Gdy uczeń wychodzi z klasy (bez pozwolenia)

o tym jakie są, jak sobie z nimi radzić, jak wychowywać bez porażek

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: Gdy uczeń wychodzi z klasy (bez pozwolenia)

Postautor: Jolly Roger » 2011-01-30, 21:05

nauczyciele sa sfrustrowani bo mają za niskie umiejętności lub brak wystarczających narzędzi by sprawować swoją funkcję. Coraz częściej oczekuje się, ze kijem zawrócą Wisłę.

Co jednak nie usprawiedliwia przemocy wobec uczniów czy korzystania ze sztucznych rozweselaczy
We gonna ride the sea,
we pray to the wind and the glory
That's why we are raging wild and free

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: Gdy uczeń wychodzi z klasy (bez pozwolenia)

Postautor: Cytryn » 2011-01-31, 10:56

Jolly- wszyscy nauczyciele mają za niskie umiejętności? Wszyscy są niewykwalifikowani? Co Ty za bzdury wypisujesz?
A kwestia narzędzi- no przepraszam, ale czy winą nauczyciela jest, że jest ich pozbawiony?
Poza tym- ilość zmian, brak poczucia stabilizacji w naszym zawodzie jest WYSTARCZAJĄCA, aby czuć frustrację. Pomijasz ten fakcik?

Jak czytam takie posty, to wyć mi się chce. Pogłębiasz moją frustrację :evil:[scroll]

Jesteś dyrektorem, czy co?

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Gdy uczeń wychodzi z klasy (bez pozwolenia)

Postautor: vuem » 2011-01-31, 15:02

Wszyscy są niewykwalifikowani? Co Ty za bzdury wypisujesz?


Spokojnie Cytrynku, Jolly napisał:

Jolly Roger pisze:mają za niskie umiejętności lub brak wystarczających narzędzi


Jednym z tych "narzędzi" może być np. "stabilizacja".

Nie traktuj każdego postu, w którym brakuje określeń "zdecydowanie porównujących rozwiązań edukacyjnych w Polsce do kupy łajna" za wypowiedzi atakujące nauczycieli. :wink:

Cytryn pisze:Jak czytam takie posty, to wyć mi się chce.


Przecież Jolly pisząc:

Jolly Roger pisze:Coraz częściej oczekuje się, ze kijem zawrócą Wisłę.


wyraźnie broni nauczycieli raczej niż atakuje;)

Cytryn pisze:Jesteś dyrektorem, czy co?


Dyrektor = ?

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: Gdy uczeń wychodzi z klasy (bez pozwolenia)

Postautor: Cytryn » 2011-01-31, 16:11

W moim odczuciu dyrektor to ktoś, kto jest przeciw nauczycielom, za to włazi w * rodzicom i uczniom. Słyszałam, że gdzieś za górami i lasami są mądrzy i sprawiedliwi dyrektorzy, ale ja jeszcze takiego nie spotkałam, stąd może taki a nie inny obraz bossa.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Gdy uczeń wychodzi z klasy (bez pozwolenia)

Postautor: malgala » 2011-01-31, 16:21

Cytryn pisze:Słyszałam, że gdzieś za górami i lasami są mądrzy i sprawiedliwi dyrektorzy, ale ja jeszcze takiego nie spotkałam, stąd może taki a nie inny obraz bossa.

To, że takiego nie spotkałaś nie może decydować o wrzucaniu wszystkich do jednego worka.
Miałaś pecha.
A dyrektorzy jak ludzie - różni są.
A jak zły, to czemu się grono nie zbuntuje, negatywnej opinii przed kolejnym konkursem nie wyda, tylko ogonek pod siebie i skrycie się uskarża?

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: Gdy uczeń wychodzi z klasy (bez pozwolenia)

Postautor: Jolly Roger » 2011-01-31, 16:31

Cytryn
przecież nie wszyscy nauczyciele są sfrustrowani. Ja tylko próbuje zidentyfikować źródło frustracji. Wg mnie powodem jest to, ze sobie nie radzą.

albo nie mają predyspozycji do zawodu
albo ktoś im rzuca kłody pod nogi

Tobie ktoś rzuca kłody. Czy z tego powodu przychodzisz pijana do szkoły?

Co do dyrekcji to wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Znam i tych fatalnych i tych całkiem udanych. Z tym, że tych drugich jakby mniej, może dlatego, że nikt nie lata po necie by wychwalać szefa, a raczej urządzają sobie kozetki terapeutyczne wylewając pomyje na wrednego dyrektora.
We gonna ride the sea,

we pray to the wind and the glory

That's why we are raging wild and free

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: Gdy uczeń wychodzi z klasy (bez pozwolenia)

Postautor: Cytryn » 2011-01-31, 17:17

Co do alkoholizmu nauczycieli- to to była ironia, jeśli nie zauważyłeś. A kłody rzuca nam ministerstwo.
Większość znanych mi nauczycieli ma serdecznie dość nieustannych zmian. TO JEST POWODEM FRUSTRACJI przede wszystkim. No i ta nagonka medialna na nauczycieli- ślepym trzeba być, żeby tego nie zauważyć. Teraz np. chcą nam zabrać wolne, wydłużyć jeszcze bardziej dzień pracy( jakbyśmy mało pracowali)- zwyczajnie się tego boję, to i teraz powoli przestaję nadążać( jeszcze jednego nie zrealizuję, już dostaję następne zlecenie- na nauczanie brakuje mi sił i czasu).

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: Gdy uczeń wychodzi z klasy (bez pozwolenia)

Postautor: Jolly Roger » 2011-01-31, 17:24

media kłamią. Słupki sprzedaży spadają, to postępuje tabloidyzacja mediów. dziennikarskich fantasmagorii nie czytuję, bo im się mało sprawdza. Jak będą konkretne zapowiedzi to wtedy możemy pogadać. Na razie są strachy na Lachy.

Zlecenia dostajesz od dyrekcji, ja nie wiem o jakich zmianach mówisz, bo u mnie niewiele się zmieniło w ciągu kilku lat. No chyba, ze faktycznie ślepy jestem przynajmniej na jedno oko :pirat:
We gonna ride the sea,

we pray to the wind and the glory

That's why we are raging wild and free

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: Gdy uczeń wychodzi z klasy (bez pozwolenia)

Postautor: Cytryn » 2011-01-31, 17:29

Co do dziennikarskich fantasmagorii masz rację- trzeba przestać to czytać. Co do zmian- w mojej szkole jest ich całe mnóstwo. Co roku przybywa papierów. I co chwila słyszę, że mam pracować , pracować, pracować, bo mnie "obowiązuje 40godzinny tydzień pracy". I w ramach tego 40-godzinnego tygodnia pracy przepracowałam w ostatnimj tygodniu 52 godziny( nie licząc tych przepracowanych w domu). W piątek zasłabłam na lekcji.


Wróć do „Problemy dydaktyczno-wychowawcze”