benia8686 pisze:Chciałabym znaleźć jakiś inny sposób ale na razie go nie widzę.
Może powinnaś nauczyć się ostrym spojrzeniem, zdecydowanym tonem głosu, stanowczym gestem, zmuszać uczniów do zaprzestania nieakceptowanego zachowania? Nie twoje dziamolenie, nie od razu kartkówki, nie jakieś nowomodne kontrakty z uczniami, nie psychologizowanie komunikatami "ja", nie wpisywanie uwag, lecz właśnie te zdecydowane, pełne pewności siebie, przemyślane i jak najbardziej wskazane w danej sytuacji, gesty, ton głosu, postawa i wzrok. Oni się powinni tego bać, a nie kartkówek.
A, i jeszcze dusić wszelkie niepożądane zachowania już w zarodku, a nie dopiero wtedy, gdy nie można już wytrzymać.