojej pracy.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: haLayla » 2011-02-05, 14:50

benia8686 pisze:Hmm.. myślę, że nie jest to całkiem taki głupi pomysł, tylko co proponujesz, jeśli np. uczeń nie wykona tej pracy plastycznej???


Wtedy proponuję zmywanie podłóg i dodatkową sankcję w postaci dogłębnego odpytywania z danego tematu, kończące się oczywiście postawieniem oceny niedostatecznej. Zresztą uważam, że istotniejsza od wartości oceny powinna być atmosfera, w której zostanie ona wystawiona. Powinna jasno wskazywać na fakt, że jest to kara.
<3

benia8686
Posty: 239
Rejestracja: 2010-04-17, 16:01
Kto: student
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: benia8686 » 2011-02-06, 09:46

Ostatnio postawiłam uczniowi 2 jedynki za aktywność na lekcji ( bo zamiast uczestniczyć w lekcji, sprawdzać, czy kolega na tablicy poprawnie rozwiązuje przykład, odwraca się, kreci zaczyna zaczepki słowne skierowane do innego ucznia ). Przy drugiej jedynce zaczął się złościć, mówić, że powie wszystko matce w domu, w ramach protestu wyjął kartkę i zaczął coś rysować. Po wyjściu z klasy trzasnął drzwiami. Już nic do niego nie mówiłam. Zarówno ja jak i uczniowie rozmawialiśmy z wychowawcą na ten temat. Z tego co wiem od wychowawcy, chłopak się przestraszył, że ta zadzwoni do matki. Klasa ogólnie stwierdziła u wychowawcy, że się "rzucam", podczas gdy oni są bardzo grzeczni

Nie wiem, jakie będzie jego zachowanie na dalszych lekcjach, Nie wiem też, jak zareagują inni, może zobaczą jakie konsekwencje poniósł kolega i przystopują.

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: Jolly Roger » 2011-02-06, 23:08

spróbowałbym porozmawiać indywidualnie z problematycznym uczniem. Poza tym nie popuszczaj. Póki uczniowie nie zakodują sobie zasad na twoich lekcjach poty będą uważać, że się rzucasz :wink:
We gonna ride the sea,
we pray to the wind and the glory
That's why we are raging wild and free

benia8686
Posty: 239
Rejestracja: 2010-04-17, 16:01
Kto: student
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: benia8686 » 2011-02-07, 15:29

Jolly Roger pisze:spróbowałbym porozmawiać indywidualnie z problematycznym uczniem


Próbowałam, nawet nie raz. Nie skutkuje. Spuszczali oczy, przepraszali, ale niewiele to zmieniało.

Jolly Roger pisze:Poza tym nie popuszczaj. Póki uczniowie nie zakodują sobie zasad na twoich lekcjach poty będą uważać, że się rzucasz :wink:


Nie zamierzam, bo w zeszłym półroczu popełniłam ten błąd. Ale chyba lepiej późno niż wcale. Podczas zajścia w wyżej opisanym uczniem (i nie tylko wtedy) dawałam im do zrozumienia, że ja nie mam satysfakcji ze stawiania tych jedynek, ale oni swoim zachowaniem mnie do tego zmuszają.

benia8686
Posty: 239
Rejestracja: 2010-04-17, 16:01
Kto: student
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: benia8686 » 2011-02-08, 16:13

Jolly Roger pisze:Poza tym nie popuszczaj.


Nie popuszczam. Uczeń, który chwilę wcześniej odmówił odpowiedzi, najwyraźniej w ogóle się tym nie przejął i gadał. Dwa, trzy razy upomniałam (przy zapytaniu o kontynuowanie ćwiczenia - nie wiedział w którym miejscu jesteśmy) i dałam odpowiednią ocenę za aktywność. Natomiast inny, któremu też było momentami wesoło, stwierdził, że to, że otrzymał jedynkę i to, że w ogóle je wstawiam za aktywność robi się śmieszne.

Nie wiem ile jeszcze czasu zajmie im wyciągniecie wniosków. Na razie co niektórzy wydają się nie przejmować swoją sytuacją. Myślę, że chcą sprawdzić moją konsekwencję. Zobaczymy co będzie dalej....

Awatar użytkownika
arsandra
Posty: 226
Rejestracja: 2010-08-19, 09:46
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: mazowieckie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: arsandra » 2011-02-13, 15:02

Ja też mam taki problem z kilkoma uczniami i jedną klasą w sumie.....czasem te kartkówki pomagają, jedynki też..mimo że bywa tak, iż reagują w ten sposób" a niech se pani stawia" albo mówię, że zadzwonię do rodziców "niech se pani dzwoni". Na większą część jednak to działa....i poprawiają się..szkoda, że za kilka lekcji znów to samo...najgorsze jest to, że im czasem na niczym nie zależy i mają wszystko w nosie......ale problem też leży po stronie rodziców, którzy są kompletnie niezainteresowani ocenami swoich dzieci, itd. Sama doskonale przekonałam się o tym po wystawieniu zagrożeń na semestr. Cóż więc oczekiwać od dzieciaków..

benia8686
Posty: 239
Rejestracja: 2010-04-17, 16:01
Kto: student
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: benia8686 » 2011-02-13, 16:05

arsandra pisze:ale problem też leży po stronie rodziców, którzy są kompletnie niezainteresowani ocenami swoich dzieci, itd.


W 100 % się zgadzam.

arsandra pisze:Na większą część jednak to działa....i poprawiają się..szkoda, że za kilka lekcji znów to samo...


I co wtedy robisz jak sytuacja się powtarza?

I jak długo w ogóle uczysz?
Radził ci ktoś, jak sobie radzić w takich sytuacjach?

Awatar użytkownika
arsandra
Posty: 226
Rejestracja: 2010-08-19, 09:46
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: mazowieckie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: arsandra » 2011-02-13, 21:03

Staram się być konsekwentna...zdarzało się, że osobiście dzwoniłam do rodziców uczniów, mimo że to nie moja klasa...jedna mama przyszła wystraszona do szkoły, bo nie miała pojęcia, że jej syn się tak zachowuje, ma liczne uwagi i że ma tyle jedynek z niemieckiego.......przepraszała za niego, ostatecznie chłopak był skruszony i nawet się wyciągnął z zagrożenia. W tym semestrze zachowuje się dużo lepiej i już wie, że znów mogę zadzwonić i wystarczy go tylko postraszyć, że to uczynię i sam się uspokaja, bo wie, czym to grozi. Tak to informuję wychowawców, w jednej klasie zapowiedziałam, że po feriach będą raz w tyg. pisać kartkówki ze słówek, jeśli się nie uczą i źle zachowują, więc ja ich odgórnie zmuszę...
Często też przesadzam, czasem wpisuję uwagi........niestety, jakiegoś złotego środa nie udało mi się znaleźć:/


Wróć do „Problemy dydaktyczno-wychowawcze”